Problem?
napisał/a:
Kuba901
2014-09-29 16:01
Siedem lat.
Jestem troche "stereotypowo-babski" pod tym wzgledem. W ciagu dnia potrafie 3 razy zmienic zdanie na temat tej relacji. Nie jestem typem, ktoremu wystarcza rozmowy telefoniczne i slodkie esemeski- to wiem na 100%. Dla mnie zwiazek (w tym wieku) to wspolne plany, wyrzeczenia, cele, a nie trzymanie sie za raczke i sporadyczne "bzykanko".
Z naszej dwojki to zestresowany moge byc ewentualnie ja- ona sie przeciez realizuje. A tak bezironicznie, jej sugerowana walka o niezaleznosc poprzez wpedzanie sie na 3 lata w calkowita zaleznosc od kogos, to jakies nieporozumienie.
Jestem troche "stereotypowo-babski" pod tym wzgledem. W ciagu dnia potrafie 3 razy zmienic zdanie na temat tej relacji. Nie jestem typem, ktoremu wystarcza rozmowy telefoniczne i slodkie esemeski- to wiem na 100%. Dla mnie zwiazek (w tym wieku) to wspolne plany, wyrzeczenia, cele, a nie trzymanie sie za raczke i sporadyczne "bzykanko".
Z naszej dwojki to zestresowany moge byc ewentualnie ja- ona sie przeciez realizuje. A tak bezironicznie, jej sugerowana walka o niezaleznosc poprzez wpedzanie sie na 3 lata w calkowita zaleznosc od kogos, to jakies nieporozumienie.
napisał/a:
1121
2014-09-29 16:10
Moim zdaniem wtopisz trzy lata, a na końcu i tak zostaniesz z niczym.
napisał/a:
dr preszer
2014-09-29 19:22
Stary, ja po 7 latach pogoniłem laskę dla młodszej, a Ty się zastanawiasz nad 3. Przyzwyczaiłeś się ale jak widać jakieś tarcie występuję.. Jak Ci świruje i masz jakieś sympatyczne koleżanki to działaj. Może ona nie traktuje Ci poważnie ?