Problem czy nie?

napisał/a: Mercedes90 2014-11-01 23:34
Witam , mam na imie Paweł i mam 19 lat.
Z moją dziewczyna poznałem sie przez internet 3 lata temu , mieszkamy od siebie o okolo 250 km. Poczatkowo wiadomo ,rozmowy przez gg , skype , fb itd. aż po roku spotkaliśmy się i tak wyszło ze do dziś jesteśmy razem.Spotykamy się tak co 3 tygodnie. A ostatnio mija juz 2gi miesiąc od ostatniego spotkania między nami.
Niestety od około 1.5 miesiąca moja dziewczyna z dnia na dzień strasznie ograniczyła kontakt między nami. Przed tym 1.5 miesiąca rozmawliasmy bardzo dużo przez Fb, a rozmowy przez telefon czesto trwały powyżej 40minut. Teraz juz praktycznie nie ma mowy o pisaniu a rozmowa trwa max 15 min, gdzie czesto musze "ciągnąc " tą rozmowe bo inaczej jest cisza. Rozmawiałem duzo z dziewczyna czemu tak sie zachowuje itd, zawsze słysze że albo mi sie wydaje albo nie ma czasu, musi sie uczyć itd ( oboje jestesmy w klasie maturalnej ). Nauka nauką , ok w tygodniu jeszcze zrozumiem ale czy w weekend tak cieżko znależć wiecej niż 15 minut na rozmowę z niby tym " kochanym" ? Mówiłem jej że chciałbym aby poświecała mi wiecej czasu to dostałem odpowiedz w stylu " i co mam siedzieć przed komputerem? I tak rozmawiamy potem " no ale cieżko nazwać to coś rozmową. Już nawet nie wspominam o jakiś miłych słowkach z jej ust w stylu " Fajnie że jesteś itd "Ehh może wy mi powiecie czy coś ze mną jest nie tak i przesadzam , czy jednak mam racje i dziewczyna mnie ewidentnie zaczyna olewać.
napisał/a: majka1986 2014-11-02 00:01
Pawełku niestety ja jestem osobą sceptycznie nastawioną do związków na odległość. Krótko mówiąc, nie wierzę iż taki związek mógłby na dłuższą metę przetrwać. I wydaje mi się, że tak właśnie jest w tym przypadku...
napisał/a: Mercedes90 2014-11-02 00:04
Ehh.. juz sam nie wiem co z sobą zrobic... taak bardzo ją kocham a tu taka zmiana... myslisz ze warto porozmawiac z jej kuzynką czy cos sie u niej dzieje nie tak , czy może jednak sobie darować bo i tak beda sie kryły? Zreszta mielismy plany na sylwestra , wspołna studniówke i nadal takie są nawet sama o tym mówi. Tylko ze juz nie wytrzymuje tego czekania cały dzien aby porozmawiac chwile i juz "dobranoc pa pa " agrr mam ochote rozwalic wtedy telefon.
napisał/a: majka1986 2014-11-02 00:17
Mercedes90 napisal(a):może wy mi powiecie czy coś ze mną jest nie tak i przesadzam , czy jednak mam racje i dziewczyna mnie ewidentnie zaczyna olewać.
Wydaje mi się niestety, że jednak to drugie No oczywiście czasami może się zdarzyć, że naprawdę nie ma czasu, no ale nie, że go ostatnio zazwyczaj nie ma. Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym bezpośrednio. Takie sprawy chyba lepiej warto załatwiać ze sobą, bez pośrednictwa. Chociaż myślę, że powinieneś poszukać sobie nowej dziewczyny a ten związek zakończyć bo jak dla mnie laska ewidentnie Cię olewa. Ale decyzja należy do Ciebie.

[ Dodano: 2014-11-02, 00:19 ]
Mercedes90 napisal(a):mam ochote rozwalic wtedy telefon.
Wcale ci się nie dziwie...
napisał/a: Mercedes90 2014-11-02 00:26
Ehhh juz nie wiem co powiedzieć jestem załamany ;/ Chyba jednak pozostaje mi poczekac pare dni do spotkania i porozmawiac szczerze.
napisał/a: Valkiria_ 2014-11-02 08:38
Raz, że jesteście bardzo młodzi a dwa, że odległość bądź co bądź robi swoje.
Ja mogę tylko wrzucić moją projekcję z podobnego związku. Po jakichś dwóch latach zaczęłam dotkliwie odczuwać odległość i brak na co dzień tej osoby obok siebie. Było mi smutno i źle - byłam sama tulac się do kołdry, byłam szczęśliwa - też nie miałam się z kim tym podzielić. GG, telefony, smsy, Skype to jest ledwie namiastka bliskości. Nosiłam z tego powodu jakiś tam żal w sobie, było wiele rozmów pt.zamieszkajmy razem (bo mieliśmy takie możliwości), ale jemu było dobrze właśnie w takim trybie związku jaki mieliśmy. Nie rozumiałam tego. W końcu po dwóch kolejnych latach się rozstalismy i choć de facto z innego powodu, to mimo wszystko fakt, że dzielily nas kilometry miał w tym swój udział. No i jego podejście do sprawy - podkreślał że jemu jest tak dobrze. Nie interesowało go, że mi dobrze nie było i chciałam czegoś więcej.

