Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

pierwszy zawód miłosny

napisał/a: Haru 2009-10-21 11:37
Mam problem. Mam chlopaka. Jestesmy ze soba ponad pol roku. Nasz związek jest spokojny, bez klotni. Duzo rozmawiamy. Bardzo duzo opowiadal mi na samym poczatku o swojej bylej (bede mowila o niej "druga"), opowiadal jak bardzo czul sie przez nia zraiony i ze do tej pory ma zal o to jak go potraktowala. Byl bardzo zakochany we mnie, moje kolezanki same mi to uswiadomily, obserwujac jego zachowanie. Z czasem jednak po pierwszej powaznej klotni (choc takich bylo zaledwie 2 badz 3) cos sie zaczelo zmieniac. Dalej jest czuly, duzo mnie przytula, lubi spedzac czas i spedza go ze mna duzo. Mowi mi tez ze mnie kocha (chociaz te slowa nigdy nie padaly zbyt czesto - ja zdecydowanie mowie je czesciej). Jest osoba bardzo szczera i nawet jesli czuje czasem obojetnosc, niechec mowi mi o tym. O kadej mysli mowi, nawet tej ktora moglaby mi sprawic przykrosc - zalozenie mamy takie ze nic nie ukrywamy. Jest normalnym facetem, standardowo zdarzy mu sie obejrzec za dziewczyna, ktora sie wyroznia z tlumu, czy zwrocic uwage na jakas w tv. Juz mi to nawet az tak nie przeszkadza, jak jeszcze jakis czas temu. Zdarza mu sie wspominac ta "druga" ale to chyba normalne jak przezylo sie z kims kilka lat i ma niektore fajne wspomnienia. Ja tez je mam, dlatego rozumiem ze czasem sie wspomni cokolwiek.
Ale nie to mnie martwi. Jakies trzy dni temu napisala do niego byla (nazwijmy ja ta "pierwsza"), z ktora byl przed laty (jakies 5 lat temu) jako "malolat" (mieli wtedy gdzies ona z 14 a on z 17). Spotkali sie na obozie sportowym, przez caly oboz traktowali sie jak kolega-kolezanka. Ostatniego dnia jednak cos miedzy niki zaiskrzylo, jednak ona mieszka bardzo daleko stad. Kilkaset kilometrow. Wrocili kazdy do swego miasta i nigdy wiecej sie nie spotkali. Pisali do siebie maile (sporadycznie bo wtedy inernet nie byl jeszcze tak powszechny i ogolnodostepny), byli zakochani. Pewnego dnia ona napisala ze juz dalej tak nie moze i zakonczyla znajomosc. Moj chlopak bardzo sie zalamal, chcial sie zabic, zaczal pic (teraz nie pije, na szczescie nie wpadl w nalog). Dodam jeszcze ze dla niej byl gotowy czekac 4 lata i nie byc w tym czasie z nikim. Teraz kiedy napisala czuje sie dziwnie, mam w sobie jakis niepokoj. On mowi ze czasem zdarza mu sie wspomnieci ta "pierwsza". Mowi ze mnie kocha, ale chcialby kochac mnie bardziej i boi sie ze nie umie, ze nie umie sie zakochac jak wtedy... Tak jakby marzenia o czyms wielkim i niespelnionym wrocily. Wie ze nic z tego by nie bylo, bo jej nie spotka i do niej nie pojedzie, ale boi sie ze mu dalej cos z tamtego zostalo, jakies niespelnione marzenie, ktore gdzies sie tli. Chce zeby juz go to puscilo ale nie bardzo wie jak i co ma zrobic by tak sie stalo. Co najlepiej zrobic zeby sie przekonac? Czy powinnam go zostawic? Czy dalej trwac przy nim czekajac cierpliwie i walczac by udalo mu sie otrzezwiec i zorientowac ze to tylko marzenie? Nie odchodzi ode mnie. Planuje spedzic ze mna sylwestra, wyjazd do innego miasta na wycieczke. Powiedzcie czy mozliwe jest zeby milosc do mnie wzrosla tak zeby byl pewien ze wszystko co bylo juz teraz nie ma znaczenia? Czy nie powinnam sie ludzic? Jest to dla mnie bardzo ciezkie, bo jestem gotowa walczyc i cierpliwie czekac, mimo iz pewnie wiaze sie to z wieloma lzami i niepewnoscia.. Ale wiem ze iskra milosci do mnie jest, calkiem spora, choc na poczatku byla wieksza.

