podejrzenia...bezsensowna sytuacja

napisał/a: errr 2011-03-14 14:08
lordmm napisal(a):1. Nie ma czegoś takiego jak starzy znajomi w przypadku gdy są to byli partnerzy. Takie rzeczy kończą się w łóżku.
omg, czyli byli partnerzy albo się nienawidzą albo każde ich spotkanie kończy się w łóżku?
Były patner to z reguły jest ktoś do kogo kiedyś tam żywiło się jakieś pozytywne uczucia i nie widzę nic złego w tym, że taka była para może utrzymywać pozytywne relacje po rozpadzie a wręcz przeciwnie - dobrze to świadczy o tej dziewczynie. Może mężczyzni patrzą na to inaczej, dla mnie były chłopak to też człowiek nie jakiś potwór którego trzeba omijać szerokim łukiem. Albo facet o którym śnię po nocach i nie marzę o niczym innym jak tylko zdradzić obecnego z byłym.
Sfinks, nie jesteście jeszcze małżeństwem a więc teoretycznie ona może w każdej chwili spakować walizki. Albo Ty.
No i taka wyprowadzka oznaczałaby że już nigdy w życiu nie zamienisz z nią słowa? A jak już zdażyłoby Ci się raz na ruski rok napisać smsa z pytaniem co tam słychać to znaczyłoby że właśnie proponujesz jej randkę z noclegiem?
chłopaki, co Wy jacyś tacy dziwni jesteście:)
Według teorii Lorda ja pisząc do swojego byłego ( a robię to kilka razy w roku) mam ochotę się z nim przespać? o fuuuuj...
No i druga sprawa, dlaczego takie spotkanie traktujecie jak randkę?
to już jest tylko i wyłącznie Wasza nadinterpretacja.
Nie wiem, być może Lord tak wyglądają Twoje smsy kiedy zapraszasz kogoś na randkę, ja bym się w życiu nie domyśliła że idąc na spotkanie wspomnieniowe idę na randkę.

A Twoja Sfinks teoria że facet czaił przez te sześć lat kiedy wreszcie w Waszym związku coś się popsuje żeby wreszcie "przypadkiem" trafić na nią
w barze jest mocno naciągana.
Więcej zaufania, wiary w ludzi bo chłopaki zwariujecie od tych podejrzeń.

[ Dodano: 2011-03-14, 14:10 ]
lordmm napisal(a):1. Nie ma czegoś takiego jak starzy znajomi w przypadku gdy są to byli partnerzy. Takie rzeczy kończą się w łóżku.
omg, czyli byli partnerzy albo się nienawidzą albo każde ich spotkanie kończy się w łóżku?
Były patner to z reguły jest ktoś do kogo kiedyś tam żywiło się jakieś pozytywne uczucia i nie widzę nic złego w tym, że taka była para może utrzymywać pozytywne relacje po rozpadzie a wręcz przeciwnie - dobrze to świadczy o tej dziewczynie. Może mężczyzni patrzą na to inaczej, dla mnie były chłopak to też człowiek nie jakiś potwór którego trzeba omijać szerokim łukiem. Albo facet o którym śnię po nocach i nie marzę o niczym innym jak tylko zdradzić obecnego z byłym.
Sfinks, nie jesteście jeszcze małżeństwem a więc teoretycznie ona może w każdej chwili spakować walizki. Albo Ty.
No i taka wyprowadzka oznaczałaby że już nigdy w życiu nie zamienisz z nią słowa? A jak już zdażyłoby Ci się raz na ruski rok napisać smsa z pytaniem co tam słychać to znaczyłoby że właśnie proponujesz jej randkę z noclegiem?
chłopaki, co Wy jacyś tacy dziwni jesteście:)
Według teorii Lorda ja pisząc do swojego byłego ( a robię to kilka razy w roku) mam ochotę się z nim przespać? o fuuuuj...
No i druga sprawa, dlaczego takie spotkanie traktujecie jak randkę?
to już jest tylko i wyłącznie Wasza nadinterpretacja.
Nie wiem, być może Lord tak wyglądają Twoje smsy kiedy zapraszasz kogoś na randkę, ja bym się w życiu nie domyśliła że idąc na spotkanie wspomnieniowe idę na randkę.

