On

napisał/a: samotnaXkrolewna 2009-04-20 15:11
Mam problem z pewnym chłopakiem.
Jestem uczennicą pierwszej klasy licealnej. Jestem młoda, i w pełni wesoła. jednak przeszło osiem miesięcy temu poznałam cudownego chłopaka. :o Jest inteligentny, zabawny, uroczy i naprawdę opiekuńczy. Kocham go z całego serca, jednak nie wiem co mogę jeszcze zrobić, aby on mnie w końcu zauważył. Zmieniłam dla niego stosunek do rzeczy, które mnie jeszcze nie dawno odrzucały od siebie, a mianowicie rozpoczęłam nosić babskie atrybuty, idealnie pasujące bluzki do mojej nazbyt zaletowej figury, torebki, robię sobie jasny kobiecy makijaż, ale on wciąż traktuję mnie jak koleżankę. Może zmieniło się tylko to, że zaczął więcej ze mną flirtować, ale to na uciechę kumpli. Nie wiem co mam robić. Kocham go, a on mnie odrzuca. Nie wiem czy tu chodzi o wiek.On w końcu ma 21, może jeszcze jest za młody na związek confused:
Co mam robić. Pomóżcie...
napisał/a: Amiga 2009-04-20 15:40
Ja jestem nie wiele starsza od Ciebie...Ale wiele już przeszłam więc postaram się doradzić :) Po pierwsze nie baw się w podchody... Po prostu mu powiedz, ze Ci się podoba. Nie wyznawaj dozgonnej miłości bo może go to wystraszyć. I nie wydaje mi się by był za młody na związek.. choć kto wie ^^ Poza tym bycie z Tobą nie oznacza małżeństwa, prawda?

I nie mów od razu, że Cię odrzuca. Po prostu dla niego jesteś koleżanką/kumpelą, myślę że sam musi otworzyć oczy i zobaczyć, że jesteś też młodą i na pewno atrakcyjną kobietą :) Faceci są mało spostrzegawczy :P potrzebują porządnego kopniaka w tyłek za przeproszeniem heh by coś zobaczyć :)

No i nie załamuj się, głowa do góry. Bądź po prostu szczera i zobaczysz jak będzie! Nie ma sensu się ciągle zastanawiać: DZIAŁAJ!!
A jak nie będzie chciał to pamiętaj, że tego kwiatu jest pół świata i wiem, że chcesz właśnie jego ale nikogo nie zmusi się do miłości...
napisał/a: samotnaXkrolewna 2009-04-20 18:08
Nie, nie oznacza małżeństwa.
Problem jednak polega na tym, że już mu powiedziałam że mi się podoba.Z początku nasze kontakty na dwa miesiące się urwały, bo chciał ze mną rozmawiać.

Ale teraz wszystko jest w normie. Ale ja nie wiem. Jest moim ideałem. Nie chodzi mi o wygląd zewnętrzny, lecz wewnętrzny. ;(
napisał/a: Amiga 2009-04-20 19:57
Hm.. to jest trudniej niż myślałam. A wiesz może czy on jest zakochany albo ma kogoś na oku?

Jest Twoim ideałem teraz... kiedyś tym ideałem będzie ktoś inny.

A co powiedział gdy mu wyznałaś, że Ci sie podoba ?
napisał/a: samotnaXkrolewna 2009-04-21 06:45
On nie ma nikogo na oku, ani nie jest w nikim zakochany. Prowadzimy ciągłe ze sobą rozmowy i dowiadujemy o sobie nawzajem wielu rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. W tym o naszych dawnych i tych obecnych związkach, ale nie wiem. Mógł mnie okłamać, co do swego stanu.

A co do wyjawienia prawdy, to było w prawdzie trudniej i chyba gorzej niż mogłam sobie to wyobrażać.
Wyznałam mu całą prawdę przed budynkiem szkolnym. Znalazłam go na korytarzu z jego klasą, więc przeprosiłam ich i zabrałam go na moment.
Przez chwilę ociągałam się, z tym. Ale w końcu powiedziałam to
najprostszymi dla mnie w tamtymi momencie słowami :,,Wiesz, nie chciałam tego mówić...ale bardzo mnie się podobasz".
Wtem oniemiał. Stał z wytrzeszczonymi gałami i nie mógł w to uwierzyć. Nie mówił nic przez chwilę, więc odeszłam do samochodu. Ale widziałam, że nie wydusiłby z siebie słowa...
napisał/a: iTina 2009-04-21 12:02
To traktuj go dalej po koleżeńsku, bądź zalotna, ale na maxa niedostępna! Facetów to kręci :P
napisał/a: Amiga 2009-04-26 22:33
Samotna_królewna napisal(a):On nie ma nikogo na oku, ani nie jest w nikim zakochany. Prowadzimy ciągłe ze sobą rozmowy i dowiadujemy o sobie nawzajem wielu rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. W tym o naszych dawnych i tych obecnych związkach, ale nie wiem. Mógł mnie okłamać, co do swego stanu.

