Pierwszy raz - poprawne zakładanie prezerwatywy.

napisał/a: anakin 2010-09-21 23:48
Witam,

jestem z dziewczyną już jakiś czas, postanowiliśmy, że czas zacząć uprawiać seks. Mam parę pytań odnośnie prezerwatywy. Kupiliśmy 1 opakowanie dla testu (zakładaliśmy je bez uprawiania seksu) - zużyliśmy wszystkie 3 prezerwatywy. Raz zakładała ona, 2 razy Ja. Mi lepiej to wychodzi, ale myślę, że bezpieczniej będzie jak ona się nauczy zakładać i będzie to robić, bo nawet jak dotknie mokrego (od pre-ejakulantu) penisa to sobie wkładać nigdzie tego nie będzie, a ja nie wiem czy nie będę tam gdzieś dotykał. Co myślicie na ten temat?

Oprócz tego czytałem, że pękanie prezerwatywy zależy w głównej mierze od poprawnego jej założenia. Najważniejsze to chyba, żeby nie było powietrza w środku, czy jest coś istotnego w tej kwestii? Czy jeśli będzie nawet minimalna ilość powietrza to szanse na pęknięcie wzrastają, czy jak jest mało to nie tak źle?

Ile zostawić miejsca z przodu, bo jak zostawialiśmy ok 2 cm to mieliśmy wrażenie, że to jednak za mało, bo potrafiła się przesuwać, tak że było mało miejsca z przodu. Dziewczyna robiła mi "robótki ręczne" w prezerwatywie, żeby sprawdzić jak to wszystko "działa" i stąd to spostrzeżenie. Możliwe, że tak się działo tylko przez sposób jej użycia. Z drugiej strony, następnym razem jak założyłem to było jeszcze więcej zostawione z przodu, to dziwnie wyglądał taki flak i nie wiem czy taki flak ma prawo bytu w poprawnie założonej prezerwatywie.

Jeszcze jeden aspekt jest dla mnie istotny. Podczas tych "robótek ręcznych" zobaczyliśmy, że troszeczkę pre-ejakulantu wypływa na samym dole Penisa. Ogólnie zdaje się nam, że to nie powinno dotykać części dziewczyny, ale nigdy nie wiadomo. Ilość była mała, ale zawsze. Pozostaje pytanie czy tak jest zawsze, czy też może tak się nie powinno dziać ? Możliwe, też, że to również sprawa tych "robótek ręcznych" bo ja leżałem, a penis był pionowo, przez co mogło ściekać, a może jak będziemy robić to "po Bożemu" to wszystko będzie prawidłowo.

Trochę się rozpisałem, ale nigdy wcześniej ani ja, ani moja dziewczyna nie mieliśmy styczności z prezerwatywą, stąd tyle pytań. Proszę o rzetelne odpowiedzi.




Pozdrawiam.
napisał/a: ~gość 2010-09-22 08:57
anakin napisal(a):Najważniejsze to chyba, żeby nie było powietrza w środku, czy jest coś istotnego w tej kwestii? Czy jeśli będzie nawet minimalna ilość powietrza to szanse na pęknięcie wzrastają, czy jak jest mało to nie tak źle?
wiadomo, że absolutnej próżni nie zrobisz ręcznie :)
napisal(a):Ile zostawić miejsca z przodu, bo jak zostawialiśmy ok 2 cm to mieliśmy wrażenie, że to jednak za mało, bo potrafiła się przesuwać, tak że było mało miejsca z przodu. Dziewczyna robiła mi "robótki ręczne" w prezerwatywie, żeby sprawdzić jak to wszystko "działa" i stąd to spostrzeżenie. Możliwe, że tak się działo tylko przez sposób jej użycia. Z drugiej strony, następnym razem jak założyłem to było jeszcze więcej zostawione z przodu, to dziwnie wyglądał taki flak i nie wiem czy taki flak ma prawo bytu w poprawnie założonej prezerwatywie.
wiesz co, jak powinno być to ja w sumie nie wiem, ale mogę opisać to z naszego przypadku, gdzie mojemu chłopakowi gumka nigdy nie pękła. jak ją zakłada, to po prostu ściska w palcach końcówkę gumki, tam gdzie jest ten zbiorniczek, żeby wypuścić powietrze i tyle zostawia (tyle co ściśnie palcami wskazującym i kciukiem, więc szerokość palca by wychodziła), 2 cm to wydaje mi się już dużo i weź pod uwagę, że trudniej wycisnąć powietrze z takiej długości, przynajmniej tak mi się wydaje.
anakin napisal(a):Pozostaje pytanie czy tak jest zawsze, czy też może tak się nie powinno dziać ?
w sensie czy powinien być preejakulat? czy co? no z tego co opisujesz to wydaje mi się, że wszystko jest ok i faktycznie lepiej, żeby się on w dziewczynie nie znalazł ;)
napisał/a: anakin 2010-09-22 11:09
Chodzi mi o to, że minimalna ilość preejakulantu wypłynęła poza gumkę, lekko na samym dole był nim wysmarowany. Możliwe, że po prostu gumka się lekko zwinęła odkrywając mokrą część. W każdym razie nie było tego dużo. Czy wam też się tak zdarza? Czy jest to normalnie przy użytkowaniu prezerwatyw czy też nie?
napisał/a: ~gość 2010-09-22 12:07
aha to nie, gumka przylega ciasno na szerokość więc nic bokami nie wypływa...
napisał/a: Surija1 2010-09-22 12:59
anakin, a jakieprezerwatywy stusowaliście?

Ja proponuję easy on durexa, najlepiej classic, bo takie z mojego doświadczenia najłatwiej się zakładają i powinno być z tym najmniej problemu.
Jakies supercienkie zawsze bardziej się naciągają.
napisał/a: anakin 2010-09-22 22:29
Mieliśmy durex elite, ale teraz do prawdziwych wybryków kupiliśmy durex classic.
napisał/a: anteq000 2010-10-06 19:40
I jak zakładanie? Skoro mieliście durexa to w instrukcji jest wszystko opisane z rysunkami. Nie od razu Kraków zbudowali więc i do zakładania prezerwatyw trzeba nabrać pewnej wprawy;)
napisał/a: Surija1 2010-10-06 21:29
anakin napisal(a):Mieliśmy durex elite,

No te sie własnie dużo gorzej nakładają, do tego sie naciagają przez to, że ścianki są cienkie. A że cienkie i lepsze doznania- jak dla nas to ipa, puste hasło reklamowe. Z resztą, jest izolacja, nie? to jak ma być lepiej.
Classic IMO lepiej się sprawdzają.
napisał/a: ~gość 2010-10-07 11:49
mojemu spodobały się durexy real feel, bo próbowaliśmy unimilowskie skyny i te ostatnio, przy czym te durexy ciężko się nakłada, bo w pewnym momencie jakby się nie chcą rozwinąć, więc nie polecam ich na pierwsze próby nakładania ;)