A Twoja Sfinks teoria że facet czaił przez te sześć lat kiedy wreszcie w Waszym związku coś się popsuje żeby wreszcie "przypadkiem" trafić na nią
w barze jest mocno naciągana.
Więcej zaufania, wiary w ludzi bo chłopaki zwariujecie od tych podejrzeń.
napisał/a: lordmm 2011-03-14 14:42
Marmuzia napisal(a):ja bym się w życiu nie domyśliła że idąc na spotkanie wspomnieniowe idę na randkę.


nieliczne, logicznie myślące kobiety by się domyśliły, że facet nie proponuje spotkania na pogaduchy, bo pogaduchy to się ma z kumplami.

ja nie utrzymuję kontaktu z moją byłą :) bo to nie był człowiek :) i widzę dużo złego w utrzymywaniu kontaktu z byłymi tymbardziej jeśli jest się w związku, bo naprawdę kobitki nieobliczalne jesteście i to jest ogromne ryzyko takie spotkanka wspomnieniowe, bo wspomnienia budzą w was emocje i szkoda związku, w którym jesteś żeby miał się popsuć, bo nagle zaczynasz snuć harlequiny o tym jak to było cudownie kiedyś i jak by cudownie być może jeszcze mogło być.

Zaufanie trzeba mieć do kobiet, ale trzeba je sprawdzać, bo one same sobie nie mogą ufać, bo większość nigdy nie wie jak doszło do tego, że nagle już będzie rok jak ma romans :) albo że na imprezie wylądowała w łóżku u kolegi w hotelu, ale nie planowała tego, samo jakoś tak wyszło :)
napisał/a: Sfinks247 2011-03-14 15:41
lord masz oczywiscie racje..to ze ja sie zachowuje neutralnie powiedzmy to jest oczywiscie podyktowane tym ze mi na niej zalezy.Gdyby było inaczej to po prostu bym sie ni eprzejmował tym.
Masz racje z tym sentymentem.
Przeytocze tu fragment mojej rozmowy z moja dziewczyna w ten dzien kiedy odkryłem temat na gg.

Nacislkałem ja jakies 10 minut i nic powiedizła ze na 150% nik,ogo nie poznała od nikogo nie wzieła numeru i z nikim nie rozmawiała przez ostatnie co najmniej 3 lata...i dopiero jak zaczałem naciskac stwierdziła..AAaaa nooo tak rozmawiałam z byłym ale jego znam przeciez wiec dlatego sie nie zrozumielismyyy -akurat w to srednio wierze.

Po moich wyrzutach rozpłakała sie i stwierdziła ze zle było jej w naszym zwiazku ostatnio...(fakt były konflikty)...po tym ja spytałem jej wprost czy do czegos doszło? czy czujesz cos do niego itd? odpowiedziała z płaczem ze nie czuje nie kocha ale...czuje sentyment do tamtego zwiazku a ze u nas było zle to sie spotegowało i wtedy dałem jej wybór albo ja albo on powiedziałem ze zrywam wyprowadzam sie natychmiast ..a kiedy ona w koncu wybierze do kogo czuje wiekszy sentyment to zna mój numer....
30 sekund potem ona wujeła telefon siedząc obok mnie w aucie zadzwoniła i powiedziała ze tylko ciebie kocham ,....wiec co miałem zrobic...
Ehh te baby
Gdybym znał jej prawdziwe mysli wtedy i teraz to bym nie miał kłopotu co zrobic.
Nie bede ani detektywa brał ani nawet zaglądał w jjej telefon...pieprze to mam swój honor ..jak zaliczy wpadke raz jeszcze zostawiam ją i spokój...
Wystarczy ze raz pod wpływem poufnego info zdobyłem sie na czytanie jej gg wiecej nie zamierzam.
pozdrawiam
pozdrawiam
napisał/a: no name 2011-03-14 15:55
Sfinks247, rogacz... n/c

Ja bym tez sie rozplakala, bo co tamten ma sie rozwiesc zona aby mi dzieci nianczyc, juz mam frajera, poplacze sobie...troche zrobie szopki i nadal bedzie opo staremu... to takie ehhh...nieskomplikowane, to dajesz jej kolejna szanse? Potem jeszcze jedna? ehh Sfinks... n/c

Ona powinna o tym myslec przed, nie po...ze ma faceta i dzieci...ale wiadomo, emocje, sentyment i uczucia biora gore...

