Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Pół roku. Beznadziejna sprawa. (duzo tekstu)

napisał/a: PabloFX 2009-10-02 23:13
Witam wszystkich to mój pierwszy post :)

Sprawa wygląda następująco:
Miedzy mną a moja Patrycją jest różnica 2 lat (ja 18, ona 16).
Poznaliśmy się rok temu na wyjeździe pod namiotami, ale jakoś specjalnego kontaktu nie załapaliśmy, znajomi na nk i chyba tyle. Na początku marca znowu zaczęliśmy rozmawiać, najpierw przez internet, potem przyjechałem do niej, wzajemna fascynacja rosła. Po 2 tygodniach znajomości postanowiliśmy być razem. najpierw wiadomo poznawanie się, potem prawdziwa miłość. W maju był pierwszy kryzys gdy chłopak z którym zawsze chciała być, który wydawał się jej przyjacielem zaczął wyznawać jej miłość. Ona na szczęście pomimo chwilowego mętliku wiedziała ze chce być ze mną. Potem sielanka, układało się wspaniale aż pod koniec lipca, zaczęliśmy się kłócić. Potem wspólny wyjazd do Grecji, tam tez się kłóciliśmy ale czuliśmy się szczęśliwi, wiedzieliśmy że zaczął się etap tzw. 'docierania się'.
Ale było coraz gorzej, wrzesień to była agonia, ja jednak ciągle czułem się szczęśliwy będąc z nią.
w połowie września poszliśmy na imprezę, Patrycja obiecała mi że znowu nie zaliczy 'zgonu' jak to miało miejsce na ostatniej imprezie. W międzyczasie zaczęła podpalać, ja starałem sie aby nie paliła, robiłem jej kazania o fajki, lekkie awantury. Na imprezie zaliczyła zgon, zaczęła tłuc szklanki, ja będąc na zewnątrz by zaczerpnąć świeżego powietrza zacząłem dostawać opieprz, za to co ona robi. Ja nie wytrzymałem powiedziałem że 'nie radzę sobie psychicznie z tym, zastanawiam się czy nie kończyć póki jeszcze rozmawiamy ze sobą normalnie'. Obok stał 'kolega' z klasy, który tylko mi odpowiedział ' pojedziesz na studia to zaraz jakąś śmigniesz na boku, więc nie histeryzuj'. Myślałem ze mu wtedy w gębę dam, żałuję, że tego nie zrobiłem. Potem daliśmy sobie takie kilka dni spokoju, odpoczynku, ja zrozumiałem, że żyć bez niej nie umiem, potem pojechałem na wycieczkę klasową. W międzyczasie ona się mnie spytała o czym gadałem wtedy z nimi na dworze, powiedziałem 'nie pamiętam, po alkoholu byłem'. W międzyczasie w czw jak byłem na wycieczce, ona przypadkowo się z nim spotkała, on mieszka niedaleko jej Liceum, był po kumpla. Potem ja przyjechałem, od razu do niej gnałem, w płaczu przepraszałem, że zawalałem, ona w tym czasie jak tylko dostała smsa biegła odpisać, myślałem, że to jej przyjaciółka, odpuszczałem. Potem niby do środy sie układało. Okazało się, że w czwartek poszła na wagary i się z nim spotkała, on jej wtedy powiedział o całym zajściu. Ona spytała się jeszcze raz mnie wieczorem co wtedy mówiłem, powiedziałem 'nie pamiętam'. Naprawdę chciałem jej powiedzieć ale wtedy kiedy by się już zaczęło wszystko układać. Zerwała wtedy ze mną. Ja biegałem z kwiatami, wiersz jej napisałem. Ona tylko ze nie ma do mnie zaufania więc nie może ze mną być. jak się okazało, te smsy w sobotę on pisał, ona w czw po tym jak zerwała zaraz w jego objęcia poleciała. Najgorsze, że nie chciała mi powiedzieć 'widziałam w piątek twoją minę' tak mi powiedziała, ja w pt z kwiatami i na kolanach żeby do mnie wróciła. o tym, że jest z nim dowiedziałem się w sobotę od niego. Ja upokorzyłem się tak, że poprosiłem go żeby dał jej trochę czasu na przemyślenie całej sprawy, powiedział mi ze tak zrobi, ja głupi uwierzyłem. Starałem się jeszcze do poniedziałku, potem dałem jej kilka dni odpoczynku od mnie, we wtorek było nasze pół roku. Dużo rozmawiałem z przyjaciółmi, mówią mi że to wszystko niewarte starań, jak spojrzę na to z boku to tez tak myślę ale nie umiem, bo kocham ja za mocno żeby dać spokój. Mam ogromne wsparcie w jej rodzicach, stoją murem za mną.

wiem, że zawaliłem z kłamstwem, wiem juz że takie rzeczy trzeba załatwiać od razu między sobą.

