Proszę, powiedźcie co mam zrobić?

napisał/a: ewus4 2011-08-12 16:32
Witam. Chciałabym podzielić się z Wami tym, co mnie spotkało. Zacznijmy od początku. Mój chłopak ma 26 lat, ja mam 22. Jesteśmy ze sobą (tzn. bylismy) 2 lata. Nie znam lepszego faceta, znajomi, przyjaciółki zazdrościły mi go. Był tak zakochany, że zrobił by dla mnie wszystko. Co Ewa chciała - Ewa miała. Ja nigdy nie byłam gotowa do związku zanim jego nie poznałam, to był mój pierwszy poważny związek. Z czasem, stalismy się jednością, każdą chwilę spędzaliśmy razem. Jego rodzice bardzo mnie polubili, a moi Jego. Ale ja chyba nigdy przez ten czas nie stałam się gotowa do związku. Spotykałam się z innymi chłopakami za jego plecami. On się dowiedział, wybaczyl mi. Ale nic mnie to nie nauczyło. Robiłam to dalej, teraz z perspektywy czasu zastanawiam sie po co w ógole chcialam z nim być, skoro nie byla fair. Dużo ze mną znosił. Ostatnio z zagranicy wrócił jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Wiedział, że jestem z związku, ale nie przeszkadzało mu to, żeby do mnie napisać, a ja oczywiście nie widziałam większej przeszkody, zeby mu nie odpisać. Pisaliśmy wiadomości typu kochanie,misiu itd. i jeszcze inne o wiele gorsze. On powiedział o tym swojemu bratu,a jego brat napisał do mnie dlaczego to robie?, i smsy które z nim pisałam pokazal braciom mojego chłopaka. Oni zadzwonili do tego kolegi, że jest zwykłym frajerem dla nich i że mój chłopak za chwilę się o tym dowie. No więc on wystraszony, poleciał do mojego chłopaka i pokazał mu WSZYSTKIE WIADOMOŚCI, KTÓRE ZE SOBĄ PISALIŚMY. Mój facet natychmiast kazał mu się wynosić i powiedział,że nienawidzi jego i mnie. Ja dostałam tylko smsa, że to koniec. I tym oto sposobem nienawidzi mnie jego rodzina (tzn.on i jego bracia). I UWAGA UWAGA DOPIERO W TYM MOMENCIE ZROZUMIAŁAM, JAK BARDZO GO KOCHAM. Mówiłam mu,że go kocham ale tak naprawde nigdy nie czułam czegoś takiego jak teraz. On jest dla mnie idealem, już nigdy nie chce spojrzec na innego faceta, nigdy nie chce go zranić, chce dać mu wszystko co najlepsze, ogromnie go kocham. I tu zaczyna się problem... on nie chce już mnie znać. Wcale mu się nie dziwie. Nie wiem co mam teraz robic, leże w łożku całe dni i płacze, tak bardzo tego żałuje. Wiem,że mnie bardzo kocha i bardzo cierpi. Próbowałam z nim rozmawiać ale jest w nim tylko złość. W środe miałam urodziny, leżałam w domu ale wieczorem przyjachały do mnie przyjaciółki i zabrały mnie do siebie na impreze. Kiedy nie było mnie w domu moi rodzice zadzwonili do niego,żeby przyszedł porozmawiać i przyszedł. A potem napisał do mnie wieczorem i w nocy ( około. 2 ) przyjechał po mnie i odwiózł do domu ( a na 6 wstawał do pracy), następnego dnia wybłagałam go żeby przyszedł do mnie na chwile, płakałam ale on powiedział, że już nie chce ze mną być, ze jak ma być ze mną skoro mnie nie nawidzi? i że to juz nasze ostatnie spotkanie. Widze,że bardzo się meczy, i wiem, ze nie wierzy mi w zadne słowo, ale powiedział,że jesli chce coś z tym zrobić, to mam iśc do jego braci, napisałam im wczoraj smsy, jeden nie odp, a jeden do mnie zadzwonił i powiedział,że teraz wszytsko zalezy od chłopaka:( Bardzo mi przykro, tak mi źle,że tak go potraktowałam, tak bardzo go kocham ;( Dlaczego człowiek docenia coś dopiero kiedy to straci?? Dzisiaj pisał ze mną ale mówi to samo,że nie chce być ze mną na dzien dzisiejszy,że czuje tylko złość :( Dodam, że miedzy mną a tym chłopakiem z którym pisałam nic nie było. Pisaliśmy tylko smsy, i spotkaliśmy się kilka razy ale do niczego nie doszło, nawet sie nie całowaliśmy ani nie dotykał mnie.
Co mam zrobić?
Nie jestem już tą osobą którą byłam, tak bardzo chce żeby wrócił, nigdy już go nie zranie ;(;(
Niczego tak w życiu nie załowałam ;(
Pomocy!

