Potrzebuję obiektywnej opinii

napisał/a: _lenka_ 2009-08-03 10:21
[center:6315e1288d][shadow=blue:6315e1288d]Witajcie,[/shadow:6315e1288d][/center:6315e1288d]
temat o treści zbliżonej, ale muszę o tym napisać bo czuję się podłamana.
Jestem z facetem od kilku miesięcy. Mieszkamy w innych miastach. Oboje jesteśmy już po studiach, pracujemy i zaczęło nam na sobie zależeć.. trochę za późno, bo jedno z nas zmieniło miejsce zamieszkania, a dopiero wówczas coś zaiskrzyło. Spotykamy się najczęsciej jak to możliwe, ale wiadomo, że dorośli ludzie powinni budować partnerskie relecje- będęc OBOK siebie, a nie kilkadiesiąt km dalej. Ostatnio odwiedził mnie i wyszło na jaw, że korespondował sobie w smsach (erotycznych) z jakąś kobietą z jeszcze innego miasta. Zarzekał się, że nigdy od momentu gdy się zaczęliśmy spotykać z nikim się nie przespał, ale.. nie umiał jasno i klarownie wytłumaczyć, czemu ma w skrzynce takie smsy od niej. Wiadomo, że musiał do niej pisać podobne treści.. Najciekawsze jest to, że jej nr tel. nie jest zapisany u niego w ksiażce adresowej. Przy mnie wysłał jej smsa, żeby więcej do niego nie pisała, bo on chce się skoncentrować na swojej dziewczynie. Chciałam, żeby do niej zadzwonił, ale stwierdził, że ona ma chłopaka i nie odbiera telefonów. Czysty absurd, bo to jednoznaczne z tym, że próbował do niej wydzwaniać. Chciałam się rozstać z nim natychmiast, ale niestety zaczęło mi na nim zależeć. Jak to widzicie? Zmierzę się z każdą opnią.
Pozdrawiam.
napisał/a: mrowisko 2009-08-03 10:27
hej,
Nie chce doradzać. Ale mogę powiedzieć że u mnie w telefonie kochanka też nie była zapisana w kontaktach.
Ma takie sms-y bo jest facetem.
Co Ci poradzić. Rozmowa rozmowa jeszcze raz rozmowa, i obserwacja jakim jest człowiekiem do ciebie... czy jesteś dla niego obojetna.. czy naprawde jesteś ważna i czy mu na tobie zależy.
napisał/a: _lenka_ 2009-08-03 13:50
po różnych postach o zdradzie, jakie czytam na tym forum, z jednej strony uważam, że być może on nie zachował się jak najgorszy drań, bo to "tylko" smsy, ale z drugiej strony jest to zadra i dowód na to, że nie mogę mu do końca ufać, bo mimo jego zapewnień, że jego marzeniem jest być ze mną - prowadzi taką zakamuflowaną korespondencję... trydno mi uwierzyć, że nie zrobił czegos jeszcze, czego po prostu nie odkryłam, a nie chcę przeprowadzać takiej inwigilacji, bo to dla mnie poniżające.. On sam kiedyś był zdradzony - jego miłość sprzed lat przespała się z innym i to go bardzo zmieniło... stał się gruboskórnyi nie angażował się.. ale jak spotkał mnie to mi to opowiedziałi powiedział, że jest inaczej, że dawno się już tak nie czuł jak teraz przy mnie.. Myślałam sobie, że nie chciałby tego zniszczyć........
Czy radykalizm w takich sytacjach jest dobrym wyjściem?
napisał/a: Misia7 2009-08-03 13:54
_lenka_ napisal(a):z jednej strony uważam, że być może on nie zachował się jak najgorszy drań, bo to "tylko" smsy, ale z drugiej strony jest to zadra i dowód na to, że nie mogę mu do końca ufać

Wiesz, ale to wszystko się właśnie od tego zaczyna. Pokazał, że nie można mu ufać skoro mówi jedno a robi co innego. Jeżeli na początku związku on robi takie rzeczy, to nie wróży to dobrze na przyszłość.
_lenka_ napisal(a):Czy radykalizm w takich sytacjach jest dobrym wyjściem?

