Po zerwaniu z dziewczyną

napisał/a: MagicznyWafel 2015-02-05 21:30
Hej. Z moją dziewczyną byłem 4 miesiące, chodzimy razem do szkoły. Kręciliśmy dosyć długo, dogadywaliśmy się super. Potem pod koniec zeszłych wakacji zostaliśmy parą, ale po tygodniu ona stwierdziła że to nie jest to, jednak szybko wróciliśmy do siebie (jednak jej się odwidziało). Ona była wtedy pół roku po poważnym i długim związku z facetem którego kochała itp., bardzo szczęśliwi ale coś nie wyszło. W każdym razie, nasz związek taki super nie był. Praktycznie totalny brak zaangażowania z jej strony, brak okazywania uczuć (jedynie słowa, w stylu że ona coś do mnie czuje, że pomogłem jej wyrwać się ze wspomnień o tamtym chłopaku, że wiele mi zawdzięcza) ale jednak za tym nie stały żadne czyny. Czasami miałem wrażenie jakby obcowanie z moją osobą jej nie do końca odpowiadało, czasami były faktycznie fajne momenty, ale większość raczej negatywne. Nawet gdy chciałem ją przytulić czy pocałować, złapać za rękę, zazwyczaj spotykało się to raczej z łaską, jakby nie była do końca zadowolona. Najlepsze jest to, że zdarzały się sytuacje że była oschła a potem okazywało się że np. jej były do niej napisał i potem płakała. Raz nawet przy mnie się popłakała na myśl o nim.
Nigdy na nią nie krzyczałem, zawsze kiedy był jakiś zgrzyt wolałem to rozwiązać rozmową. Ale to nie dawało z grubsza żadnych efektów. Ostatni tydzień naszego związku to było coś strasznego. Przed tym, z okazji jej urodzin dałem jej prezent i zabrałem na kolację, otrzymałem tylko ‘dziękuję’ i uśmiech, zero jakiejś widocznej radości. Dzień później powiedziałem jej że mi ciężko z tym jak mnie traktuje i takie coś mi się totalnie nie podoba. Przez tydzień zero rozmowy, nawet się ze mną nie witała w szkole. Jak obrażone dziecko. Postanowiłem to zakończyć. Na spokojnie w odosobnionym miejscu wszystko jej powiedziałem, co i dlaczego mi nie pasowało, że dłużej nie mogę tego akceptować. Spytała się czy ją pocałuję, odparłem że ‘’za kogo ty mnie masz?’’. Poryczała się, poszliśmy w swoje strony. Dzień później sms- to trudniejsze niż myślałam. Odparłem że też mi nie jest łatwo, na co ona ‘Troszkę mi smutno’. Nie odpisywałem nic. Dostałem zaproszenie na fb na jej osiemnastkę, lecz odrzuciłem, ona potem się dowiedziała że mnie tam nie będzie i jak się okazało (mamy wspólną przyjaciółkę która jest pewną łączniczką) jest jej przykro że nie rozmawiamy. Ja uważam, że skoro jej wyjaśniłem dlaczego zerwałem, to powinna to przemyśleć i zainicjować rozmowę. A jeżeli chce mnie na swojej imprezie – tym bardziej. Moim zdaniem piłka jest po jej stronie. Ona sama uważa, że jeżeli będę chciał to się odezwę. Jak myślicie, warto sobie tym zawracać głowę? Myślałem że może sobie to przemyśli, byłem skłonny dać szansę raz jeszcze. W innym wypadku wolałbym zerwać kontakt. Nie wiem czy jest sens zagadywać. Ona raczej jest teraz do mnie wrogo nastawiona. Z jednej strony, fakt, to ja zerwałem. Z drugiej - jak ona mnie traktowała? Mówiła jaki to jestem ważny, że jest ze mną a nie z nikim innym, ale nie dawała mi tego w żaden sposób odczuć! Powiedziałem sobie że będę konsekwentny, ona pewnie liczy na kroki z mojej strony, chce wiedzieć że ma nade mną władzę, ale nie chcę żeby tak było, traktuję ją bardziej jak powietrze. W sumie nawzajem tak siebie traktujemy. Strasznie byłem nieszczęśliwy w tym związku. Dostawałem mało, prawie nic. Czasami gdy u mnie była potrafiła się do mnie przytulić, ale to raczej gdy miałem o coś do niej problem (tak wiecie, w ramach przeprosin) choćby gdy chciałem pogadać o tym jak poryczała się myśląc o swoim byłym. Poza tym, zero jakiegoś okazywania uczuć, niezależnie od sytuacji. Możliwe że zbyt mocno się zaangażowałem. Jak myslicie co powinienem zrobić? Ogólnie nie jest mi ciężko ale momentami jakoś tak czuję strasznie mocny żal.
napisał/a: e-Lena 2015-02-05 21:39
MagicznyWafel napisal(a):Jak myślicie, warto sobie tym zawracać głowę?

Nie warto. Zrobiłeś to, co mogłeś zrobić, teraz czas na zajęcie się swoimi sprawami, a tamta niech sobie dorasta we własnym tempie z dala od Ciebie.

Także Panie Wafel, it was a good choice. Nie daj z siebie zrobić klina i zostaw swoje serce dla kogoś, kto je uszanuje. A jestem pewna, że wkrótce ktoś taki się pojawi. Amen.
napisał/a: Hanael 2015-02-05 23:44
Dobry wybór, tylko nie daj się złamać. Tekstami w stylu "bo mi przykro" próbuje wzbudzić w Tobie poczucie winy.
napisał/a: dr preszer 2015-02-06 11:19
Bawiła się Tobą. Słusznie postąpiłeś, tylko wytrwaj w tym postanowieniu.
napisał/a: MagicznyWafel 2015-02-06 20:08
Póki co trwam... ale to smutne bo cięzko mi uświadomić sobie że byłem jedynie zabawką. Acz staram się poprzez moje zachowanie w towarzystwie pokazać jej, że jestem totalnie szczęśliwy. Mam tu na myśli sytuacje gdy chcąc nie chcąc jesteśmy w jakiejś grupie znajomych i ona też jest. Ale chyba będę takie sytuacje jednak ograniczał bo momentami jest mi cięzko
napisał/a: asyszo 2015-02-08 13:36
Nie poddawaj się. Trzymaj się obranego kierunku. Pokaż przede wszystkim sobie, że nikt nie będzie się bawił Twoimi uczuciami. Nie śpiesz się z wejściem w kolejny związek. Zapamiętaj "te lekcje" na całe życie.