[ Dodano: 2011-08-12, 17:08 ]
prosze pomóżcie co mam teraz robić
napisał/a: ~gość 2011-08-12 17:18
No coz ewus4, musze przyznac, ze MIALAS chlopaka z charakterem.Dowiedzial sie o Twojej podwojnej grze za jego plecami, przy okazji odkryl tez prawdziwe oblicze "przyjaciela", i zachowal sie dokladnie tak jak zachowac sie nalezalo.Obojgu wam wskazal gdzie wasze miejsce...
Sama przyznajesz, ze nie doroslas do zwiazku, wiec o co ten lament?
Uswiadomilas sobie, ze chlopaka kochasz dopiero jak sprawa sie rypla, gry, zabawy,sms-y, spotkania z "przyjacielem" i innymi chlopakami sie wydaly,i Twoj chlopak pogonil Cie na cztery wiatry...?
Wczesniej go nie kochalas?I mowilas mu szczerze, ze nic do niego nie czujesz...?
Nie rozsmieszaj mnie.
Nie kochalas go PRZED i nie kochasz go PO-Ty po prostu nagle zostalas sama w szerokim tego slowa znaczeniu.Bez chlopaka, bez jego "przyjaciela", ci ktorzy uczestniczyli w tym lancuszku przekazywania informacji tez pewnie opinie Ci wyrobili, nie masz za bardzo z kim sms-owac POZA czyjas wiedza, nagle skonczylo sie to co bylo trescia Twego zycia i tak swietnie Cie bawilo.I chcialabys cofnac czas, chcialabys przywrocic stan poprzedni, nawet napredce ulozylas sobie historyjke o naglym wybuchu uczucia do swego chlopaka.
Na szczescie dla siebie samego on Ci nie uwierzyl.
Co masz zrobic?
Przede wszystkim przestac oszukiwac sama siebie, przestac PROBOWAC oszukiwac innych, wyciagnac wnioski z tej nauczki, jaka otrzymalas, zastanowic sie nad soba i....sprobowac dorosnac.
Chlopakowi daj swiety spokoj.
Myslisz, ze on nie cierpi?Ze po nim splynelo to wszystko jak woda po kaczce?
napisał/a: ewus4 2011-08-12 19:22
Nie, nie, nie!
Pierwszy raz w życiu zrozumiałam swój błąd, to nie jest jakis tam gadanie, nie masz pojecia o czym mówisz, to spłyneło na mnie jak kubeł zimnej wody, zrozumiałam co jest dla mnie ważne.
Wiem,że mój chłopak cierpi, ale póki co czuje do mnie tylko złość.
Jednak gdyby nie zależało mu na mnie nie pisał by ze mną, nie mówił żebym porozmawiała z jego braćmi, nie przyjeżdzał po mnie.
Wiem, że bardzo mnie kocha i myśle, że muszę dać mu czas, żeby złość mineła .
napisał/a: NightFury 2011-08-12 20:34
Skarbie, spotykalas sie z innymi za jego plecami, tak? Facet okazal sie wspanialomyslny i ci wybaczyl, tak? Potem pisalas z jego najlepszym przyjacielem smsy pt "Kochanie/misiu", tak? I dziwisz sie ze cie pogonil? Mowisz ze zdalas sobie sprawe teraz i zalujesz itd. A facet najprawdopodobniej widzi to tak: "juz raz za moimi plecami byla niewierna, teraz z moim najlepszym kumplem kreci.." Juz ci nie ufa. I wcale mu sie nie dziwie. Gdyby mi moja przyjaciolka pokazala sms od mojego chlopaka w ktorym on mowi do niej "kochanie" przegnalabym ich oboje na cztery wiatry. Rania nas ludzie ktorym na to pozwalamy. A twoj byly juz wiecej nie ma ochoty byc ranion/zdradzany.
Wyciagnij z tego nauke na przyszlosc bo moim zdaniem teraz jest juz za pozno. Tak jak w pewnym angielskim powiedzeniu "Betrayal is like a mirror. U can fix it when is broken. But u still see a crack in this fu...ng reflection"
Nastepnego chlopaka bardziej szanuj
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-13 00:47
ewus4 napisal(a):tak bardzo go kocham ;(
wybacz, ale nigdzie tej Twojej 'milosci' nie dostrzegłąm..

