Prosba o porade, pomoc

napisał/a: moodic 2007-02-05 20:35
Witam drogie Panie / czy mi sie zdaje czy jest to forum wylacznie dla kobiet - a co tam bede pierwszym facetem ;)/ Potrzebuje porady, pomocy, czy tez pewnych wskazowek - chodzi oczywiscie o kobiete. No wiec stalo sie - zakochalem sie po uszy w arcydziele wszechswiata jakim jest Dorota - tak jej na imie ;) Ale .... wlasnie - dlaczego zawsze jest jakies ale? Sytuacja wyglada tak ze spedzilismy ostatnio razem cudowny wieczor - wspolna zabawa w klubie, taniec , wszystko to uwienczone seria cudownych pocalunkow. Oczywiscie odebralem to jako sygnal do dzialania dlatego tez nie czekajac zbyt dlugo zaprosilem ja nastepnego dnia do kina, pozniej na "maly kurs salsy" ;) I wszystko by bylo wspaniale, gdyby nie zmienila zdania na dzien przed spotkaniem :( Jestem przekonany ze ona rowniez cos do mnie czuje. Rozmawialismy sporo czasu na gg. W trakcie rozmowy zapytalem co sie takiego stalo ze nagle zmienila zdanie. Odpowiedziala mi ze niechce o tym rozmawiac i postawila sprawe jasno - narazie nie chce byc z nikim gdyz ponad miesiac temu zakonczyla 3 letni zwiazek. Oczywiscie ja jestem to w stanie zrozumiec, ze nie jest latwo zapomniec i ze czlowiek ma wtedy ogromnego dola. I cierpliwie bym czekal poki nie dojdzie do siebie, bo rozumiem ja doskonale / 4 m-ce temu ja rowniez zakonczylem 4 letni zwiazek/, ale...no wlasnie. 28 lutego Dorota wylatuje za granice - wymiana studencka i z tego co zdazylem sie zorientowac jesli jej sie powiedzie nie zamierza wracac do Polski. W rozmowie ze mna powiedziala mi ze te pocalunki byly po czesci spowodowane alkoholem, a po czescie tym ze potrzebuje przy sobie mezczyzny. Stwierdzila ze sie zagalopowala :( Ciekawym jest to ze sama zainicjowala to spotkanie zaraz po powrocie do kraju i naprawde tego wieczoru bylo nam wspaniale. Nie wiem sam do konca co mam myslec sobie o zaistnialej sytuacji - czy bylem dla niej tylko tymczasowym pocieszeniem na bol po poprzednim mezczyznie czy tez faktycznie do mnie cos poczula ale nie chce tak szybko "pakowac sie " w kolejny zwiazek gdyz sie tego boi. Najgorsze jest to ze czas ponagla, i jesli nic nie zrobie to ja strace. Z kolei jesli wykonam jakis zly ruch efekt bedzie ten sam. Jak same widzicie sprawa jest bardzo delikatna i dlatego tez zwracam sie o porade do Was drogie panie - prosze pomozcie !!!
napisał/a: angelaxxx 2007-02-05 20:42
moodic napisal(a):Witam drogie Panie / czy mi sie zdaje czy jest to forum wylacznie dla kobiet - a co tam bede pierwszym facetem ;)

co do tego napewno nie jestes pierwszy i to jest forum dla wszystkich
moodic napisal(a):Nie wiem sam do konca co mam myslec sobie o zaistnialej sytuacji - czy bylem dla niej tylko tymczasowym pocieszeniem na bol po poprzednim mezczyznie czy tez faktycznie do mnie cos poczula ale nie chce tak szybko "pakowac sie " w kolejny zwiazek gdyz sie tego boi.

nie wiem co ci odpowiedziec! moze byc tak ze byles pocieszeniem chwilowym bo po takim zwiazku jest sie przywiazanym do partnera i potrzebuje sie bliskosci drugiej osoby. i nie chciala sie spotkac bo skoro wyjezdza i ma zamiar nie wracac to nie chce abys sie zakochal.
druga rzecz moze byc taka ze faktycznie potzrebuje czasu zeby z now sie z kims zwiazac! moze poprzedni chlopak bardzo ja skrzywdzil i jej strach przewaza zeby nie powtorzylo sie jeszcze raz cos takiego!
moodic napisal(a):Najgorsze jest to ze czas ponagla, i jesli nic nie zrobie to ja strace. Z kolei jesli wykonam jakis zly ruch efekt bedzie ten sam

na sprobowaniu nic nie stracisz wiec sprobuj! a moze akurat okaze sie to wlasciwa decyzja!
napisał/a: samsam 2007-02-05 21:53
moodic, nie ma co ukrywać, masz trudny orzech do zgryzienia....

Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu??? Na pewno bym działała. Nie czekałabym biernie, aby potem (w najgorszej sytuacji) pluć sobie w brodę.
Musisz działać, tylko wówczas będziesz miał pewność, że zrobiłeś wszystko.
Jeżeli czujesz przez skórę, że ona również coś czuje do Ciebie, to nie trać czasu. Zwłaszcza, że nie masz go zbyt wiele.
POWODZENIA!!!
napisał/a: Patka2 2007-02-06 09:19
Jeżeli jesteś pewien że ona coś do Ciebie czuje, to działaj. Najlepeij powiedz jej co czujesz.

Ale szczerze z tego co piszesz to raczej ona traktuje Cie jak kolege , spotkaliscie sie pare razy i tylko tyle.Może za bardzo sobie to wszystko wziołeś do serca.
napisał/a: ~gość 2007-02-06 12:06
Drogi kolego:) moim zdaniem Dorotce tez zaczelo bardzo na tobie zalezec.... i wlasnie tego sie boi....Juz wyjasniam otoz mysle ze dzwieczyna o ktorej piszesz zakonczyla powazny zwiazek i bardzo to przezyla...nie chce zatem angazowac sie w nastepny poniewaz wie ze wyjezdza...i jej powrot jej pod znakiem zapytania,zalezy jej pewnie na tym co m oze tam osiagnac dlatego nie chce miec czegos tu zeby ja zmuszlao do powrotu... probuj jeszcze prozmawiac z nia i wytlumaczyc ze bardzo ci zalezy..a jesli kochasz to powiedz ze zaczekasz tu na nia..TYle mysle ze wiecej nie mozesz zrobic bo wyjechcac napewno wyjedzie a pozniej pozostaje ci tylko czekac. W sumie nie zazdroszcze sytuacji ale zycze powodzenia:))
napisał/a: moodic 2007-02-06 12:49
Postapie wg Waszych wskazowek - porozmawiam i powiem jej o wszystkim. Jesli nic z tego nie wyjdzie przynajmniej bede mial czyste sumienie, a noz sie uda :) Trzymajcie kciuki !
napisał/a: angelaxxx 2007-02-06 12:50
moodic, ja trzymam bardzo mocno! mam nadzieje ze wszystko sie ulozy! czekamy na wiesci powodzenia
napisał/a: Kinia 2007-02-06 20:44
Ja tez trzymam goraco kciuki za Ciebie, owocnej rozmowy
napisał/a: patricja 2007-02-06 22:26
Jak nie zrobisz nic, to ją stracisz, to Ci mogę zagwarantować. Jeśli jednak coś zadziałasz, może uda się cokolwiek z tym zrobić, albo chociaż przekonać się co to było tak naprawdę, czy tylko pocieszenie czy jednak coś więcej. Nie czekałabym na Twoim miejscu.

I trzymam kciuki .
napisał/a: moodic 2007-02-06 23:37
Okazalo sie ze sie pomylilem - bylem poprostu dobrym kolega, ktory w obliczu braku mezczyzny byl najblizej pod reka. Dodatkowo piwka zrobily swoje, a i stan w jakim sie znajdowala /bol po stracie faceta/ rowniez sie do tego przyczynil - nie dokonca byla swiadoma swoich czynow. Przyznala sie ze popelnila blad i mnie przeprosila za to...teraz przynajmniej wiem wszystko i nie bede sobie plul w brode. Ale najwazniejsze ze nie mamy do siebie nawzajem urazu i nadal rozmawiamy - jak wczesniej, no i dowiedzialem sie zeby zadbac o swoje usta ;) No nic trzeba bedzie zaczac kuracje - na poczatek moze jakies piwko z kumplami, a pozniej to sie juz pomysli. W kazdym badz razie dziekuje drogie panie za wszelkie slowa otuchy i porady - jestescie WIELKIE !!!
napisał/a: Patka2 2007-02-07 08:41
no trzymaj sie.
Ale od razu wyczułam sytuację.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w dalszym zyciu.
Odwiedzaj Nas...
napisał/a: samsam 2007-02-07 10:17
moodic napisal(a):jestescie WIELKIE


moodic, najwyraźniej ona nie był Ci pisana.
Ale jestem pewna, że już wkrótce znajdziesz tą jedyną.
I oczywiście bdziesz tu zaglądał