A co do wyjawienia prawdy, to było w prawdzie trudniej i chyba gorzej niż mogłam sobie to wyobrażać.
Wyznałam mu całą prawdę przed budynkiem szkolnym. Znalazłam go na korytarzu z jego klasą, więc przeprosiłam ich i zabrałam go na moment.
Przez chwilę ociągałam się, z tym. Ale w końcu powiedziałam to
najprostszymi dla mnie w tamtymi momencie słowami :,,Wiesz, nie chciałam tego mówić...ale bardzo mnie się podobasz".
Wtem oniemiał. Stał z wytrzeszczonymi gałami i nie mógł w to uwierzyć. Nie mówił nic przez chwilę, więc odeszłam do samochodu. Ale widziałam, że nie wydusiłby z siebie słowa...


Potem na ten temat nic nie powiedział? Zupełnie nic? ...

Może powinnaś po prostu go zapytać czy jest zainteresowany Twoją osobą. Jeśli tak to działaj.. zapytaj go czy się gdzies tylko we dwoje nie wybierzecie...

A jeśli powiedziałby, że nie, trzeba by było obrać inną taktykę by może zdobyć jego niedostępne serce :) np tak jak to iTina napisała wyżej, grać "niedostępną".

Co o tym myślisz? I czy zmieniło się coś w waszych stosunkach ostatnimi czasy? ^^
napisał/a: samotnaXkrolewna 2009-05-12 16:30
nie wiem czy można by powiedzieć, że chciał o tym rozmawiać. Starałam się być niedostępną, ale zarazem miłą dawną ja. Tą którą wszyscy kochali, jednak on unikał tego tematu jak diabli. Nie wiem co mu nie pasuję:(
A co do stosunków, to niestety nie poprawiło się. Od pewnego czasu ma matury i przychodzi do szkoły tylko na nie. na komunikatorach prawie ze sobą nie rozmawiamy bo wciąż jest czymś zajęty. Ja już nie mam pojęcia co można jeszcze zrobić. Bardzo mi na nim zależy, lecz... on ma wciąż ten swój harmonogram :(
napisał/a: Tikitaki 2009-05-22 15:51
Odp tylko do pierwszego posta:
Słuchaj jeżeli jest inteligentny to napewno nie zaszpanujesz mu ciuszkami... tak niestety robią puste pannice albo panice które się przymierzają do bycia pustą... Niestety... Nie chodzi tu o to by ubierać się jak stara panna ale bez przesadyzmu... odsłanianie się i bieganie na golasa nie pomaga jeżeli chcesz mieć w przyszłości mądrego męża... No niestety każda myśli że jak się rozbierze i pobiega toples po ulicach to bedzie cool w oczach ludzi wartościowych niestety wychodzisz na głupią XXXX... za przeproszeniem ale nie bede owijał gdy taka prawda... Co najgorsze zaczynasz zadawać się również z takim towarzystwem przewaznie idąc za ciosem kończysz wreszcie na co dziennych imprezach i piciu w mało ciekawym towarzystwie na którym tylko pozornie można polegać. Moja była właśnie tak skończyła niestety jeszcze jest na to slepa... Ale jak się obudzi będzie załować swojego postępowania... pytanie czy już z dzieckiem czy nie. To troszke na wyrost odpowiedizałem ale doba...
Ubieraj się ładnie jak najbardziej seksownie nie zaś jak te puste lale i nie przesadzaj z makijażem my nie lubimy tego... Chyba że ktoś pije pali i każdy mecz ogląda w telewizji w tedy takiemu się podoba... załosne...
napisał/a: Tikitaki 2009-05-22 15:54
ps być niedostępną facetów wkurza i jeżeli nie są zabujani to rezygnują bo i po co mają się starać... Nie dawać się za każdym razem to jedno ale być niedostępną to przesada która obróci się szybko przeciwko tobie.
napisał/a: marta19_87 2009-05-22 16:22
skoro niedostępność nie odpowiada facetom, to jak powinna sie zachowywać kobieta,żeby delikatnie pokazać facetowi, że jej na nim zależy i nie być nachalną?
napisał/a: Tikitaki 2009-05-22 16:34
nie no to działa w prosty sposób jeżeli jesteś nie dostępna to gość raz sie postara jeżeli nie zauważy efektów to czy będzie na początku znajomosci kombinował? wszystko zależy jak mocno jest zakochany... Nie umiem podać ci jednak przepisu bo niestety należe do mniejszości jestem nieco inny...