Niezdecydowany czy nie godny czasu mężczyzna??

napisał/a: 834 2014-08-29 13:08
Zgadzam się z preszerem. Facet, który postawił sobie Ciebie jako "wyzwanie" sporo może zrobić żeby dopiąć swego... Oj sporo...
napisał/a: pinia1905 2014-08-29 14:41
Źle mnie zrozumieliście. Rzeczy o których wspominam to nie są sprawy błahe, powiedzmy, że chodzi o interesy.. Nie jakieś tajemnice nastolatków. On tez nie jest gówniarzem, żeby wierzył w to, że ja nie potrafię pokazać pazurków. Poznał mnie na tyle, że wie, że umiem bronić się i też mam swoje granice a po ich przekroczeniu już taka miła nie jestem. Nie wiem czy by ryzykował swoją dupą i dupą innych kolegów dla zaliczenia mnie... To była by czysta głupota z jego strony.
napisał/a: Annie 2014-08-29 19:13
pinia1905 napisal(a): Nie wiem czy by ryzykował swoją pupą i pupą innych kolegów dla zaliczenia mnie... To była by czysta głupota z jego strony.


No to najwyraźniej Cię kocha... to chciałaś tu usłyszeć?

Dlaczego tak mocno starasz się przekonać nas i chyba samą siebie, że taaakie rzeczy Ci powiedział, że to na pewno coś musi znaczyć?

Jesteś straszliwie naiwna, jeśli na prawdę sądzisz, że jesteś w stanie cokolwiek narozrabiać w jego życiu. Powiedział Ci, że miał lewe interesy? Spoko. Nic bez rzeczowych dowodów z tym nie zrobisz. Powiedział Ci, że kogoś zabił? Patrz wyżej.... gadać sobie może każdy. Więc to, że coś Ci naopowiadał nie jest żadnym argumentem na jego przywiązanie do Ciebie.
napisał/a: Valkiria_ 2014-08-29 19:47
Hej chyba się zbytnio rozpedziliscie... W mojej opinii chłopak wcale się nią nie bawi tylko po prostu nie chce zbyt szybko sadzic deklaracji bez pokrycia. I to jest w porządku. Znają się od czerwca - to przecież nie jest długo. Gdyby o dziewczynie nie myślał serio nie przedstawiałby jej mamie. Nie robilby z niej integralnej części swego życia. Dziewczyna chce mieć wszystko na już, teraz, zaraz... A on ma swoje tempo. Ominę całkowicie fakt, że w pewnych sytuacjach wcale nie trzeba mówić wprost "ej jesteśmy razem" tylko to się po prostu dzieje. Przecież to czyny są ważne a nie słowa. Stasznie fatalistycznie nakrecacie każdy temat. Przecież nie tylko my mamy prawo być szczęśliwi. Nie mamy monopolu na szczęście. Sami też przechodzimy różne sytuacje z naszymi polowkami, często sami zasiegamy rady... Trochę dystansu i wyrozumiałości. Ja uważam że dziewczyna zrobi falstart jak zacznie cisnac. Niech mu da jeszcze czas... Nie wiem, miesiąc, półtorej i wtedy badać grunt... Widać chłopak nie jest szybkim lopezem
napisał/a: pinia1905 2014-08-29 20:19
Możecie tylko uwierzyć mi na słowo, że mogłabym narobić kłopotów a dowodów pokazał mi całą masę. Z pewnością nie mówi pierwszej lepszej o tym. Nie chcę w to zatapiać się. Nie usiłuję nikogo przekonać o mojej racji dlatego pytam się Was. Również zauważyłam, że bardzo negatywnie do niego podeszliście.. tylko dlaczego? Nie rozumiem. Krzywdy mi nie robi, do niczego nie zmusza i nie namawia. Między nami pojawiła się przyjaźń a Wy strasznie mocno próbujecie zrobić z niego wyrachowanego gnoja. Pomagamy sobie nawzajem, spędzamy razem czas, zbliżamy się do siebie. Czym zasłużył, że aż tak na niego jedziecie?
napisał/a: e-Lena 2014-08-29 21:00
pinia1905, no to super, po co w takim razie zaczęłaś wątek?
Chciałaś odpowiedzi, dostałaś je i tyle. To, co z tym wszystkim zrobisz jest tylko i wyłącznie Twoją sprawą.
napisał/a: Najgorzej 2014-09-02 15:22
Moja rada: prześpij się z nim.

Chociaż troche podejrzane, że tak wam się dobrze układa, on niby taki typ uwodziciela, a cofnął rękę? Może to Ty mu ukróciłaś jego próby zbliżenia seksualnego?

Bo jak nie no to troche dziwne. Może ma jakąś inną laskę na boku, a może nie taki z niego uwodziciel tylko prędzej świętoszek, któremu się nie spieszy :P