prosze o porade..

napisał/a: fuxik 2013-06-23 23:34
Witam Was. Mam 22 lata i jestem z moja dziewczyn a od ponad 3 lat. Nigdy nie akceptowałem zdrady i nie wierzyłem że mogę to zrobić. Ale stało sie pewnego wieczoru, nie wiem jak to sie stało, dlaczego... no ale cóż.. Teraz nie wiem czy mam o tym powiedzieć mojej kobiecie. Zawsze szczerość była dla nas ważna. Zdrada była na zasadzie pocałunku, bez seksu na szczęscie. Na drugi dzień mam straszne wyrzuty sumienia i nie wiem czy powiedziec o tym jej i ulżyć sobie czy zachować to dla siebie. Po tej całej zdradzie spojrzałem na swój związek inaczej, bo mimo że jest i było nam świetnie to teraz jeszcze bardziej zrozumiełem jak bardzo ją kocham i nie chce jej tracić. Zrozumiałem że to jest cos na cale życie. Wcześniej tez tak myslałem ale teraz to wszystko widzę lepiej, jakie jest ważne dla mnie. Jestem pewny że nigdy tego już nie zrobie, wiem jakie to straszne... W tej sytuacji nie wiem czy lepiej jej powiedzieć, sobie ulżyć i byc po prosyu szczerym tak jak miało być, czy zostawić to dla siebie jako taki mój osobisty błąd coś jak moje psychiczne dotknięcie dna aby odbić się od niego.. wysoko. Chętnie poznam wasze opinie, może doświadczenia?
napisał/a: ~gość 2013-06-24 08:33
Skoro tak bardzo kochasz swoją laseczkę to czemu całowałeś się z inną ? Moim zdaniem czymś takim przekreśliłeś związek. Może nie rozejdziecie się ale już nic nie będzie takie samo. Teraz się postaw na miejscu dziewczyny i pomyśl jakbyś się poczuł dowiadując, że całowała się z jakimś chłopakiem. Ona na pewno poczuje się dużo gorzej. Powiedz jej o tym, ma prawo wiedzieć z kim jest :)
napisał/a: ChristinaR86 2013-06-28 23:01
A u nas na rok przed slubem sytuacja byla taka ze rozstalismy sie na tydzien.... W okreie tego tygodnia wyszlam na impreze ze znajomymi z pracy, spilismy sie, z jednym kolegom bawilam sie az za dobrze (w sensie taniec, rozmowy itp) i tez wieczor zakonczyl sie pocalunkiem. Nie mialam wyrzutow sumienia w sumie bo mielismy jakby separacje chwilowa z moim chlopakiem :P Ale akurat nastepnego dnia wyszlo tak ze spotkalam sie z chlopakiem. nie ukrywalam przed nim ze dla mnie nasz zwiazek jest skonczony wg mnie i ze poprzedniego wieczoru calowalam sie z innym... Myslalam ze sie wkurzy, ze odejdzie, a on zaczol mnie prosic o jeszcze jedna szanse o.0 Nie rozumialam dlaczego... po kilku dniach sie przyznal ze w tych dniach separacji i on mnie zdradzil, ale wyladowal z inna w lozku :/ Mial mniej odwagi by sie przyznac od razu tak jak ja... mialm zal o to ze nie powiedzial mi tego od razu.... Ale przetrwalismy jakos tamtem ciezki okres, bardzo staralismy sie o siebie, No a teraz jestesmy po slubie 5 lat i calkiem zapomnielismy o tamtych wydarzeniach :)
Mozna byc dalej razem jak sie chce, ale nie oszukuj, badz szczery ;)
napisał/a: Selerka 2013-06-30 08:46
Ja na jej miejscu bym chciała wiedzieć, denerwuje mnie, jak słyszę o tym, że ludzie takie rzeczy zachowują dla siebie- bo jakim prawem odbierasz dziewczynie możliwość do zadecydowania czy chce być z kimś, kto jej zrobił takie świństwo (co prawda u Ciebie to był "tylko" pocałunek, a zależy, jak kto definiuje zdradę...).