Po 8 latach przerwy znowu to robię.Dobijcie.

napisał/a: PoProstuSuka 2007-08-06 08:32
Witajcie,
Przeczytałam kiedyś post o ilości partnerów w naszym życiu.Nie jestem prostytutką,nie biorę ze to pieniędzy,ale chyba jestem kimś kogo można nazwać "dziwką" , "puszczalską" . Poddaję się Waszej ocenie.Źle się z tym czuję,ale nie potrafię przestać.

Trochę o sobie:

Cnotę straciłam w wieku 18 lat.Kilku mężczyzn mnie zraniło i pewnego dnia powiedziałam dosyć ! Nie wiem komu na złość (pewnie bardziej sobie) chciałam zrobić,ale postanowiłam więcej nie angażować się uczuciowo.Poznawałam facetów,szliśmy po pewnym czasie do łóżka i kończyłam związek.Miałam 2 koleżanki,jakąś chorą rywalizację prowadziłyśmy między sobą,która z nas zaliczy więcej facetów.Ja skończyłam mniej więcej ok 50tki.Poznałam mężczyznę.Zakochałam się.Przestałam to robić.Po jakimś czasie poraliśmy się.Sielanka przez ostatnie lata.Urodził się syn (planowane dzieciątko narodzone z wielkiej miłości).
Jesteśmy razem od 9 lat i rok temu coś zaczęło się psuć.
Były rozmowy.Nie poddałam się od razu.Próbowałam walczyć....
Minął rok.Zdradziłam 4 razy (każda zdrada z innym partbnerem)
Jestem dziwką.Wiem.
CDN...

piszcie jeśli macie pytania.Może jest tu jakiś psycholog,który pomoże mi znaleźć przyczynę moich zdrad
napisał/a: Niebieska 2007-08-06 09:08
Ty chyba to lubisz,dla mnie jest to co napisałaś nie do przyjęcia.Masz dziecko,a zachowujesz się jak nastolatka,która sama niewie czego chce.Sypiasz z nowo poznanym mężczyzną i sama niewiesz po co to robisz.Przystopuj trochę :/ bo tak szczęścia nie zaznasz.
napisał/a: Martyna7 2007-08-06 20:11
Żal mi strasznie Ciebie. Biedna jesteś, że nie chcesz tego robić, a niestety sytuacja zawsze Ciebie podkusiła. A mąż wie, ilu miałaś przed nim facetów? Rozmawiałaś z nim na ten temat?
napisał/a: Kate1970 2007-08-08 14:27
napisal(a):

Nie uważam ,żebys była dziwką czy puszczalską..........nie rozumiem krytyki ze strony osób których to nie dotyczy:((((((((((( nie znam powodów dla których to robisz,a to uważam jest podstawą aby Ci pomóc i uważam ponadto ,że nikt nie ma prawa osądzać drugiej osoby!!!!!!!!!!!!!Kto dał im prawo do osądzania?!Każy ma prawo do pomyłek o ile takie zaistniały,coś Cie popycha do zdrad,musisz sie zastanowić co jest tego przyczyną...może różnisz sie z mężem temperamentem?może chemia przestała działać?Na dobry związek składa sie wszystko.zastanów się jak Cie traktuje partner,czego od niego oczekujesz?Założę się że,poszukujesz w innych partnerach czegoś czego nie daje Ci twój mąż
napisał/a: anida3 2007-08-08 20:08
ja rowniez nie uwazam ,ze jestes dziwka.masz taki a nie inny temperament.masz natomiast dziecko!pamietaj,ze zdrada kiedys moze wyjsc na jaw,nawet nie wiadomo kiedy.i co wtedy?dziecko ucierpi.jezeli potrzebujesz odskoczni to oki.lecz rob to tak,zeby dziecko nie ucierpialo.sama kiedys inaczej myslalam i inaczej postepowalam,majac nazeczonego i go zdradzajac z wieloma partnerami.pozniej sie wydalo i szczescie pryslo.no coz za bledy trzeba placic.wiesz ja mam takie mysli czsem,zeby zdradzic meza,lecz sama mysl o jakims syfilisie mnie powstrzymuje.no i!czasy sie zmieniaja ludzie tez,mowie o sobie.w obecnej chwili slowo zdrada mnie mierzi i brzydze sie....
napisał/a: PoProstuSuka 2007-08-09 09:24
Witajcie,

Dziękuję Wam za wszystkie dobre rady,lepiej się czuję z tym co zrobiłam wiedząc,że nie oceniacie mnie tak surowo.

