Pogubiłem się w tym wszystkim...

napisał/a: hopsasa20 2015-09-09 10:33
związki na odległość to kapa. Na ogół się rozpadają. Tylko związki w których jest prawdziwa miłość i szacunek mają szansę przetrwać.
napisał/a: ms_88 2015-09-10 23:02
Nie rozumiem jednej rzeczy. Zostałeś zdradzony nie raz a teraz sam zdradzasz, przeciesz sam wierz jak to jest. Może Ty podświadomie chcesz ukarać inna dziewczynę za to co sam kiedyś doświadczyłes.Nie tedy droga niestety. Ja bym zastanowił sie na twoim miejscu z którą z dziewczyn łączy Cie wiecej i ktora jest Ci bardziej bliska:)
napisał/a: ferdziolek 2015-09-23 22:52
Ja powiem od siebie tak żadne związki na odległość jeśli myślimy o czymś poważnym bo to się nie da trzeba czuć tą osobę trzeba ją mieć a nie tylko na obrazkach jako partnerkę na szybki numerek... Ok ale nie na poważną relację ja na Twoim miejscu bym to zakończył w diabły nie poszedł do PKP po bilet i spróbował z tą nową coś ugrać. Albo może lepiej kompletnie zakończyć to bagno z dwiema i poszukać kogoś innego?
napisał/a: hopsasa20 2015-10-05 10:54
tak to właśnie jest w "trójkącikach", na początku jest fajnie a potem się sprawy tak gmatwają że nie wiadomo czy iść w prawo czy w lewo czy sobie w łeb strzelić.
napisał/a: Luka888 2015-11-14 14:58
Z góry przepraszam za odkopanie tematu.

Dawno mnie tutaj nie było, parę lat temu mocno się udzielałem na różnych forach, tutaj też chyba nawet coś napisałem. Znalazłem ten temat, przeczytałem pierwszy akapit i powiedziałem sobie: w końcu jakiś podobny, wręcz identyczny przypadek jak mój!

6 lat temu byłem w identycznym położeniu jak autor tematu, dosłownie tak samo, tylko u mnie 8 lat związku, reszta identyczna jak u autora.

I mam 3 konkluzje:

1. Czapki z głów przed Tobą autorze, że tak szybko się pozbierałeś i w ogóle w temacie twojego obecnego problemu nie poruszasz twojego dawnego, 11 letniego związku.

2. Wyciągnąłeś wnioski z tamtego związku, potrafiłeś dostrzec, że robisz coś źle - kombinując komuś za plecami z druga osobą - szczerość i rozmowa to podstawy, na której buduje się udany związek.

3. Chcesz być z tą pierwszą, jednocześnie nie potrafisz zakończyć z tą nowo poznaną? W chwili gdy się zastanawiamy kogo wybrać, starej miłości już nie ma i powinniśmy wybrać te "nowe" - ktoś mi kiedyś to tak przedstawił i chyba coś w tym jest.

Autorze, ja także już w tym wszystkim się pogubiłem: od tygodnia, może dwóch, mam taki bajzel w głowie, że jestem na granicy depresji, bo nie wiem co tak naprawdę czuje. Wszystko zaczęło się od informacji. Po 5 latach praktycznej ciszy, dowiaduje się że była ma dziecko z osobą z która odeszła - 6 lat od rozstania, jestem od blisko 3 lat w związku z cudowną kobietą, myślałem, że już jest po temacie, a tutaj jedna informacja i bajzel w głowie. Autentycznie boje się, że przez ten bajzel w głowie zranię moja partnerkę.

Bije się z myślami, czy aby moje dawne uczucie do byłej się nie obudziło. Jestem na tyle świadomy i logicznie myślącym człowiekiem, że to bez najmniejszego sensu - te uczucie. Nigdy już razem nie będziemy, za dużo goryczy między nami się przelało, nie szukamy ze sobą kontaktu, mieszkamy setki kilometrów od siebie, ona ma już rodzinę, ja chcę zamieszkać z moja partnerką, bo czuje, że jest dla mnie bardzo ważna.
Boję się drugi raz skrzywdzić kogoś bliskiego, przez to że chyba nie doceniam i nie potrafię określić co tak naprawdę czuję i mam wrażenie, że jakbym był sam to było by łatwiej ;/ Moja obecna partnerka wie o tym, o moim obecnym stanie i nadal chce ze mną być, bo uważa, że warto, nawet wiedząc co mi tam w głowie za bajzel się zrobił :)
napisał/a: e-Lena 2015-11-14 18:03
Luka888 jesteś 3 lata w związku z "cudowną kobietą", dowiadujesz się, że Twoja była sprzed 6 lat urodziła innemu dziecko i zaczynasz o niej fantazjować, po czym ni z gruchy, ni z pietruchy dzielisz się swoimi przemyśleniami z tą, z którą jesteś? Serio? Mogę zapytać po co to zrobiłeś?

