Prezent dla chłopaka

tanika
napisał/a: tanika 2009-11-19 17:15
Jeśli chodzi o prezenty,to wolę darować rzeczy takie,które są jednocześnie pamiątkami.Bo czasy się zmieniają,moda,gadżety też,ale kupuję coć,co zawsze będzie przypominać o mnie,o wydarzeniu i okazji kiedy był wreczony:rolleyes:.Uwielbiam rzeczy z duszą,ale też takie,które poprawiają humor:p,pasują do danej osoby,do jej stylu życia i upodobań też,ale musi,przedewszystkim,oryginalny .Pamiętam każdy prezent,który wreczyłam:była lampka nocna wzorowana na lata 60,piękna robota,a wielkim plusem było to,że włączała się "dotykowo" i miała 3opcji oświetlenia - ale cieszył sie facet jak dziecko,bo miał już wszystko,a to było coś zjawiskowe:)Była też statuetka nagiej kobiety - misterna robota,piękne kształty;)
Uwielbiam mężczyznom darować kwiaty - cięte czy doniczkowe,nie ma znaczenia,ale dużo mężczyzn je uwielbia,nawet gdy w domu ma jedynie kaktusa:D,napewno się ucieszy na jakiś piękny okaz.
W tym roku mąż dostanie portfel Petrersona z najnowszej kolekcji i ,by nie było zbyt ppoważne,śmieszne majtki z Mikołajem:rolleyes:Kiedyś się uśmialiśmy z takich(dostał w prezencie trocha inne,ale też bardzo zabawne) - na ciałku wygląda jakby ...prawdziwy ogonek:D
tanika
napisał/a: tanika 2009-11-19 17:41
Nigdy nie lubię podpytywać co kupuić,ale również nie lubię,gdy mnie pytają:"Co chcesz w prezencie?"Uważam że prezent ma być niespodzianką.Mąż do ostatniej chwili nie wie,co za prezent go "czeka",ale sam nigdy nie może wytrzymać do momentu wręczenia,zawsze daje mi podarek wcześniej i czar znika,choć w zeszłym roku się przełamał i prezentu szukałam na choince:pW zeszłym roku kupiłam dla męża w prezencie obraz, malowany olejnymi farbami,na Allegro - i muszę przyznać,że był zaskoczony tym prezentem,bardzo mu sie spodobał,a ja miałam już dla niego... miejsce :)I tetraz wszyscy,kto przekracza próg naszego domu,podziwiają te piękne dzieło:)!!!
napisał/a: Tuska1212 2009-11-19 20:07
A ja jestem zdania, że każdy mężczyzna tak na prawdę ukrywa w sobie małego chłopca, ale sam nigdy się do tego nie przyzna i nie złamię się by kupić sobie coś dziecinnego. Mój pomysł jest taki: porozmawiajmy z naszym facetem o jego dzieciństwie, co robili z kolegami, czym lubił się bawić, gdy świat nie słyszał o komputerach. Może uwielbiał się bawić klockami LEGO, kolejką...Przypomnijcie sobie drogie panie, czy kupując zabawki dla dzieci z mężem lub oglądając reklamy zabawek, nie usłyszałyście "ale bym się pobawił takim...". Efekt murowany!
napisał/a: ~galazkam 2009-11-20 22:53
"swojski prezent"2009.11.20 22:49

