Pomocy!

napisał/a: Slay3r 2013-06-17 15:54
Witam, chcialbym prosic Was o pomoc w mojej sprawie. Chodze do liceum dla doroslych. Wlasnie skonczyl sie 4 semestr i pozostaly jeszcze tylko 2. Przez ponad 3 semestry podobala mi sie 3 lata starsza kolezanka. Jednak okolo 2 miesiace temu odbyla sie impreza integracyjna szkoly, na ktorej byla wlasnie ta dziewczyna i dzieki ktorej owa impreza byla wyjatkowa. Co prawda do niczego nie doszlo (ba! bylem wtedy zajety), lecz od tamtej pory zaczela mi sie podobac o wiele bardziej. Przez pierwsze 3 semestry praktycznie nie rozmawialismy. Teraz wszystko zaczelo byc inaczej, po tym, jak zaprosilem ja tydzien temu na piwo w plenerze. Pogoda nie dopisala nam tego dnia, a wtedy ona wyszla z inicjatywa, zebym przyszedl do niej do domu i abysmy obejrzeli jakis film. Wszystko spoko, wzialem swoj dysk zewnetrzny z filmami (i nie tylko). Wlaczylem ktorys z filmow, co tak naprawde bylo niepotrzebne, bo i tak gadalismy jak najeci. Z zadna kobieta do tej pory tak mi sie nie rozmawialo. Bylismy juz po kilku piwach i powiedzialem jej wtedy, ze niedlugo spadam. Zaproponowala, abym u niej nocowal. Do niczego nie doszlo (nawet bym nie chcial, jest w skomplikowanym zwiazku na odleglosc). Od czasu spotkania piszemy dzien w dzien po kilka godzin mimo, ze ona pracuje i nieraz musi wstac rano, a i tak siedzi ze mna do poznego wieczora. W przeciwienstwie do mnie nie nalezy ona do romantykow, czy tez romantyczek. Zupelnie nie wierzy w milosc, a jej zwiazek jest dla niej jedynie nawykiem, od ktorego nie chce (ja uwazam, ze nie umie) sie odzwyczaic. Chcialbym zmienic jej punkt widzenia i udowodnic, ze milosc istnieje. Teraz nastaly "wakacje" i w szkole zobaczymy sie dopiero we wrzesniu. Pojutrze jest jakas impreza w klubie, na ktora chce mnie wyciagnac, ale ja nie cierpie klubow. Albo raczej powinienem napisac, ze nie pasuje do nich chociazby przez wzglad na moja subkulture. Powinienem isc? Nie moge przestac o niej myslec, chyba sie zauroczylem. A moze w ogole powinienem odpuscic? Ten jej facet mieszka za granica i przyjezdza pewnie raz na miesiac albo i rzadziej. Czy jest jakas szansa, ze go rzuci? Uwaza ona, ze jest beznadziejnym materialem na partnerke i ciagle mi mowi, ze nie chce, zebym przestal ja lubic. Co to moze oznaczac?


Ach...zapomnialem dodac. Kiedy u niej bylem, sama stwierdzila, ze jej zwierzaki mnie pokochaly, co sie nigdy nie zdarza. Ma 2 koty i psa. Czy ta wypowiedz mogla zawierac podtekst?
napisał/a: dopawcia 2013-06-19 11:14
Nie wiem ale jakoś tak czuję po kościach i pierwsze moje wrażenie było takie że jej chce się po prostu ****** - bez urazy, normalna potrzeba :)
Generalnie coś kombinuje odnośnie Ciebie ale jak nie zakończy tamtego "związku" to lepiej nie wchodzić w temat bo może powstać bagienko.
Wygląda na to że potrzebuje odskoczni od "związku" bo jej się nie układa.
napisał/a: Slay3r 2013-06-19 13:02
Gdyby jej sie nie ukladalo, moglaby go spokojnie rzucic, prawda? Tym bardziej, ze go nie kocha. Wydaje mi sie, iz widac golym okiem, ze mi sie podoba. Przedwczoraj probowala mnie wyciagnac na dzisiejsza impreze. Impreza sie niestety nie odbedzie, wiec nawet nie mam okazji isc. Natomiast sam mam zamiar ja zabrac na jakies piwo ktoregos dnia. Zobaczymy, jak sie bedzie zachowywac
napisał/a: dopawcia 2013-06-20 09:15
Slay3r napisal(a):Gdyby jej sie nie ukladalo, moglaby go spokojnie rzucic, prawda? ....... Natomiast sam mam zamiar ja zabrac na jakies piwo ktoregos dnia. Zobaczymy, jak sie bedzie zachowywac


No to czemu go nie rzuci w takim razie ? To nie jest takie proste.
Ja osobiście nie brałbym się za laskę która jest w związku. Wyobraź sobie że powiedzmy hipotetycznie będzie twoją dziewczyną kiedyś, przestanie się wam układać ale nadal będziecie razem i ona tak jak teraz będzie szukać rozrywki z innym facetem nie kończąc czy nie rozwiązując problemu. No ale raczej nie będzie Ci to przeszkadzać skoro teraz nie widzisz problemu że jest zajęta
No ale do sedna, takie masz opcje na mój gust , wybierz sobie :

1. idziesz z nią na całość - jak Ci da mając chłopaka to znaczy że szmaciuga - szukać innej albo korzystać póki można.

