problem

napisał/a: Robercik 2013-07-25 15:57
Witam,
na poczatku chciałbym zaznaczyć, że nie jestem fenomenalnym okazicielem uczuc.

Poznałem pewną dziewczynę, bylismy ze sobą przez 1,5 roku lacznie.

po 3 misiacach naszego zwiazku ona poraz pierwszy mnie zdradziła. wybaczyłem. zamieszkalismy razem. poczym ona znów zdradzila. znów wybaczyłem dałem koplejną szanse, myslalem, że sie zmieni, że będzie inna, bo tak mie zapewniała.
I znów się to stało. znów mnie zdradziła, znów wybaczyłem. w tym czasie zachorowała. chciałem byc jak najbliżej niej. pomagałem jak tylko potrafiłem i wierzyłem, że choroba ja zmieni. tak też sie stało. wielokrotnie udowodniła, że sie zmieniła. widzialem to.

Jest naprawde wspaniała dziewczyną, nigdy tak zadnej nie kochałem, no wlasnie nie kochałem. Sam inie wiem co teraz czuje, z jednej strony te wszystkie negatywne emocje wczesniej zamiecione pod dywan, z drugiej strony te wszystkie wspnaiałóe chwile które razem przezlyslimy a było ich naprawde sporo, naprawdę sporo i one przysłaniały mi wszytko. teraz kiedy rozstalismy się, ona o mnie walczy stara sie pokazac przy kazdej okazji ze sie zmieniła, a ja czujac cos do niej (chociaz nie potrafie odpowiedzieć co to jest) spotykam się z nią raz dwa razy w tygodniu rozmawiamy i wygłuypiamy jak zawsze.

nie wiem czy potrzebuje czasu, by wszystko sobie ułozyć?
w tej chwili nie jestem gotowy by z nią być, by znów probować być z nią szczęsliwym, ale przy tym wszystkim nie wiem co do niej czuje.
napisał/a: Valkiria_ 2013-07-28 10:19
Pierwszy problem tkwi w tym, że wcale jej nie wybaczyłeś.
Drugi problem tkwi w tym, że wcale nie powinieneś jej wybaczać.

Kwestią sporną jest, czy da się bądź nie da się wybaczyć jednorazowej zdrady- w sensie "wyskoku" (bo z pewnością nie "romansu").
Ale kilkurazowa zdrada to się powoli robi już norma... A tego raczej nikt nie chce. Bo człowiek czuje się stopniowo jak coraz większy śmieć. A co jak co, ale to nie strona zdradzana winna czuć się śmieciem...
napisał/a: ChicaMala 2013-08-11 20:13
Jak jej wybaczysz i pozwolisz wrócić to i tak będzie Cię dalej zdradzać. Najwyżej po prostu skuteczniej będzie to ukrywać. Nie mniej jednak, gdy zdrada miała więcej niż raz, to żadna zmiana, metamorfoza czy jakby to tam nie nazwać - to totalna bzdura. Skoro kilka razy potrafiła zdradzić, to nawet jeśli byłeś taką dupą, że na zdradzanie zasługiwałeś, to i tak bycie razem z nią jest skazane na porażkę. Chyba, że jesteś masochistą i lubisz jak Ci robią kuku raz za razem....
napisał/a: ~gość 2013-08-11 23:03
Jakie to były zdrady? Pocałunki czy penetracje ?
napisał/a: ChicaMala 2013-08-12 00:06
Ty serio? To nie ma znaczenia jaka zdrada, ale że w ogóle zdrada!
napisał/a: ~gość 2013-08-12 10:44
Oj tam oj tam. Jak dobrze się puka to przypadkowy pocałunek po pijaku można wybaczyć :D
napisał/a: ChicaMala 2013-08-12 11:36
Buahahahaha....
napisał/a: Valkiria_ 2013-08-15 21:02
Preszer a co Ty dzięcioł?
Choćby pukanie ze złota było to noł łej....
napisał/a: KokosowaNutka 2013-08-16 09:16
Preszerowi tylko cielecinka i pukanko w glowie :)
napisał/a: ~gość 2013-08-16 20:14
KokosowaNutka napisal(a):Preszerowi tylko cielecinka i pukanko w glowie :)


Gorące lato robi swoje i chęć kopulacji rośnie wykładniczo :)
napisał/a: Ramonka12 2013-08-25 16:43
Ja osobiście nie mogłabym być z osobą która mnie zdradziła tym bardziej kilka razy. Wychodzę z takiego założenia, że jeśli już ktoś raz zdradził jest duże prawdopodobieństwo, że zrobi to jeszcze raz jeśli nadarzy się ku temu okazja.

Decyzja, czy wrócisz do niej oczywiście należy do Ciebie. Musisz mieć tylko świadomość, że taka sytuacja się może kiedyś powtórzyć. Musisz również zadać sobie pytanie, czy będziesz w stanie żyć z tą myślą (gdybyście znów byli parą / małżeństwem) bo jeśli nie to związek nie będzie udany i może nie przetrwać...