Nie chce go sprawdzac, staram sie tego nie robic. Nie patrze w telefon, nie przegladam gg. Zreszta jak ktos mu napisze (jakas dziewczyna) pokazuje mi to. Ale tym razem nie wytrzymalam, on nie wie ze ja znam jego haslo... Wiec weszlam zobaczyc wiadomosci :/
Poradzilam mu zeby z nia szczerze porozmawial. Ona ("pierwsza") napisala w tej wiadomosci, ktora tak namieszala, ze jej uczucie do niego umarlo calkowicie i dlatego sie odezwala. Napisal jej tak jak mu doradzilam, szczerze, ze jemu jeszcze dokonca chyba nie przeszlo, bo zdarzylo mu sie ja wspominac, ale ze nie az tak jak przez te trzy dni odkad napisala... a jego slowa "jezeli naprawde cie dawno juz puscilo mam nadzieje ze mnie tez pusci" napisal tez ze na pewno nie zapomni do konca, bo zapomniec sie nie da...
Co mam myslec? Co mam robic? :(
napisał/a: 1989malutka 2009-10-23 12:31
Myślę że nie powinnaś się za bardzo przejmować. Z własnego doświadczenia wiem że zapomnieć o pierwszej prawdziwej miłości się nie da i zawsze się nam będzie wydawać że nikogo już tak bardzo nie pokochamy jak za pierwszym razem, ale to się nam tylko wydaje. Są to chwile które często wspominamy, chociaż z czasem coraz mniej. Układamy sobie nowe życie, i nie wracamy do tego co było kiedyś.
Twój chłopak dobrze z tym sobie dawał rade dopóki ona do niego nie napisała. Myślę że jego wspomnienia odżyły.
Musisz mu dać troszeczkę czasu i się tak bardzo nie przejmować na pewno zrozumie na kim mu tak naprawdę zależy i nie zrobi tego co kiedyś jemu zrobiła ta "pierwsza".
Myślę że ona jest "obecna" w waszym życiu. Jeśli coś się wspomina często to ciężko o tym zapomnieć. Ja z moim chłopakiem o naszych pierwszych rozmawialiśmy 2 może 3 razy i na tym się skończyło. Myślimy o sobie, mamy własne plany, wspólne marzenia i życie. Musicie żyć przyszłością a przeszłość pozostawić za sobą. I na pewno jest możliwe żeby miłość do Ciebie wzrosła i wszystko co było przestało mieć znaczenie.
Mam nadzieje że wszystko się między wami ułoży i będziecie szczęśliwi "sami" :)
napisał/a: der_Dave 2009-10-28 19:44
Unikajcie wspominek o swoich byłych i niedoszłych... co było minęło i już nie wróci. Jeśli on często nakręca tematy o tej tamtej niedoszłej upragnionej to znaczy, że gdzieś tam jeszcze w nim tkwi. Może jest to skutkiem tego, że wiązał z nią wielkie plany które po prostu nie wypaliły. Nie przejmuj się tym zbyt często i staraj się udowadniać, że to Ty jesteś tą jedyną na którą czekał całe życie. Oczywiście ... same słowa tu nie wystarczą ale to Ty z nim jesteś i się kochacie więc będziesz napewno wiedziała jak do niego dotrzeć.

Musisz z tym walczyć bo za 10, 15 lat ... możesz usłyszeć od niego, że ta pierwsza ... to jego wielka miłość itp. A jak wiadomo ... swoją wielką życiową miłość kocha się cale życie... więc bylo by CI cięzko z tym żyć i budować z nim dalsze relacje :>
napisał/a: Haru 2009-10-29 10:07
der_Dave dzieki za meski punkt widzenia :) To wyglada tak, ze na co dzien nie wspomina jej, zdarzalo mu sie wspominac jakas byla, ale to raczej nie z sentymentem. To byla pierwsza sytuacja kiedy ujal to w en sposob. Zdaje sobie sprawe jakie jest ryzyko, gdyby jednak to w nim zylo. Powiedz mi co masz na mysli mowiac "Musisz z tym walczyć"?
On jest typem czlowieka, ktory ma bardzo dobra pamiec obrazowa, potrafi bardzo dokladnie odtworzyc niektore sytuacje. Staram sie tym nie przejmowac, bo od kiedy ona nie pisze juz o niej nie wspomina itp.
Ja jestem swiadoma tak jak i on, ze o tej pierwszej milosci sie nie zapomina, ale wierze ze nie tylko ta pierwsza musoi byc najprawdziwsza i ze jednak nie kocha sie na cale zycie tej pierwszej. Inaczej nie byloby sie w stanie pokochac kogos innego...
Czekam na odpowiedz z twojej strony na zadanie przeze mnie pytanie :)