Dzisiaj nie wytrzymałem mój poziom agresji sięgnął zenitu i w trakcie normalnej rozmowy na gadu, zaczęliśmy sie kłócić, ja doszedłem do wniosku ze nie będę tej rozmowy, prowadził przez komunikator wiec pojechałem do niej, tam tez na siebie krzyczeliśmy, nie obrażaliśmy się ale kłóciliśmy się. Nie wiem w czym on jej imponuje. Swoją byłą olewał, był z nią chociaż nic do niej nie czuł. Zazwyczaj jak siedzi przez kompem to pisze do niej ze trzyma przy sobie puszkę piwa, mówi jej ze idzie na weekend na popijawę etc. Weekendy spedza zwykle w pubie albo klubie z kolegami. Dzisiaj po kursie miał do niej przyjechać, kończy około godz. 18, do 19 nie dał jej znaku życia. Nie wiem jak potem było bo pojechałem. Myślę, że już zaczął ją olewać powoli, że mu już powoli mija to pierwsze zauroczenie. Wiem, że powinienem sobie dać spokój ale nie umiem, nie potrafię, nie chcę, nie wiem jak. Co mam robić, jestem zdeterminowany żeby ja odzyskać, wiem że nie mogę jej zmusić do kochania, ani prosić się o te miłość. Myślę że Patrycja się pogubiła w swoim życiu, wierzę, że zrozumie swój błąd. ja jestem gotów raz jej wybaczyć, ale nie drugi.

Przepraszam za jakiekolwiek błędy, literówki, interpunkcję.