Wklejam Wam moją odpowiedź jednej z forumowiczek.Mój post umieściłam również w zakładce seks.

"Chodzi o to,że ja przestałam to robić zanim poznałam męża.Po prostu zaczęłam źle się z tym czuć,trochę wydoroślałam,chciałam ułożyć sobie życie.O miłośc mojego przyszłego walczyłam prawie dwa lata i udało się.Byliśmy najszczęśliwszą parą na ziemi.Urodziło nam się wyczekiwane maleństwo,bardzo się kochaliśmy mimo,że moja ochota na seks zmalała niemal do zera.Przez ostatnie lata kochaliśmy się sdnio 2 razy w miesiącu,dla mnie seks mógłby nie istnieć,ale potrzebowałam czułości,miłości,odrobiny uwagi...
Dostawałam to przez wszystkie lata,ale w 2005 roku coś się zaczęło psuć.Mąż nie poświęcał mi już tyle uwagi,większość czasu spędzał przed komputerem,prawie w ogóle nie rozmawialiśmy,a ja bardzo tego potrzebowałam.Próbowałam dać mu do zrozumienia,że czuję się odrzucona...daremnie.
Zaczęłam więc rozmawiać z ludźmi w internecie (żadne czaty i tym podobne portale).
Poznałam mężczyznę,klikaliśmy przez rok,nigdy się nie spotkaliśmy,ale on uświadomił mi,że mój mąż nie jest ideałem,że nie chce niczego zmieniać w naszym związku.Poznany w internecie mężczyzna zauroczył mnie,lecz nie chciał spotkania.A ja pragnęłam bardzo bliskości drugiej osoby.W końcu znalazłam ją u innego partnera.Spotykamy się średnio raz w miesiącu.Czasami idziemy do łóżka,chociaż ostatnio więcej rozmawiamy niż się kochamy.Nie czuję do niego nic poza zwykłą sympatią,ale lubię go słuchać,rozmawiać z nim o wszystkim,wiem że zawsze mnie wysłucha i doradzi.

Dodam,że związek z moim mężem to było spełnienie moich marzeń,nigdy nie przypuszczałabym,że kiedykolwiek go zdradzę.Gardziłam ludźmi którzy nie są wierni swoim partnerom,oceniałam ich,a sama się tego dopuściłam."
napisał/a: Martyna21 2007-08-13 22:24
Ja też spałam z wieloma facetami jak na moje 21 lat, nie przejmowałam się niczym, po prostu lubiłam to. Niestety ze strony różnych ludzi usłyszałam na mój temat bardzo wiele złego, co zmotywowało mnie do zmiany stylu życia. I jeszcze zdrada mojego byłego faceta z moja przyjaciółką upewniła mnie w przekonaniu, że nie tędy droga. Nie spałam z żadnym przypadkowym facetem od maja i bardzo się z tego cieszę.
napisał/a: Karolina_Timere 2007-08-14 00:46
Czesc!
Prwdopodobnie robilas to - i teraz znowu do tego wrocilas,bo Twoje uczuciowe potrzeby nie sa zaspokajane.Potrzebujesz emocjonalnej bliskosci i ciepla,a tego od meza nie otrzymujesz.Seks rekompensuje Twoje niezaspokojone uczuciowe pragnienia.
Istnieja nimfomanki - kobiety z duzym trybem seksualnym i osoby UZALEZNIONE od seksu.To moze isc w parze,ale nie musi.Nie kazdy seksualny nalogowiec ma automatycznie kolosalny "temperamencik"...
Istnieje takie powiedzenie:"Za kazdym nalogiem tkwi jakas tesknota".
Twoje zachowanie ma oczywiscie zwiazek z Twoim stosunkiem do samej siebie.Nie szanujesz sie i prawdopodobnie nie czujesz,ze jestes warta,aby Cie szanowano.Twoj wewnetrzny brak pewnosci siebie i niska samoocena powoduja,ze szukasz potwierdzenia,poswiecenia Ci uwagi i ciepla na zewnatrz.
Dopoki sama nie bedziesz czuc sie na 100% wartosciowym czlowiekiem,nikt Ci tego uczucia dokladnie na 100& i na zawsze,tak ze nie bedziesz w to juz nigdy watpic,nie da.
To co robisz niszczy na dluzsza mete - przede wszystkim Ciebie...

