Niewiem co sie wydarzylo

WItaj!
Szesc lat to wielki kawal czasu...,ale nie mozesz pozostwic tego bez echa.NAjwazniejasz w zwiazku jest rozmowa.Usiadz z nim spokojnie i zapytaj wprost i bez ogrodek.Jesli bedzie sie wykrecal lub unikal rozmowy,pytaj caly czas,ale spokojnie i zdecydowanie(wiem z wlasnego doswiadczenia).Jezeli sie przyzna nie zastanawiaj sie i zostaw go,bo skoro spotkac sie z inna i mowi"kochanie",to chyba nie jestes tym jedynym "kochaniem",a tak powinno byc.Wiem,ze to latwo tak powiedziec,zeby zostawic narzeczonego 1,5 miesiaca przed slubem(co powie rodzina i takie tam),ale lepiej teraz kiedy jeszcze masz szanse wyboru.Moze byc tez tak,ze z glupoty powiedzial tak do niej,a ona poprostu wyolbrzymila to...Ty znasz swojego przyszlego meza najlepiej,wiec musisz rozwazyc wszystkie za i przeciw,ale nie dus tego w sobie i porozmawiaj z nim.To najlepiszy lek na problemy w zwiazku...Trzymaj sie i na pewno podejmiesz odpowiednia decyzje...

to troche dziwne, na moj gust, bo albo ona robi to celowo,bo np. tak naprawde facet jasno postawil sprawe, ze jestes tylko ty albo z racji tego, ze to jego byla traktowal ja z sympatia, ktorą ona zle odczytala.jest jeszcze trzecia opocja, najgorsza,mianowicie, ze jednak on tu cos kreci. rada- szczera rozmowa z chlopakiem.bardzo szczera i moze trudna, ale jak mowic szczerze to przed slubem.byc moze to jakies drobne nieporozumienie. ale lepiej nie zlekcewazyc tego teraz niz potem miec do siebie pretensje .

a swoja droga po co on do niej pojechal? to dziwne:|