Prosze o pomoc.

napisał/a: kszyniu 2011-10-23 15:02
Witam,pisze bo potrzebuje pomocy.Moje małżenstwo się sypie,a ja niewiem co mam zrobic.Jestem z żona 2,5 roku po ślubie,a w sumie razem 11lat.8 lat temu miałem wypadek i poruszam się na wózku,2 lata po wypadku wtedy moja dziewczyna mnie zostawiła,gdyż stwierdziła,że nieda rady żyć w takim zwiazku,ale po 1,5roku wróciła i zamieszkaliśmy razem.Najpierw wynajmowaliśmy mieszkanie,a potem udało nam się dostać własne,i wtedy to ona namawiała mnie na jak najszybszy ślub,na który z chęcią się zgodziłem.Po ślubie było różnie,zdarzały się sprzeczki i kłótnie o pierdoły.Ale powoli zaczeliśmy się ustatkowywać i dorabiać wszystkiego,po paru latach przerwy podjęłem pracy i wydawało mi się,że jest ok,a tu moja żona mówi,że chce odejść?Na początku chciała troche rozłąki,to ja wyjechałem na tydzień,jak wróciłem to ona mówi,że jej mało i tez wyjechała na 7dni do babci pobyć w ciszy na wiosce.Gdy wróciła powiedziała,że chce odejść,jako powód podała,że się wypaliła i na niczym jej niezależy,oraz ze ma dość pomagana mi,gdyżsam niejestem w stanie wszystkiego zrobić i chce byc sama.Wiem,że niema nikogo innego bo otym rozmawialiśmy,ale niemoge zrozumieć tego.Strasznie ja kocham i strasznie mi na niej zależy,jest dlamnie wszystkim,niewiem co mam robić?Prosze o jakąś rade?
napisał/a: poranna_rosa 2011-10-23 21:33
Myślę, że niewiele możemy Ci tu doradzić. Sami musicie sobie poradzić z tym wszystkim, ale wiem jedno... jeśli Ona nie chce, to na siłę nie uda Ci się podtrzymywać tego związku.

Wydaje mi się, że Ona jednak kogoś ma, tylko chowa głowę w piasek nie mówiąc Ci o tym... ale to tylko moje zdanie.
RudaLisica
napisał/a: RudaLisica 2011-12-22 14:50
Ma, nie ma, jak odejdzie to już w sumie żadna różnica. Ciężko Ci pomóc, możesz zaproponować jej jakąś terapię małżeńską, ale jeśli ona nie ma chęci, żeby ten związek ratować, to po prostu nic z tego nie będzie.
napisał/a: ~lancelotel 2012-09-28 02:28
Myślę, że niewiele możemy Ci tu doradzić. Sami musicie sobie poradzić z tym wszystkim, ale wiem jedno... jeśli Ona nie chce, to na siłę nie uda Ci się podtrzymywać tego związku.

Wydaje mi się, że Ona jednak kogoś ma, tylko chowa głowę w piasek nie mówiąc Ci o tym... ale to tylko moje zdanie.
Stefcia1
napisał/a: Stefcia1 2012-09-28 11:08
Też uważam, że jak ona zgodzi sie na terapię to może jeszcze z tego coś będzie ale jak odmówi to nie zatrzymuj jej bo to nie ma sensu. Związek na siłę nie da Ci szczęścia.
nika_87
napisał/a: nika_87 2013-05-19 14:34
Strasznie Ci współczuje, ale coś w tym jest, ze nie należy dwa razy wchodzić do tej samej rzeki. Jeśli po Twoim wypadku pierwszą jej reakcję była ewakuacja, to ciężko tu o happy end. Mnustwo kobiet szuka dobrego kochającego faceta bez wzgędu na kwestie fizyczne i władzę w nogach... a miłość jest na dobre i na złe. Patrząc po stażu w związku jesteś pewnie po 30-tce i masz szansę jeszcze na nowy związek. Ja nie wiem czy chciałabym walczyć o osobę, na której się tak zawiodłam. Ale powodzenia.
SyEla
napisał/a: SyEla 2013-06-25 10:22
W życiu sa rożne trudności i nie należny sie poddawać. Tylko ty możesz ocenić czy warto czy nie warto.
napisał/a: Ikebana 2013-06-25 15:52
Tak jak pisałam gdzieś wcześniej - pewne rzeczy, nawet te najbardziej skomplikowane, często mają proste rozwiązania. Czasem wystarczy zwyczajnie ze sobą porozmawiać. Piszesz, że rozmawialiście już wielokrotnie na temat waszego związku, ale może nie powiedzieliście sobie wszystkiego? Może trzeba Wam jakiegoś bezstronnego mediatora? Różne poradnie i gabinety psychologiczne prowadzą tego typu "terapie" małżeńskie. Może spróbuj namówić żonę na coś takiego?