O krok od zdrady...

napisał/a: ~justaa26 2009-05-28 17:13
Witajcie.
Nieraz zaglądałam tu na wiele wątków i starałam się Wam pomagać, a teraz ja sama potrzebuję Waszej pomocy...
Mam męza, syna, siedze z dzieciakiem w domu a maz ma wlasna firme i zarabia na wszystko... Odkad maly jest na swiecie wszystko sie pozmienialo miedzy nami... Kochamy sie rzadko, mąż mnie wcale nie przytula, czuje sie samotna... Nie ma kiedy, nie ma jak, dzien za dniem ucieka a my sie chyba oddalamy od siebie...
Miesiac temu na takim wiekszym grilu mąż siostry mojego męża (czy to moj szwagier?? - nie znam sie...) złapał mnie za dłon tak po kryjomu i trzymal mocno dluzsza chwile... To bylo dla mnie jak jakis znak ze mu sie podobam... Od tamtej pory wszystko sie zmienilo... jak sie widujemy widze ze nasze spojrzenia sa takie znaczace i wymowne, az cała drżę jak o nim pomyśle... Gdy dajemy sobie buziaka na czesc czy do widzenia to mam wrazenie ze najchetniej to bysmy siebie zjedli... Mało tego... wczoraj wieczorem rozmawialismy na GG i wszystko sobie wyznalismy... Tzn. nie mylilam sie, podobam sie jemu, oboje czujemy sie jak zakochani gowniarze... coz jeszcze moge napisac?
Nie wiem co mam ze soba zrobic... Wiem ze to jakies paskudne zauroczenie, ale nie umiem sobie z tym poradzic... Chciałabym to w sobie zdusic ale gdy go widze to miekna mi kolana, gdy o nim pomysle to serce dwa razy szybciej bije... jak to zatrzymac?
Nie chce nikogo zranic, nie chce sie uwiklac w jakis romans, chcialabym zamknac oczy i obudzic sie bez tego uczucia ale niestety tak sie nie da...
Czy ja sie w nim zakochałam??
Pomóżcie...
napisał/a: anaa82 2009-05-28 17:46
Odpowiedziałam na to pytanie w kategorii "sex." Moze w 1 miejscu lepiej umieszczac posty bo robi się bałagan.
napisał/a: ~justaa26 2009-05-28 17:49
anaa82 napisal(a):Odpowiedziałam na to pytanie w kategorii "sex." Moze w 1 miejscu lepiej umieszczac posty bo robi się bałagan.


Masz racje... najpierw napisałam tam a później znalazłam dział: zdrada...
Jeśli ktoś jeszcze ma coś do dodania to piszcie:
http://forum.polki.pl/showthread.php?t=13498
dzięki...
napisał/a: Tikitaki 2009-05-29 04:56
...
napisał/a: Tikitaki 2009-05-29 04:58
...
napisał/a: Luna24 2009-05-29 09:27
Tikitaki, stary wyluzuj!! I wez się trochę pohamuj, bo jesteś najzwyczajniej w świecie chamski! Ile ty masz lat żeby prawić starszej od siebie takie morały, co? Może jak dorośniesz i sam założysz rodzinę no zczaisz, że czasami po latach małżeństwa różnie bywa w zwiąku. Żeby było dobrze muszą starać się DWIE osoby! Kobieta pisze, że ma takie mysli, a kto ich nie ma jak się nie układa!!?? Najważniejsze to nie obrócić ich w czyn i w porę zacząć działać na korzyść swojego małżenstwa... I skończ z tymi wulgaryzmami bo chyba nie chodzi o to aby kogoś bluzgać, co? Pomyśl trochę...
napisał/a: Tikitaki 2009-05-29 19:10
doba juz nie ma :) i nie jestem chamski tlyko ze zdrada to glupota najzwyczajniej w swiecie ale co tam... masz racje zdrada to pyszna rzecz... Aha i nie bluzgam mowie do sluchu ale co tam... i aa ee nie wazne ile kto ma lat tlyko co przezyl aha i sama pomysl bym byl kwita ;) pozdrawiam
napisał/a: Luna24 2009-05-30 00:17
Tikitaki napisal(a):... masz racje zdrada to pyszna rzecz... - ejj!! Mam rację?? Kogo Ty cytujesz? pokaż mi kiedy tak powiedziałam! Brzydzę się zdrada i jest dla mnie czymś niewybaczalnym, ale wtedy kiedy jedno z partnerów z premedytacją zdradzi. Koleżanka jest zagubiona, zabrakło czułości i zainteresowania, a także zaangażowania ze strony męża... W takich sytuacjach czasami pojawiają się głupie mysli i pogoń za kimś kto okaże choć odrobinę uczucia. Najważniejsze aby rozsądek i miłość do partnera zaprotestowały w odpowiednim momencie.

,,Aha i nie bluzgam mowie do sluchu ale co tam... ,,

Można i tak, ale z szacunkiem dla czyjegoś problemu i bez wulgaryzmów:cool:
Ty też - śmiem twierdzić - doskonały nie jesteś:confused:
napisał/a: Tikitaki 2009-05-30 01:25
śmiem ;) twierdzić że nikt nie jest ale mi zdrady jakoś po głowie nigdy nie chodziły nawet w najgorszych momentach... za to dorobiłem się załamania nerwowego :D co by wskazywało że ee nie jednak nie jestem doskonały a już było tak blisko do ideału :P Nie no dobra bo teraz to sobie pogdrywamy tekstami odchodząc od tematu... ja sie nie udzielam wiem poprostu jak to boli takie przeżycie... dlatego naskoczyłem bo lepiej zapobiegać niż leczyć!
napisał/a: Luna24 2009-05-30 10:22
Tikitaki napisal(a):... dlatego naskoczyłem bo lepiej zapobiegać niż leczyć!


W tym się zgadzam:D
napisał/a: online8 2009-06-06 10:36
lepiej nie wiklać się w taki układ, potem będzie jeszcze gorzej