Odnowienie kontaktu z niedoszłą dziewczyną/przyjaciółką

napisał/a: Maurice87 2013-12-20 13:22
Witajcie!
Mam taki dość specyficzny problem. Może zacznę po kolei. Jakieś 1,5 roku temu może nawet już 2 lata temu, poznałem dziewczynę. Od samego początku coś mnie w niej urzekło. Przez pół roku dość konkretnie podrywałem ją, był flirt, próba by z tego wyszło coś więcej. Niestety być może byłem za mało skuteczny. Skończyło się na przyjaźni, jak wiadomo coś takiego raczej nie istnieje, chociażby dlatego że wkrótce ona poznała sobie nowego pana i kontakt się urwał. Nie wiem nawet czy tego gościa już nie poznawała, niby jeszcze kręcąc ze mną..ale trudno teraz do tego dojść.
Ale o co chodzi..minął dobry rok, gdzie nie mieliśmy żadnego kontaktu. Jakoś w listopadzie odnalazła mnie ona na facebooku zaprosiła - ja przyjąłem zaproszenie. A jakiś czas temu odezwała się z propozycją czy jeszcze przed sylwestrem byśmy się spotkali, że fajnie by było, dawno nie rozmawialiśmy, ona by chciała się spotkać. Dowiedziałem się też, że nie jest już z tamtym panem. Wiem, brzmi to dość kontrowersyjnie, znowu wraca do zabawki, która kiedyś jej się znudziła..no ale ok ja w to wszedłem, na razie bez emocji.
Problem jest tylko taki jak działać..? Czy w ogóle ja powinienem teraz okazywać zainteresowanie? Inicjować spotkania, sam je proponować itd?? Niby facet powinien być konkretny ale to jest jakby moje druga szansa, takie jakby powtarzanie drugiej klasy w szkole lub nie wiem drugie życie w grze komputerowej i nie chce znowu wyjść na kogoś mega zainteresowanego, kto czekał na panne przez cały czas. Mam nadzieję, że każdy rozumie co mam na myśli.
Wiem, że może to głupie, iż ponowiłem kontakt, bo może nie powinienem ale cóż..no teraz nie chce nagle się z tego wycofywać.
Jak najlepiej teraz działać? Ona niejako odrzuciła wcześniej moje tzw "zaloty" i teraz wydaje mi się, że bezsensu znów takim być i okazywać coś konkretnego. Poza tym mam też wątpliwości, czy jeśli spotkamy się będzie fajnie, rozstaniemy się czy powinienem dalej z nią sam się kontaktować czy czekać na jej ruch? Nie wiem po prostu jak działać. Z drugiej strony jeśli na jednym spotkaniu się skończy to raczej nie ma szans by miało jednak coś wyjść, to musi być znacznie więcej spotkań a ja nie jestem pewien czy powinienem je proponować.

Dzięki za rady!
napisał/a: anida 2013-12-20 17:03
Zgodnie z zasadą: " lepiej coś zrobić i później tego żałować, niż żałować, że się czegoś nie zrobiło"- spotkaj się z nią. Spotkanie pokaże na czym Wasza znajomość stoi. Ze swojej strony mogę Ci jedynie doradzić, abyś za mocno nie angażował się to emocjonalnie. Nie pokazuj, że Ci zależy, nie wychodź z inicjatywą spotkań, nic sam nie proponuj- taka moja sugestia.
napisał/a: Maurice87 2013-12-20 20:16
Ok, z tym że obawiam się że takie jedno spotkanie po roku nie pokaże do końca w czym rzecz. Zastanawiam się tylko czy ja mam coś "działać"? To znaczy wiadomo niezbyt jawnie i wprost ale czy mam chociaż wykonywać jakiś ruch podrywający czy flirt? Czy zimne spotkanie jak z 40 letnią mężatką?
Kolejna sprawa to fakt, że ona póki co napisała, że da jeszcze znać i teraz nie wiem czy jak nie spotkamy się do lutego 2014, mam się odezwać? Czy nie?
I czy gdyby to spotkanie wyszło, było by fajnie, miło czy potem chociaż raz mógłbym kolejne ja sam zaproponować czy tylko czekać na jej propozycje?
Bo to wszystko jest dziwne..no niby nie powinienem się angażować ale z drugiej strony takie wyczekiwanie i nie branie spraw w swoje ręce też jest trochę kłopotliwe. Może to ona czeka na mój ruch a ja nic nie robię bo mam ją gdzieś jako efekt wcześniejszych układów itd..
Poza tym wiele jest różnych opinii że powinno się nadal podrywać, a nie tylko spotykać się jak z koleżanką bo to na pewno sprawy nie rozwiąże..tylko pytanie czy ja chce..skoro kiedyś delikatnie mówiąc zostałem po chamsku nieco potraktowany. Ale może się myle.
napisał/a: anida 2013-12-20 20:25
Ona czeka na Twój ruch? Przecież to " dzięki" niej musicie niejako na nowo wszystko zaczynać. Przypomniała sobie nagle o Tobie i co? teraz będziesz znowu zabiegał o względy, flirtował, aż do momentu gdy na horyzoncie nie pojawi się znowu ktoś ciekawszy. Być może to co piszę jest brutalne, ale tak to wygląda. Każdy ma prawo do pomyłek i każdemu należy się druga szansa, ale bez nadmiernych szaleństw. Spotkaj się, zachowuj się naturalnie- przecież to nie randka na której jesteście zmuszeni do trzymania się za ręce. Daj jej odczuć, że to nie jest tak, że ma cie na każde zawołanie.

