Pigułki antykoncepcyjne

Ja czekam z wizytą do lekarza po moje pierwsze tabletki. Mam nadzieję,że dobierze mi takie, po których nie będę mieć skutków ubocznych. Nie chcę od razu zniechęcać się do nich.

Moje pierwsze tabletki antykoncepcyjne to madinette. Pół roku temu przepisał mi je ginekolog aby uregulować cykl i tak się składa, że na razie postanowiłam przy nich zostać już nie z powodu regulowania cyklu ale aby chroniły mnie przed ciążą. Super jest to, że pozbyłam się problemów skórnych dzięki tym pigułkom.

A to madinette są podobnie jak i diane35 pigułkami dermatologicznymi co likwidują trądzik i regulują wytwarzanie łoju?

a słyszeliście coś o jakiś implantach antykoncepcyjnych, ja ostatnio wyczytałam gdzieś na forum, jakaś polka sobie to miała robić w Anglii, ciekawe co to za cudeńko i czy jest ogólnie dostępne u nas, bo u nich w ramach funduszu

Fajnie, że ten wątek jeszcze istnieje:) Kobietki, zanim zdecydujecie się na tabletki zróbcie koniecznie badania hormonalne, w innym razie będziecie jak króliki doświadczalne. I podstawa-dobry lekarz, który obowiązkowo skieruje was na badania hormonalne. Od paru tygodni biorę Levomine i czuje się ok, ale wcześniej miałam zrobione właśnie takie badania. Nie musiałam sie nawet o nie upominać.

Ja przez długi czas brałam Harmonet, nie miałam żadnych dolegliwości ubocznych, zawartość hormonów w tych tabletkach była niewielka, w porównaniu do innych, więc jeśli chcesz zacząć, to je polecam na początek. Teraz przerzucam się na Sylvie 20, bo są tańsze, a w składzie dokładnie to samo,co w Harmonecie, zobaczy się:).

Ja miałam Yasmine są droższe ale ja po nich czułam się bardzo dobrze.

HotChocolate napisal(a):

dziewczyny jakie macie tabletki anty? jesteście z nich zadowolone? nie dają Wam kłopotliwych skutków ubocznych? ja muszę zmienić bo po tych co mam mam ciągle mdłości i nie mogę jeść a idąc do lekarza chce coś mu zasugerować, jakie możecie mi polecić?

Ja polecam tabletki o przedłużonym schemacie działania, nie mam żadnych skutków ubocznych a dodatkowym plusem jest to że krwawienia wstępują tylko 4 razy w roku, bo bierze się tabletki przez 91 dni

Nie do końca jestem przekonana czy brak okresu przez 3 miesiące jest wskazany.
Nawet jak kiedyś rozmawiałam z ginem by przesunąc okres, zaproponował, pominięcie tabletek placebo i łykanie nowej paczki, wtedy okres się nie pojawił. Ale lekarz zastrzegł by nie powtarzać tego zbyt często, bo jednak organizm musi się oczyścić

musi zostać zachowana równowaga... ja też wolę nie kombinować z przesuwaniem, ale przy tak nieuciążliwym krwawieniu i braku bólu, nawet jak nie pasuje to jestem w stanie to wytrzymać:)

regulacja okresu dzięki tabletkom to faktycznie duży plus. u mnie zrobiły sie krótsze i mniej obfite dzięki temu prawie go nie zauważam:) zawsze jak miałam i nie brałam tabletek to stresujące było dla mnie wyjechać gdzieś albo nawet iść na basen. przy obfitych nigdy nie wiadomo co może się stać:) dla samej regulacji warto brać tabletki

regulacja to duży plus, ja miałam również bardzo bolesne miesiączki, a przy braniu tabletek, aktualnie biorę Vibin mini, jest to prawie nieodczuwalne, raz na jakiś czas może coś czuje, ale w porównaniu tego co kiedyś, to nie ma o czym mówić:)