Proba zasygnalizowania - 'zalezy mi na Tobie'.

napisał/a: Tumeric 2010-05-18 00:46
Witam,

sytuacja prezentuje sie mniej wiecej tak. Pracujemy razem w tej samej firmie, w osobnych dzialach, rozne pietra, nie mamy bezposredniego kontaktu, czasem jedynie telefon/mail w sprawach sluzbowych z czestotliwoscie 1-2 tygodniowo. Widywac, widujemy sie czasem przypadkiem w przebiegu, ja raczej nie mam zbyt wiele wolnego czasu i tak przesiaduje w pracy po 10-12h. Przy czym czasem po pracy umawiamy sie; kino, bieganie, kawa, w planach mamy gre w tenisa. Otoz owe spotkania nigdy nie mialy podtekstu 'czegos wiecej', czasem ona wyjdzie z inicjatywa, czasem, czesciej ja. Uwazam, ze jest bardzo interesujaca, inteligentna i sympatyczna kobieta (pomine wypisywanie roznego rodzaju przymiotnikow, w koncu nie o tym watek ...). Ostatnio przekomarzajac sie sms'owo zaprosilem ja na obiad/kolacje u mnie w mieszkaniu. Pomysl jest taki, aby nadac temu spotkaniu kontekst randki i zasygnalizowac, ze zalezy mi na niej. Przy czym wydaje mi sie, ze dobrze by bylo poinformowac ja, ze spotkanie ma miec troche inny wydzwiek, niz mogloby sie to wydawac? Jakies pomysly w temacie kontynuowania znajomosci i probie sciagniecia jej na tor zmierzajacu ku ewentualnemu zwiazkowi ?

Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.
napisał/a: ~gość 2010-05-18 08:51
ja bym nic nie ruszala, tylko zostawila sprawy wlasnemu biegowi...
full spontan.
i zastanow sie- bo to ze razem spedzacie czas, to nie swiadczy o tym ze to nie jest nic wiecej... tylko moze sobie jeszcze z tego nie zdajesz sprawy...
napisał/a: beatka950 2010-05-18 15:09
Tumeric, Według mnie jak dobrze się dogadujecie to może sama stwierdzi że ona tez chciała by czegoś więcej . Skoro umawia się to jest zainteresowana . I z czasem to wyjdzie samo . Bo może nie należy juz tak na samym początku naciskać .
napisał/a: ~gość 2010-05-18 19:25
Tumeric napisal(a):Przy czym wydaje mi sie, ze dobrze by bylo poinformowac ja, ze spotkanie ma miec troche inny wydzwiek, niz mogloby sie to wydawac?
to ją prędzej przestraszy i może wywołać wycofanie..
zrob fajna kolację.. bądz taki jak zwykle.. tylko nadaj spotkaniu nieoficjalny charakter.. niech ona najpierw odkryje jak duża sympatią ją darzysz, ile w Tobie ciepla kierowanego w jej stronę.. a wszystko sie ulozy.. mysle ze pomyslnie.. :)
pozdrawiam
napisał/a: Dona 2010-05-19 15:15
Podobnie jak Zdepresjonowana, uważam, ze sprawy powinny rozwijać się same. Mimo wszystko miły uśmiech w pracy oraz na spotkaniu - nie zaszkodzi.
napisał/a: ~gość 2010-05-20 21:04
No nie wiem czy z tego coś będzie. Miłość w pracy dobrze się nie kończy. Tam gdzie robotajesz tam nie ruchajesz.
napisał/a: Tumeric 2010-05-20 23:19
dr preszer napisal(a):No nie wiem czy z tego coś będzie. Miłość w pracy dobrze się nie kończy. Tam gdzie robotajesz tam nie ruchajesz.
Wydaje mi sie, ze nie powinno sie z gory zakladac, ze zwiazek w pracy nie ma przyszlosci, zle sie konczy. Uwazam, ze jezeli obie strony sa wystarczajaco dojrzale to potrafia rozgraniczyc te dwie rzeczy i w odpowiedni sposob wykonywac swoja prace nie mieszajac w to zycia prywatnego. Dla mnie praca jest bardzo waznym elementem zycia i definitywnie nie dopuscilbym do sytuacji aby moje zycie osobiste mialo na nia negatywny wplyw.

Wracajac do tematu - niestety spotkanie w najblizszym czasie nie dojdzie do skutku z powodu przeladowanego 'kalendarza' albo jej, albo mojego. Natomiast jako 'news' - jakis czas temu zaprosilem ja na wesele znajomej i ostatnio otrzymalem odpowiedz - bawimy sie razem :).
napisał/a: ~gość 2010-05-21 08:56
No to pozostaje mi tylko, życzyć wam szczęścia.


Ps. Napisz za jakiś czas jak to się wszystko rozegrało
napisał/a: ~gość 2010-05-21 17:49
Tumeric, super :) obys to weselicho dobrze wykorzystal :D
napisał/a: Tumeric 2010-05-24 22:32
Mimo, iz kolacja nie doszla do skutku ... w najblizszym czasie jestemy umowieni na spotkanie w zwiazku z jej urodzinami. Wiem, ze bardzo lubi kuchnie indyjska, tak wiec do takiego miejsca planuje ja zabrac :). Zastanawiam sie dodatkowo nad roza i/lub jakims malym upominkiem - jakies sugestie ?
Bedzie to dla niej z pewnoscia niespodzianka, gdyz proponujac spotkanie nie zdradzalem szczegolow ...
napisał/a: ~gość 2011-02-02 15:12
I jak postępy ?
napisał/a: ~gość 2011-02-02 16:50
z choinki sie urwales ? :D patrz data ostatniego wpisu ;)
autor wpisu chyba sie juz nei interesuje watkiem na forum

mam apel do was, nie piszcie na stare watki skoro autor watku dlugo nei odzywa sie, po co pisac w temacie skoro nei ma osoby najbardziej zainteresowanej ? ;)