Ciekawe czy jak sie kochac to czy ona przed pczami nie mka tego drugiego... ciekawe ile razy dziennie o nim wspomina, szcegolnie jak sie cos wali...


heh, znowu Cie podpuszczam rogaczu jeden...
napisał/a: Sfinks247 2011-03-14 16:14
czyli co mam byc samcem alfa i swe zasady miec wykute w kamieniu? Poswiecic rodzine w imie jednego smsa? Kurde masz racje tylko tak na prawde ja nie mam dowodu ze ona mówi co innego a mysli tez co innego...nie umiem czytac w ludzkich myslach.
Masz jakąs rade jak rozwiazac te sytuacje tak by był wilk syty i owca cała? To pisz smiało..na pewno skorzystam;) w koncu zycie mam spokojne i nie trzeba mi takiej niedobrej adrenaliny wole odpalic moje kawasaki niz czytac gg mojej dziewczyny:_)
pozdrawiam
napisał/a: pawel86 2011-03-14 18:00
Marmuzia napisal(a):rozumiem, rozumiem. Ale przecież można o czymś zapomnieć, Może przypomniałaby sobie o tym za tydzień, miesiąc i sama by o tym wspomniała.
Można coś uznać za tak błache że szkoda o tym wspominać, przecież do spotkania nie doszło, facet został spławiony.
No chyba, że dziewczyna mówi Sfinksowi o dosłownie każdym smsie.


Ustalamy sobie z partnerką, że jesteśmy we wszystkim szczerzy 100% czystej szczerości. Więc sms od byłego, czy nawet spotkanie, i fakt że się zataiło, to bardzo źle by na mnie wpłynęło, i szybciej ja ją bym posłał na spacer, a gdyby mi jazde zrobiła po moich pytaniach na ten temat, to nawet na wieczny spacer.

Co innego jak spotyka kumpla z podstawowki, a co innego były partner.
napisał/a: Afazja 2011-03-14 19:18
Sfinks
Porażka. Masz fajną, dowcipną dziewczynę, której na Tobie zależy. I szukasz dziury w całym. Chyba jest Ci za dobrze i potrzebujesz trochę wstrząsów.
Jeden sms i coś co budowałeś przez kilka lat? rozwalasz? Stawiasz jakieś głupie ultimata?
Naprawdę dużo znasz facetów co przez 6 lat czekają aby być wsparciem dla swoich byłych?
Kup kwiatki, przeproś dziewczynę i popracuj nad swoją samooceną. Może szybszy motor? albo dłuższe auto

Mogło dziewczynie zwyczajnie umknąć z głowy. Jej ex pewnie wskoczył na pozycję - obojętny. To się czasem zdarza.

Ja mam byłego męża, z którym czasem przy okazji dzieci się spotykam lub piszemy. I w życiu nie przyszłoby mi do głowy pójść z nim do łóżka a fuj. I czasem, w gonitwie codzienności zwyczajnie zapomnę Misiowi powiedzieć o jakimś esemesie. I nie ma tam zupełnie drugiego dna. Ale, każdy sądzi wg siebie...

A Wy 100% szczerzy - ciekawa jestem czy swoim partnerką opowiadacie kto pojawia wam się w fantazjach erotycznych i która baba spowodowała drgania podkorza ?
napisał/a: no name 2011-03-14 20:51
Afazja, czytaj temat..ta laska już nie raz wylądowała z tamtym w łózku... więc na pewno ich relacje nie sa takie jak Twoje i twojego męża...sa zupełnie inniejsze... ciekawe czy ich prównuje w łózku...pewnie tak...heh...
napisał/a: postmortem69 2011-03-14 21:10
Sfinks247 napisal(a):czyli co mam byc samcem alfa i swe zasady miec wykute w kamieniu? Poswiecic rodzine w imie jednego smsa? Kurde masz racje tylko tak na prawde ja nie mam dowodu ze ona mówi co innego a mysli tez co innego...nie umiem czytac w ludzkich myslach.
Masz jakąs rade jak rozwiazac te sytuacje tak by był wilk syty i owca cała? To pisz smiało..na pewno skorzystam;) w koncu zycie mam spokojne i nie trzeba mi takiej niedobrej adrenaliny wole odpalic moje kawasaki niz czytac gg mojej dziewczyny:_)
pozdrawiam


Przykro mi to stwierdzić ale masz przechlapane. Jak raz wpadniesz w sidła zazdrości to tak łatwo się z nich nie wyplątasz. Teraz wszystko wróciło do normy, a nawet jak piszesz do ponadnormy ale musisz zdawać sobie sprawę, że tak nie będzie wiecznie i przy każdej obniżce temperatury w waszym związku to uczucie, że jest ktoś inny będzie powracać i będzie pomału was niszczyć. I jeżeli piszesz, że po następnej wpadce ją zostawiasz i dasz jej spokój, to moim zdaniem powinieneś juz pakowac manatki i się zrywać, bo kolejnej wpadki możesz byc pewny, nawet gdyby nie oznaczała zdrady, nawet gdyby nawet nią nie nie śmierdziała.
Na to nie ma dobrej rady, nie da się zrobić tak zeby wszyscy byli zadowoleni. Albo nauczysz się z tym żyć i sobie radzić z tym sam albo sobie daruj.
Jeszcze jedno:
Cały czas wszyscy piszą o tobie i twojej dziewczynie, ale powyżej napisałeś coś co jest bardzo ważne "poświęcić rodzinę", macie dzieci i w całej tej parszywej sytuacji nie możesz ani przez chwilę o nich zapomnieć.
napisał/a: niceone 2011-03-14 22:20
Afazja napisal(a):A Wy 100% szczerzy - ciekawa jestem czy swoim partnerką opowiadacie kto pojawia wam się w fantazjach erotycznych i która baba spowodowała drgania podkorza ?


