Pomóżcie mi to ogarnąć !

napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 10:51
Sprawa wygląda dosyć banalnie :D staram się o względy pewnej dziewczyny, wszystko było pięknie, ładnie do pewnego dnia... Mianowicie, pewnego dnia coś między nią i jej znajomymi zaczęło się psuć i doszło do tego, że dziewczyna postanowiła zerwać z nimi kontakt, ale żeby było śmiesznej ta relacja odbiła się również na nas, mimo, że ja z tamta grupą nie mam nic wspólnego... pisze tak jakby chciała a nie mogła, w identyczny sposób rozmawia... Jak temu zaradzić ?? jak mam pokierować sprawą aby wszystko wróciło na swój tor ??

Z góry dziękuję za pomoc =)
napisał/a: amortencja 2011-06-19 12:49
Pozwól, żeby Ci się wygadała. Interesuj się tym co czuje. Pociesz ją. Pewnie czuje się nieswojo i jest jej smutno. Jak okażesz wsparcie, myślę ze to zauważy i doceni. Powodzenia.
napisał/a: ~gość 2011-06-19 13:29
cristiano2509 napisal(a):żeby było śmiesznej ta relacja odbiła się również na nas, mimo, że ja z tamta grupą nie mam nic wspólnego...
a pytałes ją dlaczego?

ile macie lat?
napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 13:37
pytałem pytałem i wiem o co tam chodzi.. ja mam 20 a ona 21
napisał/a: ~gość 2011-06-19 13:44
piszesz ze się dopiero o nią starałeś - moze nie była Tobą zainteresowana i pokłocenie ze znajomymi potraktowała jako wygodny pretekst odsunięcia Cię od siebie...
napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 14:00
juz 7 miesięcy tak się spotykaliśmy i wszystko pięknie ładnie i nagle z dnia na dzień takie zachowanie ?? 24h pisane wiadomości, no cały czas w kontakcie... i teraz takie coś...
napisał/a: amortencja 2011-06-19 14:21
Faktycznie dziwne. To daj jej spokój przez parę dni. Może zatęskni i sama napisze czy się odezwie.
napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 15:04
tez tak chce zrobić... ale w ciemnych barwach to widze... teraz czysto teoretyzując =) dziewczyna nie bedzie chciała, jest jakiś sposób na to aby ja zachęcić do siebie ? jakos rozegrać, aby zaiskrzyło ?
napisał/a: ~gość 2011-06-19 15:06
cristiano2509 napisal(a):jakos rozegrać, aby zaiskrzyło ?
jak nie iskrzy, to nie iskrzy.. mozesz sobie stawać na głowie.. i nic z tego nie bedzie.. (takie moje zdanie)

7mcy to (imo) dosyć duzo czasu, zeby zaiskrzyło.. tymczasem nic z tego..
napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 15:09
zle sie wyraziłem... z tym iskrzeniem... dosłownie przed chwilą się dowiedziałem, że czuje sympatie ale taką koleżeńską, przyjacielską, nie ma tej chemii... czy teraz sobie odpuścić ? czy zacząć się starać po pewnym czasie ? odczekać ? Prawda jest taka, że naprawdę mi na niej zależy. Nie sądziłem, że aż tak mnie to dosięgnie... :(
napisał/a: ~gość 2011-06-19 15:27
cristiano2509, na jedno wychodzi - powtórzę nie ma iskrzenia (chemii) to nie ma..

cieżko awansowac ze statusu kolegi (chyba trochę łatwiej z poziomu przyjaciela) na poziom chłopaka.. nie wiem czy w ogole się da..

jesli jest tak jak piszesz i jak ona mówi, to wydaje mi się ze wrzuciła Cię juz wlasnie do tej szufladki: dobry kumpel i nic z tego wiecej nie bedzie..
napisał/a: cristiano2509 2011-06-19 15:33
no i własnie jestem jej przyjacielem, ale to i tak lipton jak się patrzy, tyle czasu, spacery, przytulania, pocałunki... i tak oto teraz jestem uziemiony...
czuje się jakby ktoś mnie znokautował... wbił nóż w plecy... i tego nawet nie da rady uratować :( nie no musi być jakiś sposób :) cos na pewno da sie zrobic :) jeszcze na nikim mi tak nie zalezało jak na niej :(