Niezdecydowana dziewczyna.

napisał/a: Antek79 2015-01-01 17:20
Witam wszystkich
Z moją dziewczyną znam się od około 10-ciu miesięcy,natomiast w związku jesteśmy od 17.11.2014.
Przez ten czas,różnie między nami bywało,zdarzały się kłótnie,po których jednak szybko się godziliśmy.
Około półtora tygodnia temu miała miejsce następująca sytuacja-dziewczyna zażyczyła sobie tygodniowej
przerwy,gdyż,jak to sama powiedziała: "nie wiem co czuję,muszę to przemyśleć". Miałem się nie odzywać,
nie dzwonić,przez ten czas. Po upłynięciu tygodnia,otrzymałem niezbyt radosną nowinę,coś w stylu
"możemy próbować dalej być razem,ale ja nie wiem czy czuję do ciebie coś poważnego,może lepiej by było
jakbyśmy się przyjaźnili,bo nie chce cie stracić,zależy mi na tobie,ale nie wiem czy chce związku".
W końcu niestety rozstaliśmy się,ale postanowiliśmy nie tracić ze sobą kontaktu. Przez następne parę godzin
próbowałem ją delikatnie nakłonić do zmiany decyzji,była trochę niezdecydowana. Podczas sylwestrowej nocy,
napisała "Przepraszam za wszystko,serio chce z Tobą być". Nie trudno się domyślić,że parę minut później znowu
byliśmy parą. Pewnym jest,że to nie alkohol był sprawcą tej zmiany. Moja radość jednak nie trwała zbyt długo,bo gdy dziś spytałem,kiedy wreszcie się zobaczymy,zbulwersowała się,że musi się uczyć,bo inaczej nie zda matury (Jesteśmy oboje w II klasie liceum,mamy po 17 lat). Trochę się zdziwiłem,bo do rozpoczęcia szkoły został tydzień,i pomyślałem ,że jeśli poświęci mi chociaż te 4 godziny,na 168 godzin ,bo tyle zawiera
tydzień,to na pewno nic złego się nie stanie. Ona odpisała "Znowu się kłócimy,żałuje że wczoraj napisałam,
bo minęło by parę miesięcy i zapomnielibyśmy o sobie". Wiem,że gdyby to ode mnie zależało,mógłbym codziennie się z nią widywać,bez względu na to czy mam dużo nauki,czy też nie. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt,że mieszka około 20 km ode mnie. Mam wrażenie,że wszystko jest ważniejsze ode mnie. Bardzo często,gdy mamy już plany,nagle zjawia się jej przyjaciółka z potrzebą pójścia po jakieś tam pudry,i takie tam,co niestety niemalże zawsze kończy się nie na moją korzyść. To jest przykre,bo ja dobrze wiem,że
dla niej mógłbym rzucić praktycznie wszystko,rzucić wszystkie plany,nawet zlekceważyć rodziców.
Czasem zdarzają się jednak chwile,w których widać,że na prawdę coś do mnie czuje.
Dodam jeszcze,że ona twierdzi że bardzo jej na mnie zależy.
Co o tym sądzicie? Myślicie,że po prostu mnie olewa,czy faktycznie jej zależy,tylko ma taki czas?
Z góry wielkie dzięki za każdą pomoc
napisał/a: e-Lena 2015-01-01 18:18
Daj sobie z nią spokój :)
napisał/a: Antek79 2015-01-01 19:41
Eh,zapomniałem wspomnieć o jednej rzeczy- chodzimy do tej samej szkoły,widujemy się cały czas na korytarzach,więc "zapomnieć" byłoby wyjątkowo niełatwo. A myślisz,że jakaś rozmowa mogłaby
poskutkować? Dzięki za odpowiedź
napisał/a: e-Lena 2015-01-01 20:37
No przecież już rozmawiałeś i dałeś się przekształcić w chusteczkę do nosa.
Przeczytaj sobie jeszcze raz to, co napisałeś w pierwszym poście i wyobraź sobie, że taką historię opowiada Ci Twój najlepszy kumpel. Tak na chłopski rozum - co być mu poradził?
napisał/a: czarna.swinia 2015-01-01 23:03
Dziewczyna niezle obkrecila Cie wokol palca .
Gdy biegasz tak za Nia stajesz sie dla Niej nie atrakcyjny.
Kobiety lubia zdobywac ...
Zrob cos zebys Ty ją owinal a nie ona Ciebie !!!
napisał/a: KokosowaNutka 2015-01-02 11:14
Cos w tym jest co napisal czarna.swinia. Tylko tu pojawia sie pytanie czy ta gra jest warta swieczki? Chce Ci sie uganiac za dziewczyna, ktora sama nie wie czego chce? I skad pewnosc, ze jak znowu ja zdobedziesz nowa taktyka to ona za jakis czas znowu sie Toba znudzi?

Jasne, ze ciezko jest ignorowac kogos z kim przebywa sie codziennie w jednym budynku i ciagle istnieje szansa na spotkanie ale co zrobic? Chcesz sie do konca nauki w liceum zadreczac przez dziewczyne, ktora dala Ci kosza?
napisał/a: czarna.swinia 2015-01-02 12:57
No wlasnie ta szkola to jest problem albo w sumie.rozwiazanie
Bo widzisz ja codziennie i serce Ci sie kraja albo znajdziesz kogos onnego albo na Tw oczach ona znajdzie kogos innego bedzie bolalo ale bedzie łatwiej zrozumiec ze nie warto ;)
napisał/a: devilkax 2015-01-05 22:27
To brzmi podobnie jak mój problem, z tym ,ze ja mam 20 a mój ma 23 i woli jednego kolege zamiast mnie.
Nie wiem co ci poradzic chociaz z mojego punktu widzenia to wyglada,ze ona sie poprostu toba niezle bawi...