Napisze juz po raz kolejny, MY, WY czy TY nie ma tu zadnego znaczenia - skoro oni sobie mowili wszystko, skoro takie relacje zakaceptowali oboje to nalezy byc konsekwentnym... nie ma ze mowimy sobie wszystko w 100% ale o smsie czy spotkaniu z Ex nie powiem bo to nie istotne...

Afazja napisal(a):Sfinks
Porażka. Masz fajną, dowcipną dziewczynę, której na Tobie zależy. I szukasz dziury w całym. Chyba jest Ci za dobrze i potrzebujesz trochę wstrząsów.
Jeden sms i coś co budowałeś przez kilka lat? rozwalasz? Stawiasz jakieś głupie ultimata?
Naprawdę dużo znasz facetów co przez 6 lat czekają aby być wsparciem dla swoich byłych?
Kup kwiatki, przeproś dziewczynę i popracuj nad swoją samooceną. Może szybszy motor? albo dłuższe auto

Mogło dziewczynie zwyczajnie umknąć z głowy. Jej ex pewnie wskoczył na pozycję - obojętny. To się czasem zdarza.

Ja mam byłego męża, z którym czasem przy okazji dzieci się spotykam lub piszemy. I w życiu nie przyszłoby mi do głowy pójść z nim do łóżka a fuj. I czasem, w gonitwie codzienności zwyczajnie zapomnę Misiowi powiedzieć o jakimś esemesie. I nie ma tam zupełnie drugiego dna. Ale, każdy sądzi wg siebie...


Tak, kazdy sadzi wg. siebie, Ty masz bylego meza ktory jest fuj a ona ma bylego faceta i

Sfinks247 napisal(a):...czuje sentyment do tamtego zwiazku a ze u nas było zle to sie spotegowało...


Jezeli za kazdym razem kiedy beda mieli gorsze dni w zwiazku jej sentyment do ex bedzie sie potegowal i akurat wtedy on na nia przypadkie wpadnie w lokalu i potem bedzie ja gdzies zapraszal - o czym ona "zapomni" powiedziec (sms jak sms, ale zapomniala ze go spotkala i nie mogla sobie przypomniec? dopiero kiedy naprawde zrobilo sie goraco pamiec wrocila? W to mozna uwierzyc raz... czy raczej przymknac oczy)... to calkiem spora szansa ze rogi sie pojawia wczesniej czy pozniej... jak kolwiek by nie byla dowcipna i ile lat by jej ex z tym wsparciem nie czekal...

Ehhh... Sfinks247 im wiecej szczegołow podajesz tym mniej wiarygodna jest Twoja pani... moze za duzo naczytalem sie roznych historii - ale raczej nie wierze w uczciwosc w przypadku w ktorym w momencie klopotow w swoim zwiazku spotyka sie chlopaka do ktorego czuje sie sentyment - i nie mowi o tym swojemu partnerowi...

Dla kolejnych osob ktore beda zdziwione watpliwosciami autora:

1. Zwiazek z tradycja ze sie mowi wszystko - i nagle sie okazuje ze ona nie powiedziala o sms i o spotkaniu ze swoim bylym?
2. ...do ktorego sentyment wzrasta podczas cichych dni - i ktory proponuje spotkanie po 6 latach?
3. Gadała o nim ze swoja kolezanka na GG - wiec chyba nie zapomniala o tym wydazeniu tak szybko i nie jest to az tak nieistotna sprawa - skoro stanowi temat jej rozmow?
4. Wychodzi do lokalu i prosi zeby jej facet z nia nie szedl... co chyba wczesniej sie nie zdazalo - skoro autor pisal ze go to zaskoczylo (nie sam fakt - ale czas w ktorym mialo to miejsce moze budzic watpliwosc...)
5. Sprawy łóżkowe ulegają dziwnym zmianom

Ja bym mial watpliwosci...