ewus4 napisal(a):Wiem,że mój chłopak cierpi, ale póki co czuje do mnie tylko złość.
wiec z szacunku do niego (o ile wiesz co to takiego) daj mu swiety spokój
napisał/a: ~gość 2011-08-13 00:55
To już wiesz jak działa sprawiedliwość :). Laska, zapamiętaj to sobie, że w przyrodzie nic nie ginie i bilans zawsze musi być na 0. Krzywdziłaś chłopaka to do Ciebie wróciło z odpowiednia siłą. Masz nauczkę. Może z następnym będzie lepiej, bo do byłego nie wrócisz.
napisał/a: no name 2011-08-13 13:52
A mnie najbardziej zaintrygowało to, że Twoi rodzice go zawołali? Po co? Możesz rozwinąć ten wątek? Bardzo mnie ciekawi, po co się woła gościa... i o czym rozmawiali? Biedny chłopak, to ja już współczuje... nie dośc, że panna go wystawiła, najlepszy przyjaciel wbił kolbe w d. to jeszcze rodzice tej panny chca jakies pertraktacje uskuteczniać... ja na jego miejcu zwatpiłbym w sens życia... ale serio... to jest tak upokarzające dla faceta... nie to, ze ktoś zdradza... bo to się zdarza... czasami nawet najlepszy przyjaciel okazuje się wc-pickerem, ale żeby rodzice... to chyba tak na dobitke.... Po cholere Toi starzy się mieszali? lubią tak? To jest tak upokarzające dla faceta aby gadac z czyimiś (nie wiem czy to poprawnie napisany wyraz..czyimiś, mam ku temu obiekcje)... no żal.pl. Biedny chłopak... ale dziwi mnie, że wogóle przyszedł gadac z Twoimi rodzicami... Przecież teraz z niego jest taki polew na parafii... no, ż Ciebie zresztą też..na forum... bo kto miesza rodziców do negocjacji? Następnym razem zatrudnij firmę konsultingową - jedna z top5. Ja ubolewam nad tym... co za cyrk... rodzice w akcji... zal.waw.pl
napisał/a: leofromzoo 2011-08-13 21:00
hehe,ale się uśmiałem. To chyba jakaś prowokacja
napisał/a: Veriolla 2011-08-14 17:47
Ty masz 22 lata? mnie się wydaje, ze jakieś 14. to co napisałaś jest żenujące. ja bym się wstydzila coś takiego publicznie opisać. ciekawa jestem jednego, czy twoi rodzice wiedzieli jak pięknie pogralas sobie z tym chłopakiem, skoro tak ochoczo pomagają ci z twoich intrygach? po prostu milion słów mi sie na usta cisnie. jedno mnie tu zastanawia. czy jakby tym razem też sprawa się nie 'rypła' to czy nadal bys szukała sobie kolejnych 'robaczków, misiów i kochań' do sms-owania? hmm naprawdę mnie to zastanawia. i co ci dawało takie pisanie? dowartosciowywalo cię to? wiesz dziewczyno po co ci chlopak, skoro wokół tylu facetów do slodkich sms-kow? a już z ta swoją rzekomą miłością do tego biednego chlopaka to mnie na lopatki powalilas. milosc to przede wszystkim szacunek do drugiej osoby. a ty nie masz o tym pojęcia. nie szanujesz siebie, bo lecisz do obcych facetów lasa na miłe slowka, więc logiczne że innych też szanować nie umiesz. a skoro już darzysz swojego byłego pewnym uczuciem mylnie zwanym przez ciebie miloscia to daj mu święty spokoj i trzymaj kciuki żeby znalazl dziewczyne godna siebie, wierna i taka która da mu szczęście. bo milosc to pragnienie szczescia drugiej osoby. a ty tym razem musisz obejść się smakiem i telefonem. amen.. i co ci dawało takie pisanie? dowartosciowywalo cię to? wiesz dziewczyno po co ci chlopak, skoro wokół tylu facetów do slodkich sms-kow? a już z ta swoją rzekomą miłością do tego biednego chlopaka to mnie na lopatki powalilas. milosc to przede wszystkim szacunek do drugiej osoby. a ty nie masz o tym pojęcia. nie szanujesz siebie, bo lecisz do obcych facetów lasa na miłe slowka, więc logiczne że innych też szanować nie umiesz. a skoro już darzysz swojego byłego pewnym uczuciem mylnie zwanym przez ciebie miloscia to daj mu święty spokoj i trzymaj kciuki żeby znalazl dziewczyne godna siebie, wierna i taka która da mu szczęście. bo milosc to pragnienie szczescia drugiej osoby. a ty tym razem musisz obejść się smakiem i telefonem. amen.
napisał/a: Krakoos 2011-08-15 20:41
To na pewno prowokacja, a laska ma najwyżej 16 lat.

