Popełniłem straszny błąd

napisał/a: ~gość 2009-05-31 19:29
Mi sie wydaje ze jesli nam 2 polowka b duzo znaczy, trzeba porozmawiac w momencie gdy wszystko jest ok o sytuacjach kryzysowych, puzniejn sie stosowac do zalozonych przemyslen poniewaz obiecales/obiecalas ze zrobisz tak jak juz niestety do tego dojdzie

Oczywiscie rozmowa o zdradzie nei ma sensu, w takim przypadku nei ma sie co trzymac scenariusza...
napisał/a: ~gość 2009-06-01 12:26
a ja przeczytalam te posty i nadal nie wiem o co chodzi...

z tego co zrozumialam to wziales jakas kase nalezaca do jej rodzicow, cos tam sobie kupiles i kase im oddales... ale skoro to byla jakas tam wasza wspolna kasa,to chyba miales do tego prawo,skoro miales do tego dostep to nie byla to kradziez, jesli miales wytlumaczenie to czemu jej rodzice cie nie chca znac i to po 4 latach waszego zwiazku...
ciemna jestem ale nie rozumiem..
napisał/a: Misia7 2009-06-02 08:27
smutny2, Nie opisałeś dokładnie całej sytuacji dlatego ciężko jest co kolwiek doradzać.
Z tego co napsiałeś wnioskuje, że twoja dziewczynba zareagowałą trochę za mocno. I zgadzam się z Zdepresjonowana, , że skoro to były wspólne pieniądze to miałeś do nich prawo, choć oczywiście stosowniej by było o tym z dziewczynbą porozmawiać. Dziwi mnie czemu ona tak ostro zareagowała. Po 4 latach związku nie wywala się kogoś z dnia na dzień z domu. Myślę, że sparawa jest dużo poważniejsza niż opisałeś, albo coś jest nie tak z uczuciami twojej dziewczyny.
napisał/a: smutny2 2009-06-03 12:01
poprostu ona uważa że ukradłem te pieniądze ponieważ 1. nie powiedziałem jej o tym, 2. to była kasa jej rodziców, którą wziołem przez pomyłkę. Jej rodzice też uważają że celowo zabrałem ich kase i nie już nie wiem jak mam to im wytłumaczyć że tak nie było/ Żałuje, że tak się stało a jeszcze bardziej żałuje że nie porozmawiałem o tym z moją ukochaną gry była na to pora. Teraz już nic nie moge poradzić. NIe odzywa się wogóel, napisała tylko smsa że mnie kocha ale już nigdy nie będzie mogła być ze mną. Tęsknie za nią i ciężko żyć z taką świadomością, że straciło się coś o czym marzyło się od dzieciństwa, o tej wspaniałej miłości. Ja swoją przegrałem na zawsze i pewnie już nigdy nie wpuszczę nikogo do swojego serca.
Nie popełniajcie nigdy takiego błędu. Cieszczie sie tym, że macie kogoś kto was kocha i kogo wy kochacie
napisał/a: ~gość 2009-06-03 13:10
smutny2, ale ja dalej nie rozumiem kilku rzeczy:
-skad pieniadze jej rodzicow znalazly sie na waszym wspolnym koncie (czy nie wiem tam gdzie..)
-po drugie- skoro oddales to o co im chodzi
- ile wziales tych pieniedzy, na jaki cel (hazadr, narkotyki, alkohol, balangi) i po jakim czasie je oddales
- czy z tego ze wziales te pieniadze wyniknely jakies powazne nastepstwa, konsekwencje (typu- ze nie dostala ich osoba dla ktorej byly przeznaczone)
tak na dobra sprawe bardzo niewiele wiadomo. to co piszesz jest dla mnie abstrakcja, bo wedlug mnie nie ma o co robic halo ani dziewczyna ani rodzina, a juz napewno jesli zwiazek trwal 4 lata.
poza tym w tym co czytam widze ze zadnego strasznego bledu nie popelniles.
jestem pewna ze to nie tylko moje odczucia... napisz nam cos wiecej... sprobujemy pomoc.
napisał/a: kasiasze 2009-06-03 13:20
Myśle, że dziewczyna Twoja ma problemy z emocjami, lub jakieś problemy z rodzicami. Pewnie to i to.
Wydaje się byc ... przepraszam! - betonem?

Nie ma w niej chyba głębszych odczuć wobec Ciebie. jest skupiona ogólnie na sobie, dość egoistyczna. Trudno powiedzieć czy Cię kochała/kocha ...

Nie szalej. Odczekaj. Sam się po czasie (dwa tygodnie? miesiąc?) zastanowisz co do niej czujesz, czy chcesz n a p r a w d ę dalej walczyć i ją "kochać nad zycie".
Nie można kochać kogos, kto nas nie kocha i nie chce z nami rozmawiać!
napisał/a: 100krootka 2009-06-03 17:03
cieszę się, że mam kogoś kogo kocham i wiem, że o TĄ prawdziwą miłość walczyłabym do upadłego... a skoro ona mówi że kocha, to widać tak jest

oddaj ta kasę, czy jak to tam (w sumie też nie do końca czaję co sie wydarzyło), ale widać że Ci zależy, także odczekaj kilka dni, potem ultimatum - powiedz jej że musi podjąć decyzję, że jeśli kocha na prawdę, niech przyjdzie na spotkanie i wtedy... wszystko, albo nic

bo rozumiem, że kontakt nadal macie, skoro pisze smsy...
napisał/a: ~gość 2009-06-03 21:17
100krootka, ale wlasnie rzecz dzieje sie nie o to ze nie oddal-o oddal, tylko o to ze wogole wzial... i to kase niby ich wspolna... nie bylo nigdzie napisane ze to jej rodzicow...
napisał/a: smutny2 2009-06-04 00:00
Kase odkładaliśmy jakby to powiedzieć "w kopercie" obok naszej była "koperta jej rodziców" poprostu sie pomyliłem, ale i tak zachowałem sie nie fair. Kase oddałem i musiałem opuścić mieszkanie. Od dwóch dni sie nie odzywała a jej ojciec powiedział że mam do niej nie dzwonić, nie pisać nie widywać sie z nią
napisał/a: 100krootka 2009-06-07 20:17
heh to dziwna sytuacja jak na moje oko, fakt faktem, popeniłeś błąd ale nie umyślnie, takze jakieś łagodzące kwestie być powinny... mozesz posłuchać jej rodziców, albo nie moze dziewczyna pójdzie za głosem serca...
napisał/a: rockon 2009-06-07 20:36
napisal(a):-po drugie- skoro oddales to o co im chodzi
O sam fakt.

Ciesz się, że dziewczyna zachowała się wobec Ciebie dość w porządku. Napisała, że nie potrafi Ci zaufać i zerwała - tak powinno być. Szkoda tylko, że nie potrafiła Ci tego powiedzieć prosto w oczy.

Zdarza się, kochasz ją, ale musisz zapomnieć. Nie pisz do niej, nie "walcz", szanuj jej decyzję i siebie.

Najlepiej zgłoś się do psychologa, powinien pomóc, a pomoc jest Ci teraz potrzebna, bo to bardzo ważny moment w Twym życiu.
napisał/a: smutny2 2009-06-08 17:51
tak, poszedłem do psychologa ale raczej w niczym mi to nie pomogło. Jej rodzice nie chcą ze mną rozmawiać i ona też. Uważają że ich oszukałem świadomie i celowo.