Sfinks247 - czy spotkala go podczas tego wyjscia kiedy prosila zebys z nia nie szedl?
napisał/a: Afazja 2011-03-15 00:21
No name
W łóżku wylądowała jak jeszcze nie była ze Sfinksem. Tak zrozumiałam. Wiec co to ma do rzeczy? Każdy kiedyś z kimś wylądował.
A ja mam odwrotnie niż Niceone - im więcej szczegółów tym bardziej wiarygodna jest Twoja partnerka.

Nigdy też nie jest tak, że mówi się w związku sobie wszystko. To jest nie realne. I chyba nie chodzi o to aby mówić wszystko, ale o to aby nie robić nic przeciwko związkowi. O ustawienie priorytetów. Skoro nawet nie wpadła na pomysł aby z nim pójść to po co miała o tym mówić? Już pomijając fakt że mogło jej zwyczajnie umknąć.
Każdy z nas ma jakiegoś byłego (byłą) i czasem wspomnimy co było fajnie. Ale to jeszcze nie powód aby chadzać z Tymi byłymi do łóżka. Coś przecież spowodowało, że były jest byłym.

Gdyby mój były miał taki charakter jak twarz to osobiście bym my buty czyściła a gdyby miał taki wygląd jak charakter to za grubą kasę by to brzydactwo w cyrku wystawiali.

I rzadko się zdarza aby taki ex cierpliwie czekał. Mi się wydaje, że tak rozgrywka exem ma służyć czemuś innemu. I raczej napewno nie jest to chęć zdradzenia Sfinksa.
napisał/a: no name 2011-03-15 01:30
Afazja,

chyba awaryjnie lądowała i lądowac będzie!

NIe masz tu racji, kazdy wie, że Sfinks jest Rogaczem, niceone dobrze wypisał wszystkie punkty, wiec nie muszę sie produkowac....

Sama sobie zaprzeczasz...skoro były ma być byłym to dlaczego wylądowali w łózku...dlaczego ona nic nie miała przeciwko kolesiowi, który był juz zonaty? Myslisz, że teraz bedzie miała coś przeciwko? Że się coś zmieniło? Pożądanie i miłośc tak szybko nie gasna... To, że jakis ex ma laske w tylnej kieszeni (czyt. dalekim poważaniu) to nie znaczy, ze każdy ex tak ma.... skoro on jest zonaty, ona ma konkubina.... a jednak zawsze jakoś ich drogi się krzyzują co jakiś czas...dziwne nie? dla mnie oczywiste...

Sfinks to rogacz..a jaki ona ma dowód, że nie zdradziła? żaden... tak jak żaden, że nie zdradziła...

a zdradziła na 100% i nie żałowała..i nie żałuje do dziś....

Ciekawe czy jak ona rozmysla i fantazjuje o swoim byłym czyli "sentymentowała"...o tym jak ją dotykał, piescił..całował... jak jej było z nim dobrze w łózku... jak kochała go piescić.... jak sobie patrzeli w oczy namiętnie, jak się dziko kochalai, tak jak nigdy ze Sfonksem (dlatego dla niej tygodnie posuchy to nic, bo jej do Sfinksa nie ciągnie...albo ciągnie jak mnie do gejów)...Jakby Sfinks był w 1/10 wg niej tak sexowny i podniecający jak jej były, to nie byłoby tygodni posuch... nie umiałaby przezyć dnai bez jego dotyku, sexu, miłosnego uścisku, a tak..mogła się beztrosko oddawać marzeniom i wspomnieniom, i niektóre z nich za plecami Sfinksa realizować... tak to wygląda na obecna chwilę, Sfinks jest rogaczem i tyle... ma laske, dla której nie jest mężczyzną... bo jak laska widzi w facecie mena to nie odstawia mu szopek posuchy... nie mówi o tym jak bardzo ma sentyment do innego..bo do czego mozna mieć tu sentyment...tylko do tej nici sexualnego napięcia, no bo pewnie nie do wspólnych zakupów czy gry w szachy... dlatego jej ex zawsze jest w jej głowie... nawet podswiadomie... A jak odejdziesz Sfinks, nawet na próbe, zobaczysz, że zanim zadzwoni do Ciebie z przeprosinami, najpierw zadzwoni do ex aby się wypłakać..on ją pocieszy...już nie będe pisał jak...obejrzyj sobie film dla dorosłych..a potem odstawi bo swoja rodzine..i ona zacznie się znów kajac przed Tobą przez chwilę do nastepnej posuchy i skoków w bok z ex... to tak proste i oczywiste jak to, że mam racje!