Powinnam to skończyć czy o niego walczyć?

napisał/a: mojealterego 2019-11-23 17:01
Jestem w zwiazku od prawie roku z chłopakiem starszym ode mnie o 3 lata. Żyjemy na odległość bo zostało mi jeszcze pół roku do obrony magistra i chciałam po studiach zjechać do jego miasta. Mój chłopak moim zdaniem jest DDA. Z dzieciństwa pamięta głównie kłótnie i myślę, że na dłuższą metę ma wypaczony obraz rodziny. Kiedy jesteśmy razem, a widujemy się średnio raz na tydzień, dwa tygodnie, jest wspaniale. On strasznie się o mnie stara, dba żebym miała wszystko, moim zdaniem to chłopak, którego chciałaby mieć każda dziewczyna.

Miesiąc temu mieliśmy jednak kryzys, który rozpoczął się od tego, że powiedział, że on jeszcze nie czuje, że mógłby powiedzieć kocham. Ja też tego jeszcze nie powiedziałam. "Kryzys" minął i przez miesiąc znowu było cudownie. Na początku tygodnia mieliśmy małą sprzeczkę przez telefon, która szybko sie rozeszła po kościach, ale wczoraj znów mieliśmy niewielka kłótnie, (o głupoty, jak to w związku) też przez telefon. Po skończonej rozmowie zadzwonił do mnie i wróciła rozmowa sprzed miesiąca. Powiedział mi, że dalej tego nie czuje, ale nie chce mnie stracić bo jestem dla niego wyjątkowa. Ja ewidentnie czuje, ze problem wynika gdzieś z jego przeszłości i też udało mi sie zasugerować mu wizytę u psychologa, na którą się zgodził bez wahania i pójdzie w styczniu bo wtedy sa wolne terminy.

Niemniej jednak troche mnie to męczy bo dzis z samego rana do mnie zadzwonił i brzmiał jak zbity pies, powiedział, ze chciał usłyszeć mój głos i mówi że on chce próbować, ale boi się, że mnie skrzywdzi bo nie wie czy poczuje do mnie miłość.

Bardzo mi na nim zależy i nie chce go tracić, ale nie wiem jak mam z nim rozmawiać jako jego dziewczyna. Ja nie mam uprawnień do bycia psychologiem żeby analizować jego życie, ale wydaje mi sie, że problemem jest jego wizja związku wypaczona przez problemy w domu. On uważa, że zwiazek w ogóle ma racje bytu jak ludzie się nie sprzeczają bo jak się nie zgadzają to sie ze soba kłócą, ale przecież takie "codzienne" kłótnie nie zmienią mojego uczucia do niego i dalej będzie dla mnie ważny.