Chcesz być z tamtą? Gdyby stanęła w Twoich drzwiach z dzieckiem pod pachą przyjąłbyś ją pod swój dach?

Jeśli NIE i wiesz, że to TYLKO FANTAZJE, które nigdy się nie spełnią, to po co burzysz spokój swojej obecnej partnerki i zrzucasz na jej barki mentalny bajzel, który jest tylko TWÓJ?

To co masz w głowie, to bardzo natrętne wspomnienia, które wracają tylko przez wzgląd na poczucie niespełnienia i fakt, że nie dałeś sobie czasu na dojście do siebie po rozstaniu. Relacja sprzed 6 lat (!) nie zakończyła się tak, jakbyś oczekiwał, bo zostałeś porzucony dla kogoś innego. Może podświadomie chciałbyś wyrównać rachunki albo wydaje Ci się, że gdybyś dostał drugą szansę zrobiłbyś wszystko, żeby pozostać tym jedynym, ale nie dostaniesz drugiej szansy. Bo Twoja szansa dzieje się teraz. W nowym związku.
napisał/a: Luka888 2015-11-14 19:12
napisal(a):Luka888 jesteś 3 lata w związku z "cudowną kobietą", dowiadujesz się, że Twoja była sprzed 6 lat urodziła innemu dziecko i zaczynasz o niej fantazjować, po czym ni z gruchy, ni z pietruchy dzielisz się swoimi przemyśleniami z tą, z którą jesteś? Serio? Mogę zapytać po co to zrobiłeś?


Moja obecna partnerka wie jaka była sytuacja ze mną, doskonale się orientuję co przeżyłem bo była obok tych wydarzeń. Także domyśliła się co ze mną dzieje się, także chcąc być szczerym powiedziałem co mi leży na duszy. W poprzednim związku olewałem szczerość, rozmowy teraz sobie na to nie pozwolę.

napisal(a):Chcesz być z tamtą? Gdyby stanęła w Twoich drzwiach z dzieckiem pod pachą przyjąłbyś ją pod swój dach?


Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nawet jakby jej nie wyszło, ja już nigdy nie będę obiektem jej zainteresowania, za dużo goryczy przelało się między nami. Ale odpowiem na Twoje pytanie: NIE.

napisal(a):Jeśli NIE i wiesz, że to TYLKO FANTAZJE, które nigdy się nie spełnią, to po co burzysz spokój swojej obecnej partnerki i zrzucasz na jej barki mentalny bajzel, który jest tylko TWÓJ?


Powiedz mi, jakie jest lepsze wyjście w naszej sytuacji? Nie ma lepszego, bo jak sobie wyobrażasz sytuacje np. siedzisz z partnerem, wiesz, że cos jest nie tak, na twoje pytania co się dzieje, on ciągle, że spoko, mam pewien problem ale poradzę sobie sam, nic ci nie powiem bo to mój problem. Chyba związek polega na czymś innym, tak? Ja wiem jak to wyglądało kiedyś i uwierz mi, jest to złe na dłuższa metę.

napisal(a):To co masz w głowie, to bardzo natrętne wspomnienia, które wracają tylko przez wzgląd na poczucie niespełnienia i fakt, że nie dałeś sobie czasu na dojście do siebie po rozstaniu. Relacja sprzed 6 lat (!) nie zakończyła się tak, jakbyś oczekiwał, bo zostałeś porzucony dla kogoś innego. Może podświadomie chciałbyś wyrównać rachunki albo wydaje Ci się, że gdybyś dostał drugą szansę zrobiłbyś wszystko, żeby pozostać tym jedynym, ale nie dostaniesz drugiej szansy. Bo Twoja szansa dzieje się teraz. W nowym związku.


