potrzebuje rady

Bardzo Ci współczuję męża łajdaka i podłej świni!!!! Ja też się rozwiodłam, bo miałam męża padalca, który mnie zdradzał i znęcał się nade mną! A teraz jestem w cudownym związku!:)Dziwię się, że jesteś tyle lat w związku z człowiekiem, z którym nic Cię nie łączy oprócz dziecka! Moje zdanie jest takie, że powinaś kopnąć łajdaka, złożyć pozew o rozwód, niech się żeni ze swoją kochanką! A Ty ułóż sobie życie od nowa! A jeśli chodzi o kolegę męża to wydaje mi się, że on Ciebie wykorzystuje, bo jak piszesz ma dziewczynę, która jest z nim w ciąży, a Ty co - tylko do łóżka?! Będzie co jakiś czs przyjeżdżał do Polski i będzie miała laskę do bzykania!! Niezły cwaniak!! Nie wplątuj się w taki chory układ, bo nic dobrego z tego nie wyniknie dla Ciebie! Gdyby nie był z kimś kto na dodatek jest z nim w ciąży to wtedy nie miałoby znaczenia czy jest kolegą męża czy nie, bo w stosunku do męża nie masz obowiązku czuć się lojalna, bo on w stosunku do Ciebie nie jest! A ten cały Maciek z tego co piszesz wcale nie okazuje w stosunku do Ciebie poważnych zamiarów, chodzi tylo o łóżko! powiedz mu żeby spadał na drzewo!
Tego kwiatu jest pół światu! Ja tez myślałam, że nikogo nie znajdę i będę sama ale okazało się zupełnie inaczej. Takie uczucie spada z reguły jak grom z jasnego nieba wtedy kiedy się tego nie spodziewasz. Jestem pewna, że Ciebie też dopadnie takie uczucie!) Ale najpierw wyjaśnij i pozamykaj sprawy z mężem świnią! Jak już będziesz trzymała w ręku orzeczenie o rozwodzie w ręku to poczujesz taką ulgę jak by kamień spadł Ci z serca - zobaczysz!:) przynajmniej tak było ze mną!
Trzymaj się!
Pozdrawiam
Nicola

Jeśli chcesz seksu od czasu do czasu z nim to oki. Tylko się nie zakochaj bo wydaje mi się, że to facet nie do tego. Powodzenia.

dzięki wam za ciepłe słowa.próbuję się jakoś pozbierać,ale to nie jest łatwa sprawa bo mieszkam w mieszkaniu męża,a swojego nie mam.a też finansowo jestem zależna on niego bo kończę studia które wcześniej musiałam rzucić.dopiera jestem na 2 roku.a jeszcze trzy??rzucić studia pójść do pracy?marzenia o dyplomie na nic?nie wiem co robić?

Jeśli macie rozdzielność majątkową (podpisywałaś intercyzę?) to rzeczywiście trudna sprawa, ale jeśli nie, to nie ma tak, że coś jest jego a coś Twoje - to jest wspólnota majątkowa i jesteście właścicielami oboje! i jeśli będzie chciał żebyś się wyprowadziła z mieszkania to będzie musiał spłacić Ci połowę jego wartości. Dostaniesz także alimenty na dzieci i na siebie też możesz się starać. A jeśli on za granicą dobrze zarabia, i możesz to udowodnić to możesz starać się o wyższe alimenty niż zwykle przyznają przeciętnemu Kowalskiemu. Najlepiej idz do adwokata, tylko poszukaj sobie dobrego a nie bylejakiego i oczywiście nie mów nic temu mężowi pożal się boże.

właśnie byłam i wiem ze sytuacja nie jest moja najlepsza.mieszkanie tę on dostał w spadku wiec nic mi do niego.pracując 10 lat nielegalnie za granicą w Polsce figuruje jako bezrobotny i rodzinne ja pobieram.jak w sądzie powiem o dodatkowych jego dochodach,mam zwrócić za tę wszystkie lata rodzinne i karę zapłacę za kłamstwo.udupię przede wszystkim siebie.

Rzeczywiście straszna lipa! :( Ja już nie mam pomysłów! :( I co masz zamiar zrobić?

nie wiem.mam mętlik w głowie zarazie myślę o sesji czerwcowej.studiuje dziennie i nie mogę zarazie podjąć pracę .a z drugiej strony jeszcze 3,5 lata czekać?jestem dopiero na 2 roku.a rzucić studia to będę żałować tego do końca życia.jestem między młotem a kowadłem.

Wiesz co? Może jestem nie obiektywna, bo sama byłam w podobnej sytuacji, może to będzie zła rada i oczywiście nie karzę Ci z niej korzystać, ale wydaje mi się,że skoro Twój "cudowny" mąż żyje swoim życiem za granicą to Ty też tak zrób! Żyj tak jakby go nie było, aż skończysz studia i będziesz mogła stanąć sama na nogi, a jak spotkasz kogoś ciekawego to układaj sobie życie z tym nowym i nie miej żadnych skrupułów, tylko tego nowego uprzedz jaka jest sytuacja u Ciebie. A mężem się nie przejmuj, bo on o Tobie też nie myśli. Może to zabrzmi naprawdę obrzydliwie ale ciągnij od cudnego i kochającego mężusia kasę ile się da załóż konto, o którym on nie będzie wiedział i odkładaj na czarną godzinę!

może masz racje.ale niestety nikogo spotkać nie mogę,weszłam raz na jakiś portal randkowy.miałam w ciągu jednego dnia 10 propozycji na szybki seks nawet za kasę,ale chyba na tyle to jeszcze nie jestem zdesperowana.jak masz kogoś fajnego na oku to daj znać:rolleyes:

niema czego żałować jak dla mnie powinnaś zależ sobie innego mężczyzny do życia

Na szybki, jednorazowy seks można znaleść sobie kogoś bez problemu jak już sama zaobserwowałaś, ale szkoda Ciebie dla jakiegoś frajera :)! Powiem Ci z własnego doświadczenia, że fajnych facetów zazwyczaj znajduje się z zwykłych miejscach np. w warsztatach samochodowych:) i zawsze trafiają się w momencie, w którym najmniej się tego spodziewasz! A jeśli chodzi o portale randkowe to czemu nie, przecież nie musisz przyjmować głupich propozycji na jeden raz od jakiegoś niewyżytka, a może w końcu trafi się ktoś fajny, nigdy nie wiadomo:) A jeśli ja będę miała jakiegoś fajnego Pana to podeśle go do Ciebie i pobawię się w swatkę:) Powiedz mi z jakiego województwa, miasta jesteś, żeby nie okazało się, że za daleko:)