po prostu żle mi...

napisał/a: motylek5 2007-05-26 12:15
..........
napisał/a: Madzia_21 2007-05-26 12:36
motylku-Związek na odległość jest bardzo trudny.Potrzeba ogromnej wiary,siły, miłości, cierpliwości i zaufania.Wiem to, ponieważ mnie i mojego narzeczonego również dzieliło sporo km...Przetrwaliśmy 2 lata, a teraz mieszkamy razem.Nie było łatwo...Ale nie o mnie tu mowa. Tak więc wracam do Twojego pytania. Uważam,że ta sytuacja jest dla niego trudna.Może nie jest pewien, czy ma tyle siły w sobie.Takie wątpliwości często powodują złość i jakby chęć odegrania się na drugiej osobie.Porozmawiaj z nim szczerze...Przepraszam,że piszę taką "szarą"prawdę, ale sama też przez to przechodziłam i wiem,że tylko szczera rozmowa da rezultat. Pamiętam,że czasem na siłę trzymałam go przy telefonie póki wszystkiego sobie nie wyjaśniliśmy. Złościł się, ja często płakałam,ale byłam nieugięta.I ZAWSZE dobrze się kończyło . Trzymam kciuki.I głowa do góry
napisał/a: motylek5 2007-05-26 12:43
.........
napisał/a: Madzia_21 2007-05-26 12:47
Rozumiem Cię... Bardzo dobrze to znam...Może jednak to tylko Twoje wrażenia..A jak wyglądają Wasze rozmowy, spotkania?
napisał/a: motylek5 2007-05-26 12:53
......
napisał/a: Madzia_21 2007-05-26 12:58
Mnie tez by to irytowało.Może ma wrażenie,że mu nie do końca ufasz.A podczas rozmowy jest zniecierpliwiony,złości si8ę itp...?
napisał/a: motylek5 2007-05-26 15:27
...
napisał/a: marionette 2007-05-26 15:39
motylek napisal(a):Dlaczego ja czuje, że jemu raz zależy a raz nie. Czym to jest spowodowane?

nie ma tak, że komuś raz zależy a raz nie.

albo w lewo albo w prawo.

poza tym motylku, szanuj sie bardziej.

pozdrawiam.
napisał/a: motylek5 2007-05-26 21:45
marionette napisal(a):
poza tym motylku, szanuj sie bardziej.


co masz na myśli?
napisał/a: Wariat 2007-05-27 11:21
Ja uwazam ze on ICe nie traktuje powaznie a raczej jak sposob na nude..sory ale takie moje zdanie...
napisał/a: motylek5 2007-05-27 14:37
....
napisał/a: Oliwka1 2007-05-30 13:33
Mężczyźni maja problemy z wyrazaniem swoich uczuc. Ja tez mialam takie przeczucia i po rozmowie wszytsko sie wyjasnilo. Dzwonilam za czesto, pytalam o jakies glupoty sama tez je gadalam a on sie wkurzal i nie chcial gadac. Czulam ulge w jego glosie jak sie zegnalam. Ale po rozmowie on wie co robil zle i widze ze mu zalezy i stara sie zmienic, a ja tez nie wisze caly czas na telefonie.
A jesli nie jestes pewna proponuje zebys sie nie odzywala pierwsza, niech to on dzwoni, niech on pisze sms'y ty odpisuj i nie dzwon sama.
Niech zateskni