P.S.To,co napisalam,jest proba wyjasnienia Twojego postepowania,ale nie usprawiedliwieniem jego.

Pozdrawiam
Karolina_Timere
napisał/a: nicol99 2007-08-14 23:41
:( Dziewczyny ratujcie mam problem ;( ostatnio spalam z chlopakiem na poczatku bylismy przyjaciolmi ale on mnie ciagle nakrecal zakochalam sie a on chyba wiemnie teraz jestem chyba w ciazy ;( pragne tego dziecka ale boje sie mu powiedziec o tym niejestem pewna na 100% ze jestem w ciazy ale w piatek ide do lekarza powinnam mu powiedziec o moich obawach piszcie prosze?? i czy jak w niej niebede to warto zebym z nim byla skoro tak w rzeczywistosci niejestesmy para ??
napisał/a: Karolina_Timere 2007-08-14 23:59
Nie rozmawiaj z tym chlopakiem o ciazy,dopoki nie jestes pewna,czy rzeczywiscie w niej jestes.Odczekaj do piatku.
Jezeli okaze sie,ze nie jestes,musisz z nim porozmawiac o tym,jakie on do Ciebie zywi uczucia.Jesli nie jest w Tobie zakochany,to sprawa jest jasna - bez sensu jest prowadzic zwiazek,jesli tylko jedna strona kocha...Jesli jestes w ciazy i z nim o tym porozmawiasz,a on tego dziecka nie bedzie chcial i nie jest w Tobie zakochany - to moze Cie pocalowac w d... ( albo jesli zgodzilby sie na zwiazek TYLKO ze wzgledu na dziecko ...).
Pozdrawiam
Karolina_Timere
napisał/a: koles 2007-08-27 14:01
wiesz moim zdaniem nie jesteś dziwką ,jesteś trochę zagubiona szukasz swego szczęścia,tylko to nie jest droga gdzie mogłabyś je znależć.
napisał/a: Baho 2007-09-04 13:06
Witaj
Myślę, że możesz przestać to robić , pod warunkiem że zaczniesz szanować samą siebie i otworzysz się na swoje wnętrze.
Zamknęłaś przeszłość i rozpoczęłaś życie rodzinne. GRatuluje!!!
W każdym małżeństwie zdarzają się kryzysy i romanse (jak nie zdradzi mąż to zdradzi żona) tak już jest i tak będzie.
Zapewne nie czujesz się rozumiana przez męża i wartościowa, co powoduje , że sypiasz z innymi i "zaskorupiasz się na uczucia" .
Powiem Ci jedno, poprzez sypianie nie poczujesz się bardziej wartościowa a wręcz przeciwnie z upływem czasu będziesz się czuć coraz gorzej.
Poprzez romanse odreagowujesz złą sytuacje w domu, lepiej stanąc twarzą w twarz w mężem i omówic problem a niżeli "chodzić bocznymi ścieżkami", bo to do niczego nie doprowadzi ... i żeby Cie nie pokusiło przyznawać sie sie do zdrad
życze powodzenia , nie uważam że jestes dziwką ..po prostu jestes trochę zagubiona.]