Problemy uczuciowe mieszkania i finansowe

napisał/a: Ag45 2014-06-26 13:41
Witam! Od 2 lat jestem z facetem, który miał trudne dzieciństwo. Matka go zostawiła jak był mały ojciec alkoholik, babcia zadłużyła mieszkanie prawie na kwotę wartości mieszkania. od roku jestem z nim zaręczona.
może zacznę od opisania naszych wspólnych relacji od początku związku. Na samym początku wiedziałam na czym stoję. powiedział mi że on nic żadnych wartości materialnych nie posiada. A palił papierosy, praca raz była raz nie. Od samego początku pomagałam mu finansowo. Oszukując siebie i rodziców. Do tej pory się to ciągnie, a ja już nie mam siły. Rozmawiałam z nim na ten temat ale nic nie dało. Znaczy on ode mnie nie wyciąga Tych pieniędzy tylko jak widzę że nic nie ma w lodówce ani chleba i to się ciągnie przez 2 dni to sama robię zakupy.
w ogóle jak go poznałam pił bardzo dużo, można powiedzieć że dzień w dzień był pijany. i brał narkotyki. Często mi powtarza że gdyby mnie nie poznał źle by skończył. ciężko mi było z tymi nałogami walczyć ale dziś nie siega po narkotyki, nie pije, tylko zostaly mu papierosy.
Dużo przeżyliśmy przez tak krótki okres. zamieszkałam najpierw u niego, była tylko babcia. Wyremontowałam to mieszkanie wspólnie ze narzeczonym oczywiście z moich oszczędnosci. Jak wspólnie mieszkaliśmy to trochę odżyli mieszkanie było regularnie opłacane, było co jeść i nawet starczyło na wyjazdy. Niestety do domu wrócił ojciec z jego rodzeństwem z zagranicy. i musieliśmy się z tamtąd ulotnić. szkoda mi było bo dużo zainwestowałam żeby doprowadzić to mieszkanie do normy. Wynajeliśmy mieszkanie jednak za jakiś czas narzeczony stracił pracę nie było na rachunki pożyczałam pieniądze od rodziców aby było co jesć, jeszcze samochód do tego doszedł benzyna, daleko miałam na studia musiałam dojeżdżać. znalazł prace dorywczą. Musieliśmy zmienić mieszkanie. mieliśmy pecha pomimo pozwolenia na rozpalenie w piecu centralnym . piec wybuch. ledwo uszliśmy z życiem. Następnie właściciele mieszkania dali nam zastępcze lokum na 3 piętrze też centralne ogrzewanie, zima. tak piec dobrze grzał że w mieszkaniach u siebie mieliśmy rano 3 stopnie, a w dzień do 6 góra... Musieliśmy stamtąd znów uciekać.Najpierw byliśmy w szpitalu silnie przeziębieni. Stracił pracę.
W końcu wróciłam do domu do rodziców. on do swojego. od pół roku już mieszkam z rodzicami. On ma pracę na stałe też od pół roku. Zaczęło się mu układać. ale niedawno przyszedł list że niedługo suma zadłużenia przerośnie wartość mieszkania. u niego w domu znów są awantury znowu chcą od niego pieniądze na mieszkanie więcej niż trzeba. za 2 tyg bedzie po sprawie z mieszkaniem. Narzeczony dużo włożył pieniędzy w ten dom przez czas mieszkania przez całe swe życie. zaczął pracować mając 15 lat już 9 lat utrzymuje tą rodzinę swoim kosztem. nie chcą mu nic dać żadnych mebli z mieszkania ani żadnych pieniędzy na wynajem a chcą żeby jeszcze opłacił czynsz i opłaty za ten msc. on teraz już nie ma pieniędzy, dopiero na 10 będzie miał. On nie może się pogodzić z tą sytuacją. Jest wybuchowy, ale przeprasza. zamknął się w sobie. wie że coś złego się z nim dzieje. Co on ma robić? Co ja mogę zrobić żeby mu pomóc?
napisał/a: e-Lena 2014-06-26 16:05
Nie wiem jak inni, ale ja po przeczytaniu Twojego posta nie rozumiem co jest Twoim problemem - czy fakt, że jesteś dojną krową dla swojego faceta i jego rodzinki, czy fakt, że facet ma już takie długi, że nie jest już skrajnie niewypłacalny? I w jednej i drugiej sytuacji wiałabym gdzie pieprz rośnie, a swoje ciężko zarobione pieniądze inwestowałabym w siebie, a nie w utrzymywanie obcych ludzi.
napisał/a: mm212 2014-06-26 17:25
Dlaczego w ogóle z nim jesteś? Jak zamierzacie żyć po ślubie?
Rozumiem, że jak jest się w związku, można wspomóc finansowo drugą osobę, no ale są pewne granice...

Popieram e-Lena.
napisał/a: errr 2014-06-26 18:39
uciekajcie z miasta najdalej jak się da, odetnijcie się od jego rodziny nie dając do siebie kontaktu. Tak mi się nasunęło po przeczytaniu Twojego posta.
napisał/a: Annie 2014-06-26 20:51
Zgadzam się z errr.

Dysfunkcyjna i roszczeniowa rodzina będzie doić z was do krwi.