2. bawisz się w "adoratora pocieszyciela, tzw erotomana gawędziarza", czyli wysyłasz smski, zapraszasz na piwo ale bez konkretnych ruchów itp. Po pewnym okresie dziewczyna dogaduje się ze swoim obecnym - idziesz na bruk jak śmieć.

3. bawisz się w "adoratora pocieszyciela, tzw erotomana gawędziarza", czyli wysyłasz smski, zapraszasz na piwo ale bez konkretnych ruchów itp. Po pewnym okresie dziewczyna odkrywa Twoją niesamowitą osobowość, rzuca tamtego i jesteście w związku aż do grobowej deski - życzę Ci tego :)

4. bawisz się w "adoratora pocieszyciela, tzw erotomana gawędziarza", czyli wysyłasz smski, zapraszasz na piwo ale bez konkretnych ruchów itp. Po pewnym okresie dziewczyna dogaduje się ze swoim obecnym ale trzyma Cie na wirtualnej smyczy (kobiety wiedzą jak to robić) - jesteś dla niej zabawką gdy tamten jest daleko.
napisał/a: errr 2013-06-20 13:38
myślę, że jeśli będziesz do niej startował to sobie bardzo skomplikujesz życie.
Popatrz,
dziewczyna jest zajęta ale zaprasza obcego faceta na noc, pisze z nim po kilka godzin dziennie. Wyobraź sobie że jesteś na miejscu tego zagranicznego chłopaka... jak się z tym czujesz? tylko się wczuj bo kiedyś to na prawdę możesz być Ty tylko że w PL.
dziewczyna -jak sam piszesz- nie wierzy w miłość i jest z gościem z nawyku. Tutaj też się postaw na miejscu jej obecnego. Kiedyś to z Tobą może być z nawyku.... a z innym pisać godzinami.
Pasuje Ci to?
to sobie komplikuj życie.
Tylko potem nie narzekaj że Ci źle, że nie tak miało być.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-06-20 15:58
Nie ufaj ludziom, ktorzy sa z kims w zwiazku ale twierdza, ze tej osoby nie kochaja i ze nie sa z nia szczesliwe. Cos kreca i tyle. W takiej sytuacji odchodzi sie od partnera. Skoro dalej z nim jest to musi miec jakis powod. A poza tym moze wcale nie jest z nim nieszczesliwa a Tobie tylko tak opowiada? Skad mozesz wiedziec? Moze szuka wrazen bo sie jej nudzi?
napisał/a: Slay3r 2013-06-20 20:24
Nigdy mi nie powiedziala, ze jest nieszczesliwa, w tym rzecz. Poczekam troche i zobaczymy, jak to bedzie. Postaram sie pisac w miare na biezaco :P

[ Dodano: 2013-06-23, 14:45 ]
Dzisiaj poszlismy pic ekipa nad wisle z okazji wianek. Wygladala tak bosko, ze nie moglem oderwac od niej wzroku. Okolo 22:00 - 23:00 przenieslismy sie na druga strone wisly, gdzie najpierw pilismy w parku, a nastepnie trafilismy na jakas impreze w plenerze (z muzyka itd). Chciala mnie wziac do tanca, kiedy benzyna sie skonczyla, przez co nie potanczylismy, a co za tym idzie poszlismy do kolezanki do domu pic dalej. Okolo 3:00 (albo nawet wczesniej) wyszlismy od niej w poszukiwaniu nocnego autobusu. Nie chciala, zebym ja odwiozl, bo, jak stwierdzila "da sobie rade". Nawet we dwojke ponad godzine szukalismy przystanku na ktorym jezdzi pasujacy nam autobus. W drodze dowiedzialem sie np imienia tego jej chlopaka, a wczesniej nie chciala mi go wyjawic. Moze zaczela sie do mnie przekonywac i stwierdzila, ze bedzie mi wiecej opowiadac? Akurat podobno do Polski przyjechal, co jest dziwne, bo mysle, ze przyszedlby z nia na ta popijawe razem z nia. W koncu znalezlismy. Odwiozlem ja prawie pod sam dom, kiedy stwierdzila, ze teraz ona mnie odprowadzi do metra. Niestety metro jeszcze nie funkcjonowalo (albo jak ktos woli - juz nie), a pierwsze bylo dopiero za 40 minut. Poszlismy na przystanek tramwajowy i poczekala ze mna. Usiadlem na lawce obok niej. Polozyla mi glowe na klatce piersiowej. Wczesniej tez bylo kilka takich akcji. Co to moze oznaczac? O czasie, w ktorym mialo przyjechac pierwsze metro poszlismy na peron. Kiedy przyjechalo metro, pierwsza powiedziala mi "dobranoc" i milo sie usmiechnela.