dziękuję za wszelką pomoc i radę ;)
napisał/a: kasieńka1905 2009-10-02 23:56
nie wiem co to jest, ale związkiem to ciężko nazwać, ciągłe kłótnie, poczekaj chłopcze jeszcze kilka lat, a z perspektywy czasu spojrzysz na tą sytuację i pomyślisz, óże jakie to głupie było!!!to jakaś smarkula nie jest gotowa na związek, imprezy jej w głowie..wiem, bo kiedyś też taka byłam..daj se spokój, odpuść, olej to może zobaczy co straciła, zwłaszcza jak tamten kopnie ją w cztery litery...nie zwracaj na nią uwagi, nie zabiegaj, a za jakiś czas zobaczysz że sama przybiegnie..tylko czy to ma sens???pzdr
napisał/a: PabloFX 2009-10-03 09:43
To nie tak ze ciągłe kłótnie. Zaczęło sie docieranie, kłótnie zaczęły się dopiero od polowy września. Już pisałem że chciałbym tak zrobić ale nie umiem, nie potrafię.
napisał/a: kasieńka1905 2009-10-03 14:14
musisz się przemóc i dać jej czas na przemyślenie tej całej sprawy..nie zmusisz jej do miłości!zdaje sobie sprawę, że to trudne, też przeżyłam kiedyś zawód miłosny 7 lat temu i do dziś mnie to trzyma więc wiem co czujesz, ale młody jesteś napewno znajdziesz sobie kogoś kto będzie godzien twojej uwagi głowa do góry
napisał/a: PabloFX 2009-10-03 14:44
wiem ze muszę i staram się jej dać czas, do namysłu, ja po prostu nie wiem co dalej robić oprócz tego...
napisał/a: kasieńka1905 2009-10-03 16:40
moim zdaniem narazie nic nie rób co do jej osoby!poczekaj, sama przyjdzie, a między czasie zastanów się czy to ma sens żeby ona wróciła..
napisał/a: PabloFX 2009-10-03 18:54
wiem ze normalnie zachowuje się dojrzale, po prostu wyszło jej 16 lat. od 2 tygodni jest całkiem inna, okłamuje rodziców jesli chodzi o jego temat.
Ona chce być przyjaciółmi ale ja póki co nie umiem, zbyt wielka zadra w sercu, ale pomimo tego wszystkiego w dalszym ciągu mógłbym się za nią dać pokroić. czekam, wierze, że to pierwsze zauroczenie minie i dostrzeże jaki on jest naprawdę.
napisał/a: kasieńka1905 2009-10-03 19:21
rozumiem cię doskonale..trzymaj się jesyeśmy z Tobą
napisał/a: PabloFX 2009-10-03 19:25
jak myślicie, uda mi się?
napisał/a: anielkawiki 2009-10-04 22:05
siema. przykro mi z powodu twojej historii. na pewno ciezko ci. mimo ze jestes młody wiem ze jestes w stanei obdarzyc ja tak wielkim uczuciem. no a czasem tak bywa z młodymi dziewczynami zwłaszcza w taki wieku, czasem odbija, pragną sie wybic, nie mysla nic na powaznie tylo pociaga ich złe towazystwo. ze mna kiedys tez tak było. ale to krotki okres casu i miałam mnij niz 16 lat. ale zawsze czas na zmadrzenie. moze ona jeszcze noie dojrzała do tego. moze to jak ją ten koles oleje da jej cos do zrozumienia. wiesz ja powiem ci tak
ja na twoim miejscu pisałabym z nią tak po kolezensku, wiem ze to trudne ale pisąłbym. ale mało i nie natretnie. nic nie wspominajac o waszym zwiazku. i pamietaj ze to ona ma czesciej zagadywac niz ty. ty musisz wszytsko olewac., ale znowu nie do konca. nie wsciekaj sie na nią, nie kłoccie sie traz., po prostu wrzuc na luz. to bedzie trudne ale tak bedzei lepeij. kiedy zobaczy ze mało sie starsz bedie chiała wrocic. własnei o to w tym wszystkim chodzi. im wiecej sie człowiek star, tym druga osoba za duzo sobei pozwala i olewa, a kiedy tty olewasz, to tamta traci kontrole nad zwiazkeim i sie zaczyna starc. nie mozesz byz zbytnio nachalny. daj jejj czas, daj jejj wszystko przemyslec, z tego ich nowego zwiazku mozesz sie ponabijac, tylko nie za bardzo. pytaj z grzecznoscia co u was słychac, ajkie macie plany czy kolejny zgon w pszyszłym weekendzie, co on ma zamiar robic w przysłosci i co ona chce. a ty delikatnie ofd czasu do czasu wspomnianj o swoich wspaniałych ambicjach o tym co chesz osiagnac, kim chcesz byc i wogole... zrozumie jakiego wspaniałego chłopaka zostawiął i zaminia na skonczonego menela.

a kiedy jesli kiedy s zrozumie swoj blad i zaczenie sie starc, i bedzie chciała wrocic do ciebie, nie zgadzaj sie od razu. pzremysl chocby jeden dzien. niech nei mysli ze jest najwazniejsza bo znowu zcznie cie olwac. jeli bedzie ci nadal zalezało wroc do niej.co do tego nie mam zadnych zastzrezen, mysle ze warto dac szense koleją miłosci. bi pozneij gdybys nei dał zastanawiałbys sie co byłoby dalej jakby sie potoczyło i mowiłbys ale byłem głupi ze nie zaryzykowałem znowu. ale kiedy dasz jej juz szanse to np miesiac pierwszy nie staraj sie za barzdo. tarktuj wszyzytko na luz, spontan i tyle.... bez nadmiernych staran. pozniej jesli bedziesz widział ze jest git obdarz ją miłościa i licz na takie samo albo i wieksze odwzajemnienie. zycze ci zeby było tak jak napisalam. zeby ci sie ułozyło i zebys był szczesliwy, bo z tego co zauwazyłam zasługujesz na szczescie. fajny z ciebei koles, a ona glupia ze wybrała zycie z menelem niz z pożądnym kolesiem. pozdro tzrymaj sie. i odp co zrobisz:)
napisał/a: PabloFX 2009-10-05 14:24
no od wczoraj już jest w miarę, nawet się wczoraj nie kłóciliśmy, trzymam się jednego tematu który póki co nie spowodował kłótni - fotografia, która była nasza wspólną pasja (ona estetka, ja bardziej technik + model). rozmawiałem z jego byłą, jej opinia: alkohol i panienki. W sobotę juz idzie na jakaś imprezę, oczywiście bez niej, postaram się może pojechać do niej, dotrzymać jej towarzystwa choć trochę. Sam do niej nie pisze, jedynie odpowiadam jak zacznie temat, próbuje żartować sobie trochę chociaż i tak to boli.
Pocieszeniem, dziwnym bo dziwnym, ale pocieszeniem może być fakt ze Patrycja nasłuchała się o nim od innych i teraz ma wątpliwości, poprosiła swojego przyjaciela żeby się dowiedział prawdy o nim, mam nadzieje ze dowie się tylko prawdy.

