Plusy bycia singlem

napisał/a: Billka 2012-11-16 14:36
Kochane singielki, chciałabym, abyście napisały, jakie dostrzegacie plusy w byciu singlem. Wszelkie nietuzinkowe odpowiedzi będą bardzo cenne. Tak dla własnej afirmacji :)
chmielka
napisał/a: chmielka 2012-11-16 14:51
Droga Billko,

myślę, że plusem bycia singielką jest posiadanie pełnej kontroli nad swoim wolnym czasem. Nie musisz chodzić do kina na filmy wojenne, nie musisz spotykać się z jego kumplami, których lubisz "tak sobie". Jesteś panią swojego losu. Odchodzą też troski: "a co on sobie pomyśli", konieczność dostosowywania swoich decyzji do drugiej osoby. No i singielka, w przeciwieństwie do żony, ma przez całą noc całe łóżko i całą kołdrę dla siebie :D
napisał/a: dankazuk 2012-11-16 22:06
dlugo bylam singielka i mieszkalam sama w wielkim miescie z dala od rodziny. mialam sporo znajomych i bylo mi baaardzo dobrze. spokoj cisza, wiec co mnie czeka kiedy wroce do domu. nikt nie zepsuje mi humoru swoim zepsutym humorem. uczesniczylam we wszelkich kolkach zainteresowac, wyjezdzalam na zakupy do barcelony... ach to bylo zycia. teraz mam meza i tez jest fajnie. choc czasami tesknie za swoja wolnoscia
napisał/a: Billka 2012-11-19 15:25
Danka, właśnie, ta emocjonalna stabilność do mnie najbardziej przemawia. Zastanawiam się, czy wskażecie jeszcze jakieś nie do końca oczywiste zalety...
napisał/a: pati_80 2013-04-18 09:35
jak dla mnie zaleta jest to, ze nie muszę codziennie golić nóg :P
KachaKmiecik
napisał/a: KachaKmiecik 2013-08-23 12:57
No właśnie , ja się teraz nie przejmuję czy wyglądam ładnie czy niekorzystnie , bo tak to się martwiłam ,że w oczach chłopaka źle wypadnę.
napisał/a: Frutella 2013-09-01 11:26
Największym plusem chyba jest indywidualność w podejmowaniu wszelkich decyzji. Ale golenie nóg też :)
napisał/a: Margerytka28 2013-09-01 12:04
Golenie nóg?;)
napisał/a: ReCecylian84 2014-01-24 22:59
jest wiele plusów, nie trzeba się nikomu spowiadać i tłumaczyć jest się niezależnym, ale minusem który przysłania wszystkie plusy jest po prostu samotność

Interesuje Cię letnie remontowanie domów? Mam nadzieję, że tak jak mnie! Zadbaj o daszek na zimę do którego zainspiruje Cię blog http://www.agnieszkakawka.e-blogi.pl/komentarze,210320.html
napisał/a: kozek 2014-05-12 23:28
Gdy rozstałam się z chłopakiem, początki samotności były trudne, ale z czasem zaczęłam się oswajać i doceniać zalety bycia niezależną. Jakie to zalety? Głównie te, które dziewczyny już wymieniły, możesz robić co chcesz, nie przejmujesz się, że on będzie miał zły humor i zepsuje Ci dzień czy wieczór, ogładasz co chcesz, chodzisz gdzie chcesz, wyglądasz jak chcesz. Nie słyszysz tekstów: "znów idziesz ze swoimi znajomymi? Nie za często się z nimi spotykasz? Może kręcisz tam z jakimś kolegą?", które sama często słyszałam. Po prostu funkcjonowałam w 100% tak jak ja chciałam, nie oglądałam się na nikogo, nie chodziłam na ustępstwa, tylko czegoś chciałam, to to robiłam, czegoś nie chciałam, nie robiłam. Ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Po jakimś czasie już nacieszyłam się taką wolnością i zaczęłam dostrzegać też minusy, jednak człowiek chyba jest stworzony do bycia z kimś, jak ktoś jest sam, to jednak czegoś brakuje. Nie będę się rozpisywała, bo to nie ten wątek;) Ale jednak mimo, że dobrze było mi samej, to jednak obecnie jestem szczęśliwa, że znalazłam faceta na mydwoje, bo jednak we dwoje jest mi raźniej:) Ale nie ukrywam, samotność też nie jest zła;)
napisał/a: 5604712f69d0f9496a18f7a42fa08fbcdd52ed89 2014-06-09 20:20
Single chcą być niezależni ale nie jestem pewna czy da się tak długo wytrzymać. Czasem brakuje wspracia męskiego ramienia i warto się rozejrzeć za tym jedynym :)
napisał/a: intensos 2014-06-11 09:33
Myślę, że bycie i mieszkanie samemu jest świetną szkołą tworzenia w przyszłości dojrzałych związków bez zaprojektowanego lęku, że bez faceta sobie nie poradzę. Obserwuje mnóstwo toksycznych, chorych związków, w których tkwią ludzie, którzy wyprowadzili się od razu z domu rodzinnego do partnera i nie potrafią wyobrazić sobie spędzenia jednego wieczoru sami ze sobą i wolą być z byle kim, żeby tylko nie nawiązać w samotności kontaktu ze swoimi wewnętrznymi demonami