Nie wiem co na to odpisać, ale chyba zgadzam się w 100% z Tobą. Zaskoczyła mnie po prostu moja reakcja na informację o dziecku, 6 lat mija, człowiek już umysł ma zaprzątnięty innymi sprawami, nowym życiem, znajomymi, miastem, pracą, planami wreszcie nowym uczuciem, a tutaj takie coś.
napisał/a: Valkiria_ 2015-11-15 10:52
Luka dziwny z Ciebie gość... Serio. Mi chyba by serce pękło na pół gdyby mój ukochany miał takie rozterki i się jeszcze nimi ze mną dzielił.
Tu nie chodzi o brak szczerości tylko o sam fakt, że coś takiego jak dzieje się z Tobą obecnie, nie powinno się wydarzyć gdy jesteś w szczęśliwym związku.
napisał/a: Nessa1 2015-11-15 12:23
Valkiria_ napisal(a):Mi chyba by serce pękło na pół gdyby mój ukochany miał takie rozterki

mi również...
Luka888, Współczuję Twojej partnerce obecnej sytuacji. Uważam, że wkręciłeś sobie coś bez sensu i za jakiś czas sam się o tym przekonasz. Pytanie czy Twoja partnerka to przeczeka, czy będzie miała dość i Cię zostawi by być z kimś kto nie będzie wracał do przeszłości tylko cieszył się teraźniejszością wraz z nią.
napisał/a: Luka888 2015-11-15 14:56
napisal(a):Luka dziwny z Ciebie gość... Serio.


Słysze to odkąd zacząłem rozumieć znaczenie słów.

napisal(a):Luka888, Współczuję Twojej partnerce obecnej sytuacji.


Moja partnerka wiedziała na co się piszę, mogła mnie odrzucić ale chciała ze mną być.
Ja im więcej czytam, przebywam z innymi ludźmi, obserwuje inne pary to mam wrażenie, że ludzie wolą być oszukiwani, wolą niedopowiedzenia w imię tego aby mieć święty spokój. Wychodzi na to, że szczerość jest przereklamowana i w związku chodzi o to aby tak manipulować, aby było dobrze, coś ukryć coś powiedzieć, po troszeczku dawkować szczerość, czasami przytulić, czasami krzyknąć, zasiać ziarno niepewności, niech te drugie nie myśli, że będzie łatwo, niech będzie niepewność, bo to pociąga. Znałem kilka par, różne podejścia do życia i zawsze takie kombinowanie kończyło się na rozstaniu, pomyłce, zdradzie.

napisal(a):Uważam, że wkręciłeś sobie coś bez sensu i za jakiś czas sam się o tym przekonasz.


Oczywiście, zgadzam się z tym i wiem, że to przeminie, zawsze przemijało i teraz też tak będzie.
napisal(a):
Tu nie chodzi o brak szczerości tylko o sam fakt, że coś takiego jak dzieje się z Tobą obecnie, nie powinno się wydarzyć gdy jesteś w szczęśliwym związku.


Właśnie, trafiłaś w sedno ;/ Chce z Nią być, wiem to doskonale bo nigdy z nikim mi się tak nie dogadywało, nikt mnie tak nie rozumiał jak Ona. Chce spróbować a jednocześnie boje się, że nie dam rady, bo mam po prostu problem ze sobą, nie z poprzednim związkiem, brakiem wsparcia rodziny ale z tym, że brakuje mi pewności siebie, wysokiej samooceny i ciągle porównuje się z innymi i jak innym lepiej wiedzie się w życiu. Akceptacja samego siebie to podstawa aby dać radość drugiej osobie w związku, bez tego jest tak jak jest ;/.
napisał/a: Nessa1 2015-11-15 15:56
Luka888 napisal(a):Ja im więcej czytam, przebywam z innymi ludźmi, obserwuje inne pary to mam wrażenie, że ludzie wolą być oszukiwani, wolą niedopowiedzenia w imię tego aby mieć święty spokój.

Ale tutaj nie o szczerość chodzi. Chodzi o to, że nie powinno się budować nowego związku jeśli się nie do końca rozliczyło z przeszłością... Rozumiem, że Twoja partnerka wiedziała na co się pisze. Dla mnie jest to nie zrozumiałe, ale różni ludzie to i różne podejścia do życia Zastanawia mnie tylko jak długo ona jeszcze to "udźwignie". Myślę, że to duży ciężar wiedzieć, że partner wciąż rozmyśla o ex i nie jest pewny swoich uczuć.
napisał/a: Luka888 2015-11-15 17:55
Uwierz mi, mialem przekonanie, ze juz jestem wolny inaczej bym po prostu nie zauważył,ze nasze relacje zbliżają nas do siebie. Takich spraw się nie dostrzega, będąc pod wpływem uczucia do swojego eks partnera.