planuję do niej zadzwonić jutro, zaproponować ze ją odwiozę ze szkoły w środę (ma jakieś 15km, 2 liniami jeździ).

[ Dodano: 2009-10-12, 21:05 ]
hmm, pare rzeczy sie zmienilo od ostatniego razu...

wiem ze ma/miala watpliwosci, zle jej z tym bylo, ze mzoe za szybko to skonczyla, ale z drugiej strony dalej za bardzo naciskam. kazdy temat naszje rozmowy schodzi na niego, staram sie zeby tak nie bylo, niestety nie da sie ;/ on jej wczoraj zrobil awanture ze przyjechalem jak on nie mogl (tak naparwde byl na imprezie). dzisiaj byl u niej i powiedzial ze sie w niej zakochal, ja niestety nie moge nic etraz zrobic a zcekanie mnie dobija, coraz gozrej sie z tym czuje...
napisał/a: twentyfour 2009-10-23 08:54
Witam imiennika. ;)
Jak obiecywałem, tak odpisuję.

Jest trochę podobieństw w naszych sytuacjach (czytałeś linka, którego wkleiłem do swojego postu w moim temacie?).

Popieram wypowiedzi poprzedniczek. Do miłości jej nie zmusisz. Zostaje Ci czekanie. Nie dzwoń do niej i nie pisz (zbyt często), dopóki ona sama tego nie zrobi. Niech zostaje sama w domu w weekendy, podczas gdy jej nowy facet bawi się w najlepsze na imprezach. Niech poczuje samotność i niech wie, co straciła.
Nie powinieneś jej dawać zbytniej pożywki do grania na emocjach - nie pokazuj, że cierpisz. W tym stanie, w jakim jest teraz (przeklęte motylki w brzuchu) nie będzie jej to interesować.

Dopóki ona sama nie zda sobie sprawy z tego, ze wpadła jak śliwka w kompot, to nie pomogą kwiaty, prezenty, rozmowy i odwożenie do szkoły. Niestety.

Daj jej czas na dojrzenie i zrozumienie swojego błędu, tym bardziej jeśli już zaczyna mieć wątpliwości.

Jak rozmawiacie i czujesz, że temat zejdzie na jej faceta, to lepiej zacisnąć zęby, wziąć głęboki wdech i skończyć rozmowę.
Fakt, że masz złe zdanie o jej nowym (co oczywiste i zrozumiałe), nie doprowadzi do niczego dobrego. Mówiąc jej o tym jakim ten gość jest matołem, ugodzisz nie w niego, a w nią, bo będzie czuła, że atakujesz jej związek.

Powtórzę to raz jeszcze Pablo: nam obu pozostaje czekanie. Jeśli jesteś pewien, że naprawdę warto - czekaj. Jeśli nie, to pogódź się z tym i odpuść.

Postaraj się też nie myśleć. Więcej czasu spędzaj z rodziną, jeśli mieszkasz z rodzicami. Niekoniecznie musisz się im zwierzać (jeśli nie chcesz), zawsze można pogadać o przysłowiowej dupie marynie. Zajmij się teraz swoim hobby, może nawet nauką, zgodnie z tym, co pisała anielawiki, pokaż jej że masz dużo większe ambicje i że wiele więcej osiągniesz, niż jej nowy facet. Jak masz możliwość, zapisz się na jakieś ćwiczenia - boks, basen, siłownia - cokolwiek, co pozwoli Ci przelać emocje i zmęczyć się tak mocno żeby nie bać się nocy. Noce są najgorsze...

Na razie tyle.
Będzie dobrze Pablo, jakkolwiek by nie było. Trzymaj się.