oboje schrzaniliśmy sprawe ...

napisał/a: ucja 2007-07-04 22:00
Chciałabym ci coś napisać mądrego, poradzić... Ale nie wiem co... rozumiem Cię doskonale, ze chciałaś go odzyskać i dlatego próbowałaś się upodobnić do tej drugiej dziewczyny - ja też zrobiłabym wszystko, zeby odzyskać człowieka, którego kocham - ale wiem, ze nawet gdybym zmieniła się fizycznie to nie pomoże. Jeśli mu się spodobałaś to taka, jaka byłaś, nie zmieniaj się, jeśli on woli umalowane , to sobie taką znajdzie, ale jeśli naprawde zatęskni za naturalnością, to wóci własnie do Ciebie, bo z tym zawsze będziesz mu się kojarzyć. Tylko nie wiem czy powinnaś chcieć jego powrotu... Jeśli zrobił coś takiego, to chyba nie jest wart... Ciężko mi to pisać, bo wiem, ze nie jest łatwo tak mówić i tak czynić, bo jedno i drugie nie idzie ze sobą w parze Ale wcześniej zasugerowany pomysł z chodzeniem z uśmiechem na twarzy szczególnie kiedy on jest w pobliżu wydaje mi się dobry, ponieważ jeśli on nie wróci do tego, jeśli tego chcesz, to pzynajmniej zobaczy co stracił i mam nadzieje, ze będzie tego żałował Pozdrawiam Cię
napisał/a: pyza 2007-07-05 14:42
Kobieto, daj sobie z nim spokój! On wcale nie był takim ideałem, tylko udawał! To, że znalazł sobie kogoś innego powinno otworzyć Ci oczy, że tak naprawdę jest strasznym hipokrytą a wszystko co mówił to stek kłamstw. Nie poniżaj się i daj sobie z nim spokój. Znajdź sobie kogoś, kto nie jest taki zakłamany! Musisz zrozumieć, że człowiek, którego pokochałaś nie istnieje, bo ten gość taki nie jest!
napisał/a: dzarmola 2007-07-05 15:09
ojjjj olej go cwaniaczka ..poukładany laluś ..zobaczysz bedziesz miała jeszcze swietnego faceta... który doceni to jaka jesteś..ja mialam podobną sytuacje...zakchałam sie bądz zauroczyłam kolegą z klasy z którym gadałam ...ściagałam ...i ogólnie ..było super...z rozmowy zawsze wychodziło zelubi naturallne szalone dziewczyny ..a teraz pod koniec klasy...zakochał sie ...tz miłosć to nie jest tylko porxadanie w lalusi klasowej ..solarium tapeta długiwe nogi i przeszłość z kilkoma chłopakami i co zrobisz olałam go ...fajny z niego koles ale ...głupie myślenie:P pozdroo:) znajdziemy zaje*** facetów :)
napisał/a: wikiXheh 2007-07-06 18:01
Facet sam nie wie czego chce a do tego nie potrafi uporac sie z konsekwencjami swojego zachowania!! Czy potrafisz mu znowu zaufac po takim numerze?
napisał/a: kold 2007-07-07 08:15
Wychodzi na to, że bardzo brzydko Cie oszukał... I nawet nie umie się do tego przyznać, więc zrzuca całą winę na Ciebie. I całą odpowiedzialnością za związek obarczył Ciebie. Na świecie są fajni faceci, rozejrzyj się za nimi, szkoda Twojego czasu na kogoś, kto nie potrafi wytłumaczyć swojego zachowania.
napisał/a: jonka8 2007-07-08 11:44
wiej dziewczyno i to daleko :eek: wiem to z doświadczenia.
Na zewnątrz ideał, hojny, dobry,kochający, chętny do pomocy, pijący sporadycznie, nie palący, zawsze uśmiechnięty, chcący założyc rodzinę ale trafiający dotąd na nieodpowiednie dziewczyny, uwielbiany przez wszystkich.Wszyscy też mu współczuli, że dotąd sobie życia nie ułożył.
W związku po roku zaczęło wychodzić szydło z worka. Hojny dla innych i na pokaz a mnie zaczął wypominać wyjscie do kawiarni na kawę i ciastko.Wyjście ze znajomymi czy jakikolwiek wyjazd, wszystko stanowiło problem "niby skąd ja mam na to brać pieniądze?". Dla mnie nie jest problem płacenie za wspólnie spędzony czas mimo, że on o wiele więcej zarabiał, ale to tez było wykluczone bo "co ludzie powiedza?".
Kochający i czuły tak by inni widzieli jaki jest dla mnie cudowny, w zaciszu domowym nie było już tak spontanicznie i czule. Słowo "kocham" powtarzane do znudzenia, wyuczone wręcz, niestety w tym samym czasie jego wyjazd na długo i daleko bez jednego telefonu do mnie, choc wiedział że się martwię czy dotarł. Powrót jak zawsze czuły i na pokaz w kawiarni i darowanie mi bazarowej figurki za 1 dolara bo musiał oszczędzac, sobie przywiózł wiele innych ciekawszych i droższych rzeczy. Z innej wyprawy dostałam butelkę piwa w plastiku, a przy rozstaniu zarzucił mi że w ogóle piwo pije :confused:
Ohhh, mogłabym tak jeszcze długo wymieniac, włącznie z planowaniem przez niego ślubu pomijając oświadczyny, których nie usłyszałam. To było fascynujące półtorej roku wzajemnej znajomosci i mojego rosnącego zdziwienia :D
Z czasem się też dowiedziałam,facet ma 32 lata a rodzice kupują mu prezenty na dzien dziecka i on na to czeka i już sobie za wczasu wybiera coś drogiego i ładnego :eek: Myślę, że to wystarczy za cały komentarz do powyższej sytuacji :) Nie dorósł i nie dorośnie, ale kryć się potrafi mniej więcej na rok znajomości, dłużej już mu cierpliwości nie starczało... z kązdą przede mną i tą co była po mnie.
napisał/a: mad 2007-07-19 12:55
koles mial problemy ze soba sam byl spokojny cichy norlmalny nie wyroznial sie z tlumu wiec jak mu sie taki lachoń trafił to korzystał z życia ! dziwnie sie ze walczylas o niego i ze sama zmienilas sie.. on ma racje ! nie bylas soba bo jakbys byla soba to nigdy nie upodobnilabys sie do tapeciary! zerwal bo nie widzial w Tobie przystani od codziennosci tego co sie dzieje uwierz mi ale takich dziewczyn jak ty jest coraz mniej widocznie mu sie trafil taki ostatni egzemplarz jak ty i chcial z Toba byc ale chcial tez sobie pouzywac życia i spotykal sie z tamta..