Orzeczenie o winie w sądzie.

napisał/a: MałeZłotko 2013-07-21 16:06
Otóż sprawa jest taka.
Jakiś czas temu mój mąż powiedział, że chce się rozstać, bo niby nie gotowałam mu regularnie obiadów nie zawsze było czysto itp... :/

ALE!
Od jakiegoś czasu przed tym zapoznał nowego kolegę z którym pracował i pracuje nadal. To facet ktory ma 30 lat zmienia kobiety jak rękawiczki, ma wyrok w zawieszeniu....
Wyciągał mojego męża na całe noce na piwo, mąż wyłączał telefon gdy dzwoniłam i błagałam zeby wracał do domu... Do mnie i do dziecka (4 lata).
Około miesiąc temu wyprowadziłam się od niego, od tego czasu nie dał ani grosza na dziecko, (a regularnie chodzi na balety, mam na to w dowodzie zdjęcia na ktorych jest ze strony klubu).
Na tych baletach poznał również kobietę! Widać na zdjęciach jak z nią tańczy za ręce, a moi znajomi widzieli jak jechał z nią samochodem do lasu (!) do czego sie przyznal ale niby TYLKO ROZMAWIALI.

Czy mając to mogę orzekać o winie?
napisał/a: fern 2013-07-21 16:32
MałeZłotko napisal(a):Czy mając to mogę orzekać o winie?

Nie możesz. Orzekać o winie może wyłącznie sąd.
Podejrzewam, że zdjęcie na tle klubu i taniec z inną kobietę "za ręce", a nawet jazda w kierunku lasu, to trochę za mało do uznania męża winnym zdrady i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego.
Jak masz dużo pieniędzy i koniecznie chcesz męża przyhaczyć od tej strony, to wynajmij detektywa...Tylko nie pochwal się tym mężowi...
A jak chcesz sobie zaoszczędzić kosztów i nerwów, to po prostu się dogadajcie w kwestii rozwodu bez orzekania o winie, alimentów, podziału majątku o ile jakiś macie, i adios pomidory.
napisał/a: MałeZłotko 2013-07-21 16:34
Detektyw to bardzo droga sprawa chyba, co?
napisał/a: fern 2013-07-21 16:38
Najtańsza usługa to to na pewno nie jest...Wpisz w wyszukiwarkę "detektyw-sprawy rozwodowe" i zaraz się dowiesz...
Zanim jednak zdecydujesz się ewentualnie "zainwestować" w detektywa, zastanów się dobrze czy mąż rzeczywiście cię zdradza...Bo może to tylko tak wygląda...
napisał/a: errr 2013-07-21 20:27
chcesz go udupić?
wnieś sprawę karną o znęcanie psychiczne nad Tobą i dzieckiem. Sąd będzie po Twojej stronie a facet będzie miał minimum dwa lata wyjęte z życiorysu.
Tak się udupia faceta.
napisał/a: fern 2013-07-21 20:58
errr napisal(a):Tak się udupia faceta.

Tak, tak...Można jeszcze za każdym razem jak wróci do domu po dwóch piwach dzwonić na policję i zgłaszać, że się awanturuje...Na pewno będą po jej stronie, bo przecież "skaleczony" racji nie ma nigdy i żadnych tłumaczeń i zaprzeczeń nikt słuchał nie będzie.
Można też gościa wrobić jeszcze w wiele innych tematów, na wiele różnych sposobów, i wsadzić go do pierdla...W końcu "prawda materialna", a dowody, to często dwie różne sprawy.
To, że facet wychodzi z kolesiem na browara, co niekoniecznie podoba się jego żonie, to jeszcze raczej nie przestępstwo.
Jakieś poradniki typu "Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie" zaczynamy tu tworzyć?
napisał/a: errr 2013-07-22 10:08
fern napisal(a):Tak, tak...Można jeszcze za każdym razem jak wróci do domu po dwóch piwach dzwonić na policję i zgłaszać, że się awanturuje...Na pewno będą po jej stronie, bo przecież "skaleczony" racji nie ma nigdy i żadnych tłumaczeń i zaprzeczeń nikt słuchał nie będzie.
a żebyś wiedział.
Facet w PL z góry skazany jest na przegraną, nawet zamknąć go nieciężko.
Trzeba tylko pozbawić się kręgosłupa, nawet kłamać jakoś dobrze nie trzeba.
napisał/a: ~gość 2013-07-22 20:59
Polskie kobiety i kręgosłup. Dobre sobie :D. One od kręgosłupa woła coś twardego i śniadego między nogami :D
napisał/a: NolaRice 2013-07-23 07:59
MałeZłotko napisal(a):chce się rozstać, bo niby nie gotowałam mu regularnie obiadów nie zawsze było czysto itp... :/


Jak dla mnie powyższe słowa są wystarczającym powodem, żeby oskarżyć męża o znęcanie psychiczne Twój mąż ożenił się z Tobą, żebyś mu koło d... robiła, opierała go i gotowała mu obiady? Jak mu było brudno to mógł ruszyć tyłek i sobie posprzątać.

A dwa: zgodnie z zasadą Brzytwy Ockhama można spokojnie przyjąć, że mężuś po poznaniu nowego kolegi poszedł w tango. Chyba, że chcecie spekulować jakie to interesujące rozmowy wiózł do lasu nową panienkę.

Odżałuj tą kasę na detektywa, tylko wykaż się nieco większym ogarnięciem i sprytem i zrób to tak, żeby się mąż nie dowiedział. Zapożycz się, cokolwiek. A jak będziesz miała dowody (a sądzę, że bez problemu) to będziesz miała wygraną sprawę w kieszeni. Sąd z pewnością uzna, że to zdrada jest przyczyną rozpadu małżeństwa a nie nieugotowany obiad

Ps. Napisałam powyższe zanim doczytałam, że Ty pierwsza zdradziłaś męża. Więc poprawiam się, nie wynajmuj tego detektywa W sumie teraz to już nie mam pomysłu. Jesteście siebie warci
napisał/a: KokosowaNutka 2013-07-23 08:41
NolaRice napisal(a):Ps. Napisałam powyższe zanim doczytałam, że Ty pierwsza zdradziłaś męża. Więc poprawiam się, nie wynajmuj tego detektywa W sumie teraz to już nie mam pomysłu. Jesteście siebie warci

Gdzie ona napisala, ze zdradzila meza?

Preszer rozni sa ludzie, nie ma co generalizowac.
napisał/a: NolaRice 2013-07-23 09:02
KokosowaNutka napisal(a):Gdzie ona napisala, ze zdradzila meza?


http://forum.we-dwoje.pl/topics28/5-lat-malzenstwa-i-co-dalej-vt27141.htm

KokosowaNutka napisal(a):Preszer rozni sa ludzie, nie ma co generalizowac.


Gadaj z d..ą to Cię osra Preszer się specjalizuje w generalizowaniu przecież.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-07-23 09:12
Ach, odkopalas stary temat, ok :) No to tak.. dla mnie ten caly zwiazek juz od dawna nie ma sensu, nie rozumiem po co ta dwojka jeszcze sie ze soba meczy