Twoja dziewczyna jest pewnie w zbliżonym do ciebie wieku i mogę się tylko domyślać jej pragnienia bliskości. I złości, i żalu z powodu że nie może z ukochanym wyjść chocby na spacer i pogadać face to face. Widywanie się raz na 3 tygodnie to istna klęska.

Z jakich powodów (może nie doczytalam) teraz nie widzieliście się aż tak długo? Konkretnie
napisał/a: Mercedes90 2014-11-02 08:56
Zawsze mowiła ze przyjedzie za tydzień.. za tydzien za tydzien... itd Raz chciała zebym przyjechał to zawsze odwleka prośbe do ostatniej nocy przed mozliwym przyjazdem np Sroda wieczorem " przyjedz jutro ", tylko wtedy nawet nie jestem w stanie zalatwić bletów, dodatkowo miała mieć jakis filmik studniówkoy czy cos takiego przez to tez nie przyjechała, a okazało sie że jeszcze nic a nic nie nakręcili. Mam własnie takie wrażenie że Jej juz ta odległość nie robi różnicy i dobrze jest jej tak jak teraz, dodatkowo wkurwia mnie jej postawa. Raz z nia pogadam o tym to nastepnego dnia pogadamy wiecej ale dzien pozniej wszystko wraca. Ona mowi że kocha itd tylko mam wrazenie że to puste słowa. Ehh i dzisiaj tez pewnie nie odezwie sie do 21.. i bede czekać tyle czasu... mam już tego dość ...........
napisał/a: Valkiria_ 2014-11-02 09:03
A jak wygląda wasz "harmonogram" jeżdżenia do siebie. Ostatnie pół roku mi chociaż stresc. Kto do kogo i na jak długo. I co robiliście
napisał/a: Mercedes90 2014-11-02 09:13
W planie miały być 2 tyg i jezdzenie na zmiane. Czasami sie tak udaje ale wiekszosc i tak jest co około 3 tyg.
Zawsze przyjezdzamy na weekend tzn piatek wieczoreem a powrót w niedziele na wieczór. A co robimy.. hmm głownie siedzimy w domu , chodzimy na spacery ogolnie rzecz mówiać jesteśmy tak jakby przyklejeni do siebie przez te 3 dni. Ja nie przepadam za imprezami w klubach itd ona tez jakoś za bardzo tego nie lubi, no ale cóz jestem kiepskim tancerzem , prosiłeem dziewczyne żeby ze mną potańczyła i za kazdym razem nie ma na to ochoty.. zdjec też nie chce ze mną robić itd. Wiele razy pytam co by chciała porobić i odpowiedz " nie wiem , wymyśl coś " i tak jest zawsze nawet u niej w mieśćie gdzie nie wiem co jest nawet.
napisał/a: Valkiria_ 2014-11-02 09:29
Mercedes90, ostatnie 10 przyjazdów. Kto ile razy pojechał do kogo? Nic poza siedzeniem w domu i spacerami? Nuuuuuuudy. Konkrety - co robicie w domu? Gotujecie razem? Oglądacie filmy? Co robicie na spacerze? Rozmawiacie? O czym?
Napisz co robicie, bo napisałeś czego nie robicie póki co
napisał/a: Mercedes90 2014-11-02 09:38
6 razy ja ona 4. W domu gotujemy ,ogladamy filmy, rozmawiamy praktycznie o wszystkim co do głowy wpadnie, wiadomo jak lato było to nad wode poejchalismy, raz na ognisku bylismy razem , pokopiemy w piłke itd. Ostatnio jak u niej byłem to wypsneło sie jej " bo nudzi mi sie " poznieej gadałem z nia o tym to tylko odpowiedziała mi zebym nie marudził... a ona dalej swoje nic nie wymysli... wiem wiem to ja niby powinienem ja zabawiac tylko jak mówilem w jej mieście praktycznie nie wiem co jest i co sie dzieje, z transportem sa problemy ogolnie i z kasą
napisał/a: Valkiria_ 2014-11-02 10:03
No w waszym wieku to zrozumiałe że kicha z forsa i transportem... A jakie macie plany ogólnie życiowe? Co ty robisz na co dzień, a co ona? Ma plany iść na studia? Czy od razu do pracy po szkole? Jest szansa żebyście zamieszkali wspólnie?