Potem dopiero zastanawiaj się co dalej.
napisał/a: Maurice87 2013-12-20 21:25
Ano tak..tylko ja się obawiam że będzie jedno pojedyncze spotkanie i więcej nie. Pogadamy owszem, wymienimy się różnymi nowinkami z życia i tyle. I dopóki ja nie zacznę działać znowu, może tym razem inaczej ale jednak działać to nie będzie nic..pozna pewnie za pół roku znowu jakiegoś fagasa i tyle.
Wiec nie wiem co robić, bo znajomi twierdzą, że nie powinienem być taki oschły wobec niej ale też nie mam padać jej do stóp. Po prostu tak jak dawniej ale większa pewność siebie, konkret i po prostu jak mi pasuje tak ma być anie jak jej. Ok czyli kończy się to pierwsze po roku spotkanie i ja nic nie proponuje czekam dalej tak?
napisał/a: kasiasze 2013-12-20 22:56
Maurice87, przecież nie musisz proponować od razu "czegoś" na spotkaniu ... Poczekaj JAK ono wypadnie, pożegnaj się "Będziemy w kontakcie" . Moze i dodaj "Miło było cię zobaczyć" i tyle. Zobaczy się :)
napisał/a: Maurice87 2013-12-21 01:42
No dobra to chyba wiem jak to ma wyglądać, ale gdyby teraz ta dziewczyna się nie odezwała do marca załóżmy to co mam w lutym odezwać się pod pretekstem że "mieliśmy niby się spotkać"?
Czy broń Cię Panie Boże nic takiego nie robić? No bo kontakt na razie ucichł no i się okaże.
Dobra chyba najlepiej sobie poszukać nową kandydatkę, chociaż póki co żyje jako singiel i dobrze mi, po prostu żeby nie mieć w głowie ciągle tego jak się zachować z tą jedną:)
napisał/a: kasiasze 2013-12-21 09:53
Maurice87, myślę, że za długo wybiegasz na przód. Sam nie wiesz co ci się będzie chciało np. pod koniec lutego, to nie planuj reakcji. Moze już ona sie rzeczywiście nigdy nie odezwie a i ty zdecydujesz, że nie warto ...? Przecież rok to spory kawałek czasu jak na taką znajomość. Jeśli konkretnie kiedyś tam ją podrywałeś, jak piszesz i nic, to tym bardziej wyluzuj, Tu chyba nie można zakładać, kto "powinien" się odezwać i proponować. Pozostaw biegowi i nie planuj. Się okaże za dwa miesiące :)
napisał/a: bro1 2013-12-21 11:58
Podrywałeś laskę, olała to i poleciała do innego. Odnalazła cię po roku i zaproponowała spotkanie. Pewnie z braku innej możliwości. Nudziło jej się, nie ma aktualnie pd ręką adoratora, to przypomniała sobie o dawnym znajomym co za nią latał. Na zasadzie - jak nie trafi się coś lepszego, to ewentualnie może być on.
Chciała spotkać się przed Sylwestrem - możliwe, że nie ma z kim na niego iść. Jednak gdy dopisałeś, że ona jeszcze da znać - wygląda mi to na to, że jednak ktoś tam jest, tylko ona czeka na jego decyzję.
Czyli znowu jesteś zapchajdziurą. Z braku laku, dobry kit.
Olej ją. Chyba, że lubisz być traktowany jako towar zastępczy.
napisał/a: Maurice87 2013-12-21 22:12
Rozumiem wszystko..jednak część znajomych trochę inaczej postrzega ten problem i dlatego mnie to nurtuje i postanowiłem tutaj napisać.
Chodzi o to że jeśli będę taki olewający i niejako z łaski chodził na spotkania to dziewczyna to pozna i pewnie da sobie spokój, poza tym rzekomo jeśli mi zależy powinienem walczyć może nie na wariata i jako zdesperowany, uległy cycek ale po prostu działać konkretnie.
Wy mówicie że mam raczej bardzo podchodzić do sprawy z dystansem z tego co rozumiem?
No ok muszę przemyśleć. Jedno jest pewne, nie będę się rzucał na dziewczynę bo szkoda życia i zdrowia..
A najlepiej to chyba poważnie poznać jakąś nową kobietę i tamtą tak traktować rezerwowo albo dorywczo, w końcu ona poniekąd tez mnie tak potraktowała...