kupiłam w zeszłym roku mojemu męzowi: deskę do krojenia+1 wielkie pęto kiełbasy (z tych droższych , nie pamiętam ok. 35 zł za kg, pachniała wybornie). Petko położyłam na deseczce razem zawiązałam wstążeczką i prezent gotowy!!! Był zachwycony i pomysłem i oczywiscie "smakołykiem" :cool: :D
napisał/a: ~radosna_wiosna 2009-11-21 16:21
Największym problemem jest dla mnie zawsze robienie prezentu chłopakowi. Niby wiem jak myśli i co robi, ale kiedy przychodzi do kupienia czegokolwiek, zaczynam panikować i myśleć, że przecież oni są z Marsa, więc jak mam wejść w jego głowę i kupić mu coś, co się spodoba (bo kiedy kupuję, nigdy nie kupuję komuś tego, co sama chciałabym dostać, ale staram się myśleć, co ktoś chciałby - czego często niestety nie przestrzegają moi znajomi, kupując mi prezenty, którymi sami najdłużej się bawią, jakby nie mogli ich kupić sobie).
Prezenty robione własnoręcznie wykonywałam, kiedy jeszcze miałam czas. Były to tradycyjnie zdjęcia we własnoręcznie robionych ramkach(kiedy byłam młodsza) albo ciepły szalik i rękawiczki(kiedy dorosłam).
Teraz nie mam niestety na to czasu. Pamiętam mój wyczyn mistrzowski - który był prezentem w dziesiątkę, choć sama tego prezentu nie rozumiałam. Kupiłam mianowicie mojemu chłopakowi "Badanie własności sieci neuronowych przy użyciu programów w języku C#". Kiedy zobaczyłam tę książkę na półce, wiedziałam, że mu się spodoba. On był matematykiem z żyłka informatyczną, ja, choć się nie znałam, widziałam przeróżne tomiska w jego pokoju. Pamiętam, że po tym prezencie mnie wyściskał (bo ponoć książkę tą ledwie można znaleźć a co dopiero kupić), zapytał, skąd wiedziałam, że jej szukał (nie wiedziałam) i popatrzył na mnie nie tylko z uwielbieniem ale i szacunkiem. Tym prezentem więc uderzyłam nie tylko w serce ale przede wszystkim w ego mojego chłopaka - i tym chyba go ostatecznie wygrałam! :)
napisał/a: superczarna 2009-11-22 18:59
Ja robie prezenty tzw. "szpileczki". Prezenty te nawiązują do jakiś sytuacji np. skrobaczka do szyb - bo nie mogłam już patrzeć jak skrobie szyby kartą kredytową i mówi "muszę kupić skrobaczkę", czego oczywiście nie ma czasu zrobić. Teraz planuje mu kupić brylok do kluczy z diabełkiem - to za jego ostatnie zachowanie ;) Polecam tego typu prezenty lepiej działają niż ciągłe nasze gadanie.
diana171615
napisał/a: diana171615 2009-11-23 20:18
nigdy w zyciu nie pytam chłopaka co chce dostac, zawsze wybieram cos funkcjonalnego- zeby nie lezało ale słuzyło. Niespodzianka to niespodzianka w dodatku robienie prezentów to swietny test na to czy faktyucznie znamy upodobania swojego partnera. Jestem jak najbardziej przeciwko tandetnym zdjeciom, ramkom czy figurko. Niech zyje pomysłowosc! cos jedynego w swoim rodzaju chocby miało by to Byc ramiaczko od mojego biustonosza;)
napisał/a: joka23 2009-11-23 20:45
Mój ostatni prezent dla chłopaka to kalendarz ze swoim zdjeciem,a raz jak niemiałam pomysłu to kupiłam grubą czerwoną tasme zrobiłam w dwóch miejscach kokarde i sama byłam prezentem:)był zachwycony haha
napisał/a: Liliana08 2009-11-24 12:55
Chciałam dać mojemu chłopakowi w prezencie coś od serca, aby wiedział, że wiele dla mnie znaczy. Kosztowało mnie to wiele pracy, ale był to najbardziej zaskakujący i najmilszy prezent - jak twierdzi mój narzeczony.
Jeśli chcecie zrobić coś naprawdę specjalnego to kupcie album lub grubą pustą książkę i zbierzcie wizytówki miejsc gdzie się np. spotykaliście na początku znajomości - nawet bilet do kina, bilet autobusowy itp..., wszystkich miejsc gdzie byliście razem dodając kilka zdjęć, ja nawet odcięłam kawałek bluzki w której byłam na pierwszym naszym spotkaniu :).
Wklejcie wszystko do książki lub albumu i opiszcie na kilku stronach co On ( Wasz Ukochany) dla was znaczy... Wasze wspomnienia, miłe sytuacje, niezapomniane randki...
Ostatnie strony zostawcie puste na znak, że je wypełnicie w przyszłości :).
Mój narzeczony był zachwycony tym prezentem :eek: :)
napisał/a: ciasteczko_magiczne 2009-11-25 14:30
U mnie niestety zdolności manualne zawsze pozostawiały dużo do życzenia. Wyklejanki od bidy mogłam komuś pokazać, ale o własnoręcznie szaliku powinnam zapomnieć;) nie przypominałoby to bowiem tej prostej formy - raczej coś na kształt poplątanych kłaczków wełny;) Dlatego za każdym razem muszę wymyślić coś kupnego, ale oryginalnego. Niedawno odkryłam serwisy oferujące prezenty w formie przeżyć. Na jednym z nich wyjatkowymprezencie.pl znalazłam możliwość przejechania się Harleyem Davidsonem:) Nie jest bardzo drogie, a mój luby oszaleje z radości - motory kocha,a ostatnio przebąkiwał, ze jakimś choperem to by się przejechał:)
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-11-26 01:14
radosna_wiosna napisal(a): Pamiętam mój wyczyn mistrzowski - który był prezentem w dziesiątkę, choć sama tego prezentu nie rozumiałam. Kupiłam mianowicie mojemu chłopakowi "Badanie własności sieci neuronowych przy użyciu programów w języku C#". Kiedy zobaczyłam tę książkę na półce, wiedziałam, że mu się spodoba. On był matematykiem z żyłka informatyczną, ja, choć się nie znałam, widziałam przeróżne tomiska w jego pokoju. Pamiętam, że po tym prezencie mnie wyściskał (bo ponoć książkę tą ledwie można znaleźć a co dopiero kupić), zapytał, skąd wiedziałam, że jej szukał (nie wiedziałam) i popatrzył na mnie nie tylko z uwielbieniem ale i szacunkiem. Tym prezentem więc uderzyłam nie tylko w serce ale przede wszystkim w ego mojego chłopaka - i tym chyba go ostatecznie wygrałam!