Jeśli jednak jest szansa, ze ta historia jest prawdziwa, to mam nadzieję, że chlopak da sobie spokój.

Interwencje rodzicow rozumiem w tej kwestii, że poznali go dobrze i racjonalnym okiem ocenili jako porządanego faceta, którego chcieliby widzieć jako przyszłego zięcia. Bardzo to miłe. Szkoda tylko, że nie wiedzą jak ich córeczka się "zabawia".

Podejrzewam, że chciałaś sprawdzić jak daleko możesz się posunąć w swoich wybrykach, uważałaś, że wszystko ujdzie Ci na sucho. Tymczasem chłopak ma swój honor i dostałaś to, na co zasłużyłaś. Nawet jeśli on tak, jego rodzina nigdy Ci nie wybaczy, więc dla dobra wszystkich usuń się w cień i znajdź sobie jakiegoś łysego karka, który Ci pokaże jak sie postepuje z panienkami Twojego pokroju.
napisał/a: lordmm 2011-08-16 11:28
Jeśli nawet masz te 22 lata, to związek z gościem zaczęłaś mając 20.

To i tak conajmniej 15 lat za wcześnie jak dla kobiety jeśli chodzi o wiązanie się z kimś na zasadzie - nie piszę, nie spotykam, nie flirtuję z kolegami.

Daj sobie spokój, wyciągnij wnioski i za kilkanaście lat wprowadź w życie to czego nauczyłaś się tutaj, nie zdradzaj.

Zgadzam się z moimi przedmówcami:
- Ty go nie kochasz, Tobie się po prostu wyczerpało źródełko, pewnie każdy chciał by mieć partnera, który wybacza (wybaczył Ci wyskoki i zdradzałaś dalej myśląć że będzie wybaczał dalej), Tobie go nie brakuje. W związku chodzi o to, żeby sobie odmawiać przyjemności dla przyjemności partnera. Każdy z nas ma wiele pokus.

Chcesz żeby wrócił nie po to, żeby być mu wierną. Moja mi też mówiła, że już nigdy nie zdradzi. Kiedyś podszyłem się pod jednego z jej pajaców i tego samego dnia kiedy dostałem od niej najpiękniejszego smsa na świecie, że kocha, świata nie widzi itd, ja napisałem do niej jako on, proponując wyjazd nad morze, pogadanie o starych czasach. Nie powiedziała nie, powiedziała, że ma plany i nie wie czy będzie miała czas. Z Tobą by było tak samo.

Ty musisz zacząć od nowa, z kimś nowym, podejdź do tego poważnie, postaraj się. Zasmucę Cię, bo pewnie tym razem trafisz na kogoś takiego, kto Ciebie zrani, no ale takie jest życie, na tym polega dorosłość, że ponosimy konsekwencje swoich czynów.

Ja z moją ex nie doświadczyłem jej żali po zdradzie, bo wybaczyłem kilka razy, więc w końcu po prostu odeszła mając mnie głęboko gdzieś, zero szacunku.

Zwiazki to wyższa szkoła jazdy, szkoła, do której chodzimy całe życie...
napisał/a: ~gość 2011-08-16 14:42
ewus4, a ja złożę rączki do modlitwy (choć specjalnie wierzący nie jestem), żeby ten facet wytrzymał te 2 miechy bez ciebie, później jak ostygną emocje zrozumie, że postąpił właściwie zostawiając niezdecydowaną nastolatkę z zapendami na słodką landrynę.

lordmm napisal(a):Kiedyś podszyłem się pod jednego z jej pajaców i tego samego dnia kiedy dostałem od niej najpiękniejszego smsa na świecie, że kocha, świata nie widzi itd, ja napisałem do niej jako on, proponując wyjazd nad morze, pogadanie o starych czasach


Ja kiedyś podszyłem się pod kolegę z Poznania mojej ówczesnej i umówiłem się z moją zdradliwą przez gg na kolacje i "zobaczymy" . Gdy w czwartkowy wieczór zapytałem sie gdzie idzie odpowiedziała: do koleżanki, dodam, że pożyczyła odemnie 100, na kobiece wydatki (kupiła seksowną bieliznę dla niego ). Na kolacje poszedłem ja, spotkaliśmy się w umówionym miejscu, dostała buziaka kwiatka, oddałem jej klucze od mieszkania i tyle ją widziałem.

lordmm napisal(a):Zwiazki to wyższa szkoła jazdy, szkoła, do której chodzimy całe życie...

Jazda w której przez cały czas mamy zasłonięte oczy, a zasuwamy 140.