Myślę, że jest. Szkoda tracić czasu dla kogoś kto na to nie zasługuje. Dla mnie piasanie takich smsów jest zdradą i skończyłabym związek z kimś takim.
napisał/a: _lenka_ 2009-08-03 14:04
To się robi takie toxyczne.. bo z jednej strony bardzo mi na nim zależy i nawet przechdziły mi wcześniej takie sybtelne myśli, że może to TEN.. a później coś tak okropnego.. może postawić mu ultimatum? Cokolwiek, żeby udowodnił, że mu zależy..może to jest jakiś i jedyny sposób na to abyśmy byli szczęśliwi.. Ja staram się być w porządku wobec niego.. "staram się" oznacza, że nie odpowiadam na propozycje randek z innymi - w tym z jednym z jego kumpli. I tylko raz przez ten czas zdarzyło mi się przytulić do mojego byłego faceta, z którym nadal po wielu latach (pierwsza miłośc) utrzymuję kontakt.
napisał/a: meldori 2009-08-03 14:26
[quote="_lenka_"po różnych postach o zdradzie, jakie czytam na tym forum, z jednej strony uważam, że być może on nie zachował się jak najgorszy drań, bo to "tylko" smsy, ale z drugiej strony jest to zadra i dowód na to, że nie mogę mu do końca ufać, bo mimo jego zapewnień, że jego marzeniem jest być ze mną - prowadzi taką zakamuflowaną korespondencję... trydno mi uwierzyć, że nie zrobił czegos jeszcze, czego po prostu nie odkryłam, a nie chcę przeprowadzać takiej inwigilacji, bo to dla mnie poniżające.. On sam kiedyś był zdradzony - jego miłość sprzed lat przespała się z innym i to go bardzo zmieniło... stał się gruboskórnyi nie angażował się.. ale jak spotkał mnie to mi to opowiedziałi powiedział, że jest inaczej, że dawno się już tak nie czuł jak teraz przy mnie.. Myślałam sobie, że nie chciałby tego zniszczyć........

Wiesz co lenka te niektóre twoje zdania to jak wyjete z moich myśli. Tez tak sobie myśle że mój nie zrobił może aż tak strasznych rzeczy i przez te myśli usprawiedliwaiam go. A z drugiej strony może o czymś nie wiem ale też nie chce go już tak lustrować bo mnie to meczy i jest niesmaczne jak powiedziałaś poniżające. Mój też był zdradzony przez swoja byłą napewno to wpłynęło na niego negatywnie i może przez to te całe nieporozumienia. Też jeszcze czuję że mi na moji zależy ale jak tak zaczęłam rozmyślać nad moim związkiem to chyba nie warto choć nadal czuję miłośc. Też mi mówił że ja jestem inna od tamtej że czuje się przy mnie wyjątkowy i też myślałam że nie bedzie chciał zniszczyć tego co stworzyliśmy więc po co te laski i te profile i rozmowy....? Ciężka rzecz.
napisał/a: kasiasze 2009-08-03 14:39
_lenka_, człowiek jest słaby, faceci także. W Twoim wypadku jest tak - mam wrażenie: być może pierwsza napisała do niego babka, zaczęli trochę świntuszyć sobie - zabawa. Nie wykasował.
Nie umie Ci sie jednoznacznie wytłumaczyć (bo to jednak troche wstydliwe dla niego), że robił to dla poprawienia swego męskiego samopoczucia. Jjak ktoś tu napisał - patrz na WASZE relacje, jaki on jest dla Ciebie i jaka Ty dla niego! Dajesz mu odczuć, że jest dla Ciebie ważny? Tylko przez mysl Ci przeszło, że moze to TEN (a więc być moze i Ty też nie jesteś tego jeszcze pewna).
Docieracie sie. To co robił, fajne nie było ale słuchaj uważnie jak Ci sie tłumaczy! Zwłaszcza, że razem jeszcze nie mieszkacie i związek nie jest pełny. Na odległość będzie ciężej sie docierać.
Żadne ultimatum - znaczy powiedz, że nie podobało Ci się to i masz nadzieje, że to sie nie powtórzy, bo jest Ci przykro. Powiedz to jednak łagodnie.
A jesteście po jakichś deklaracjach w ogóle?
napisał/a: _lenka_ 2009-08-03 16:49
kasiasze,

jeśli dobrze Ciebie rozumiem, to odpowiedź odn. deklaracji wygląda tak: nie padło słowo kocham.
Oboje badzo dużo rozmawialiśmy o tym, że chcemy być razem mimo odległości i że to musi się zmienić, jednak oboje mamy fajną pracę i jesteśmy już zakorzenieni w miejscach naszego pobytu. Mamy wizję siebie w przyszłości i chcemy do tego dążyć, ale nie mamy pomysłu ..jak?
Z tego co widzę.. on faktycznie czuje skruche i smutek. Doskolane dałam mu do zrozumienia, że mnie zranił. Jest mu faktycznie wstyd. Wyraża chęć by odpowiedzieć na każde moje pytanie i już nigdy w życiu nie pisać do tej dziewczyny. Stara się jak potrafi.. przyjmuje wszystkie moje gorzkie słowa.
Najbardziej boli to, że dostał niesamowity kredyt zaufania, bo sądziłam, że nie pokpi sprawy.
Nie rozumiem, po co to zrobił;/ on tłumaczy, że to ona do niego pisała, bo to jakaś dawna znajoma, z którą zawsze tak pisał..
Cóż.. każdy ma jakąś przeszłość.. grunt, żeby ją na czas oddzielić grubą kreską.

[ Dodano: 2009-08-03, 16:51 ]
meldori,
myślisz, że to dranie, którzy perfidnie nas okłamują czy warto dać jedną jedyną szansę..?