I to są właśnie najbardziej trafione prezenty!


Liliana08 napisal(a):Chciałam dać mojemu chłopakowi w prezencie coś od serca, aby wiedział, że wiele dla mnie znaczy. Kosztowało mnie to wiele pracy, ale był to najbardziej zaskakujący i najmilszy prezent - jak twierdzi mój narzeczony.
Jeśli chcecie zrobić coś naprawdę specjalnego to kupcie album lub grubą pustą książkę i zbierzcie wizytówki miejsc gdzie się np. spotykaliście na początku znajomości - nawet bilet do kina, bilet autobusowy itp..., wszystkich miejsc gdzie byliście razem dodając kilka zdjęć, ja nawet odcięłam kawałek bluzki w której byłam na pierwszym naszym spotkaniu :).
Wklejcie wszystko do książki lub albumu i opiszcie na kilku stronach co On ( Wasz Ukochany) dla was znaczy... Wasze wspomnienia, miłe sytuacje, niezapomniane randki...
Ostatnie strony zostawcie puste na znak, że je wypełnicie w przyszłości :).
Mój narzeczony był zachwycony tym prezentem :eek: :)


Świetne! Bardzo mi sie podoba ten pomysł :) My z moim Ukochanym założyliśmy sobie kiedyś taki zeszyt, w którym gdy przyjdzie nam ochota opisujemy różne nasze spotkania, wyjścia w jakieś miejsca, piszemy sobie wyznania. Piszemy na zmianę. Czasem wywiązuje się tam mini dialog mędzy nami. Oprócz romantycznych opisów jakiś sytuacji, pojawiaja się tam informacje typu, że np. Ukochany zostawił gdzieś parasol i wracaliśmy się, albo że ja np. wylałam w kawiarence kawe na obrus itp... :D Kiedyś będzie fajna pamiątka. Teraz mnie natchnęłaś i myślę, żeby zacząć tam doklejać bilety itp ;)
rakastan
napisał/a: rakastan 2009-11-26 12:54
Ja zawsze mam z tym problem i w rezultacie kończy się na czymś użytecznym (woda po goleniu, piżamka, śmieszne bokserki, płyta z muzyka lub film).
Raz wymyśliłam, że zrobię mężowi paczuszkę z produktami spożywczymi, które najbardziej lubi, ale oczywiście w wersji ekskluzywnej (czyli produkty dość drogie i niespotykane). I ku mojemu zdziwieniu cieszył się jak dziecko.

A jeżeli chodzi o coś co sama mogę zrobić, to zawsze decyduję się na zrobienie tarty kajmakowej, którą uwielbia.