Po jakim czasie od rozstania zacząć na nowo z nową osoba ??

napisał/a: Stranger 2009-01-29 10:35
darekf napisal(a):Swoje zdanie mam jestem tylko ciekaw waszych wypowiedzi:)
pozdro :)

Pytanie jest retoryczne ;)
Oczywiście jeśli zaczniesz się spotykać z kimś dzień po rozstaniu to będzie trochę dziwnie wyglądało... :P

pzd
napisał/a: ~gość 2009-01-29 19:26
no to jestem dziwna- pech :P
napisał/a: Zakk 2009-01-29 22:47
ale dobre było to hasło o równowadze emocjonalnej i chyba coś w tym jest.
Mnie już pół roku mija odkąd rozstałem się z moją kobietą po ponad 6-letnim związku, w ciągu tego pół roku byłem już w 2 związkach, jednak ciągle szukając czegoś i czując jakiś brak, pustkę i niedosyt kończyłem te związki. Jeden wytrwał 3 miesiące, drugi 2.
I chyba hasło, żeby od razu znaleźć sobie kogoś nowego, ma jakiś sens, bo znieczulamy w sobie ból. Jednak ból już minął więc nie ma sensu go znieczulać, a przyszedł czas na przeanalizowanie całej sytuacji.
Wydaje mi się że powinienem dać sobie trochę czasu żeby właśnie znaleźć w sobie tą równowagę emocjonalną, a nie rzucać się w wir nowych związków. Dlaczego? Bo zauważyłem że w tych 2 "nowych" chciałem od razu przeskoczyć ten etap poznawania się, jakiegoś docierania itp. Chciałem tak jakby przeskoczyć pierwszy rok związku, gdzie właśnie poznajemy się itp żeby już być w tym stadium "bardziej zaawansowanym". Nie wiem czy dobrze to tłumaczę. Chciałem, żeby tutaj już od początku był taki kontakt kobieta-mężczyzna, jaki z moją byłą wypracowywałem przez kilka lat. Wiem, bez sensu. Ale nasuwa mi się wniosek, że poprostu pobycie trochę samemu naprostuje mnie trochę, znajdę to wewnętrzną równowagę i być może za jakiś czas w kolejny związek wejdę już normalnie.
napisał/a: ~gość 2009-01-29 22:57
ja rozumiem o co chodzi, miałam tak w drugą stronę można powiedzieć. Chciałam mieć ten okres zakochania i poznawania, a czułam się jak w kontynuacji poprzedniego związku... teraz jest już lepiej, ale wielokrotnie powtarzałam już i chłopakowi i innym ludziom, że przerwa powinna być i mimo że jest mi dobrze teraz to jednak sądzę, że byłoby lepiej
napisał/a: Darek1985 2009-01-30 20:48
Co Zakk napisał to prawda. Myślę, że szczególnie tak jest jak byliśmy po długich związkach. Ja wiem, że jak już kogoś znajdę to będe chciał aby związek był juz taki jaki był mój z EX po trzech latach. Ale też mi się wydaje (Z obserwacji), że czym człowiek starszy i wchodzi w jakiś związek tym szybciej przechodzi fazę poznawania.

No u mnie mijają 3 miechy raczej na nowy związek nie jestem przygotowany bo wciąż Ona jest w mojej głowie choć się mówi czym się strułeś tym się lecz, więc jak Cię miłość rozłozyła to sie nastepną miłością lecz. Ale teoria teorią a praktyka praktyką
napisał/a: ~gość 2010-02-19 15:44
Znam ludzi, którzy byli z kimś parę lat... rozstanie... poznała kogoś, za 3 miesiące zaręczyny i są ze sobą do dziś...szczęśliwi NIgdy nie wiadomo, co komu pisane Zależy od człowieka...
napisał/a: ~gość 2010-02-19 22:05
moi znajomi się tydzień temu pobrali, on był wcześniej 6-7 lat z dziewczyną, rozstali się, zszedł się z już-żoną i w sumie wzięli ślub będąc ze sobą ok pół roku ;)
napisał/a: ~gość 2010-02-20 14:07
Moim zdaniem : dokładnie wtedy, gdy naprawdę tego chcesz (BYĆ z drugą Osobą-nie na chwilę, tylko naprawdę być).
Niektórzy kończąc związek wiedzą, że w żaden kolejny nie będą wchodzić-inni przeciwnie- po kilku miesiącach/tygodniach-są już w nowym związku.
napisał/a: ~gość 2010-02-22 22:56
katka26, życie polega na tym, że nie należy odliczać czasu trwania od momentu zerwania z kimś..
Lecz na nauczeniu się przyjęcia ciosu od życia i zaakceptowania tego co się stało..
To nie prawda, że czas goi rany.. a każdy nowy związek potrafi zapomnieć o tym wszystkim..
Ponieważ człowiek zauważa wiele spraw, które łączyły go z inną osobą i zestawia je z teraźniejszą,
porównując.. Czasem wymaga ponad wszelkie granice swoich możliwości, albo pragnie aby był inny, aby nie był taki sam jak ten poprzednik..
Jeśli nie potrafimy z tym żyć, to nie będziemy potrafili właściwie funkcjonować w związku,
bo każda zatarta rana będzie się przypominała i będzie przekazywana na drugą osobę..

Dlatego wiele osób po poważnym rozstaniu nie potrafi zbudować kolejnego związku..
a inni przechodzą na pewne fobie i zmianę orientacji seksualnej..
bo nie potrafią uwierzyć i zaufać.. pokaleczeni są i nie potrafią zaakceptować swoje wewnętrzne kalectwo..


Równowaga emocjonalna to jedno, drugie to żyć ze świadomością otrzymanych ran
tak aby nigdy nie wyrządzać innemu człowiekowi swoich ran...
napisał/a: ~gość 2010-02-27 17:55
Do "marysh" : bądź tak dobry i zajmij się swoją skromną osobą.

Odpowiedziałam na pytanie zadane przez Autora wątku, na tym polega aktywność na tym forum.

Nie życzę sobie abyś Ty, "marysh", wybierał się na tak "osobiste wycieczki" w kierunku mojej Osoby.

Bądź tak dobry i zapamiętaj to sobie, "marysh".

Odpowiadaj na zadane w poszczególnych wątkach pytania, a nie zaczepiaj swoimi wypowiedziami.
napisał/a: ~gość 2010-02-28 19:19
Ciekawy temat. Sama sie zastanawiam czy wogole mozna zacząć nowy zwiazek.. Ja sie rozstalam dwa miesiace temu z chlopakiem , 8 lat razem..ciezkie do zapomnienia.. Nie wiem ile bede potrzebowala czasu, ostatnio pisalam z kolegom, myslalam ze moze z nim sprobuje, jest mily, grzeczny, inteligentny i troskliwy..co sie okazalo, nagle poczulam ze nie chce z nim juz pisac..narobilam mu nadzieji i sobie poszlam. Zle sie z tym czuje ale dzieki temu wiem ze napewno nie jestem gotowa na bycie z innym.. Bardzo tesknie za chlopakiem, mimo ze zrobil mi swinstwo, wiem ze tylko jego kochalam i na dzien dzsiejszy uwazam ze nie potrafie juz nikogo pokochac :(