Przeszłość dziewczyny - moje utrapienie.

napisał/a: PowoliTraceNadz 2014-05-28 21:56
Witajcie!

Na wstępie chciałem poinformować Was, że widziałem już wiele podobnych tematów, jednak żaden nie przyniósł mi odpowiedzi.
Jestem siedemnastoletnim chłopakiem, który już sam nie wie, co ma o sobie myśleć.
Moja dziewczyna jest w moim wieku i od jakiegoś czasu strasznie się ze mną męczy. Jest to moja taka pierwsza prawdziwa miłość, nigdy mi na nikim tak nie zależało. Poznałem ją na przełomie październik/listopad roku 2013. Sylwestra spędziliśmy razem i od tamtej pory jesteśmy ze sobą. Jest nam cudownie, wspólne wypady do galerii, rowery, imprezy. Jednak jest coś, co to wszystko rujnuje.
To moja zazdrość o Jej byłego partnera. Wczoraj miałem z Nią poważną rozmowę na ten temat, były łzy i "ostre słowa". Jej poprzedni związek nie był taki idealny jak mogło się wydawać, ten "chłopak" - jeśli można go tak nazwać, był damskim bokserem. Dzięki mnie uwolniła się od niego, Jej rodzice się o tym dowiedzieli i po prostu w naszym mieście nie ma dla niego litości, dużo osób o tym wie co robił... Ale nie o tym temat. Od początku naszego związku wiedziałem, że Ona nie jest już dziewicą. Opowiedziała mi wczoraj, że to był jej jedyny partner seksualny, że zrobiła to po 7 miesiącach, bo mu zaufała - jednak to był jej błąd. Po tym, stało się jak stało... Zaczął się znęcać. Jak już wspomniałem, od początku wiedziałem o tym, że nie jest dziewicą. Ja dzięki Niej, nie jestem już prawiczkiem. Wcześniej tylko troszkę myślałem o tym jak jej mogło być wcześniej i tak naprawdę nie robiło mi to różnicy. Ale gdy już kilka razy się kochaliśmy, ten problem we mnie narastał do takiego stopnia, jaki jest dziś. Po prostu przyznałem się, że zaczęło mnie odpychać od współżycia, że nie chcę już się kochać. Mam jakiś wewnętrzny ból, że ja oddałem Jej część siebie, a Ona nie - chociaż wiem, że mnie bardzo kocha, udowadniała już to kilka razy... Jej pierwsze łzy szczęścia były przy mnie, tak mówi.
Zacząłem też jej nie wierzyć w pewne słowa, że jest jej cudownie, że jestem wspaniały i w łóżku i jako partner. Po prostu bardzo często widzę, jakbym oglądał jakiś film, jak Ją dotyka, całuje, kocha... To jest nie do zniesienia, wyżera od środka jak kwas... Jestem pewny, że we wcześniejszym związku też tak mówiła na początku, po stosunku itd... Dlatego trudno jest mi w to uwierzyć, a w zasadzie sam nie wiem czy chcę w to wierzyć.

Ja wiem, że problem leży tylko i wyłącznie we mnie, w mojej głowie, że jestem niedojrzałym dzieciakiem... Jednak w środku czuję, że Ona jest odpowiednią partnerką dla mnie, kocham Ją i dlatego nie chcę Jej zostawić. Bo gdyby nie to, pewnie już dawno bym sobie darował.

Proszę, powiedzcie mi, jak mam sobie radzić z takimi myślami... Po prostu mam jakiś tam żal do Niej o to co było. Wiem, że jest jej przykro kiedy odmawiam współżycia i wtedy, kiedy jestem smutny/zły gdy o tym myślę, jednak ja nie potrafię inaczej sobie z tym poradzić, nie chcę sobie nawet wyobrażać jak Ona robiła to z byłym, bo mnie rozsadzi totalnie.

Przyjmę każdą krytykę, bo wiem, że to ja jestem tym gorszym przez moje zachowanie.

Pozdrawiam.

PS. Przepraszam, że napisałem to tak chaotycznie, jednak myślę, że łatwo będzie załapać co chciałem przekazać.
napisał/a: e-Lena 2014-05-28 22:14
PowoliTraceNadz napisal(a):Po prostu mam jakiś tam żal do Niej o to co było.

Przyjdzie taki czas, że w Twoim życiu pojawi się kolejna, a później jeszcze kolejna "ta jedna jedyna", aż w końcu trafisz na taką, z którą będziesz chciał spędzić resztę życia, a wtedy być może usłyszysz od niej "sorry stary, ale miałeś już tyle dziewczyn, że się tobą brzydzę - ja ci oddałam część siebie, a ty się kiedyś bździłeś na lewo i prawo". I na taki ambaras nie pozostanie Ci nic innego jak tylko bezradnie rozłożyć ręce, bo przecież każda wcześniejsza dziewczyna miała być tą najważniejszą i nie jesteś w stanie cofnąć czasu.

I tak ładnie poszliście w tango - i Ty i ona. Chyba powinniście na razie poprzestać na trzymaniu się za ręce i spacerach po parku. No, ale jeżeli to ma być "ta jedyna", to nie ma bata - musisz wziąć wszystko na klatę i przestać karmić swoją wyobraźnię obrazami, które nie były Twoim udziałem. Trudno też mówić o "przeszłości" 16-latki, bo tyle chyba miała lat jak sypiała z poprzednim chłopakiem.
napisał/a: PowoliTraceNadz 2014-05-28 22:34
e-Lena napisal(a):
PowoliTraceNadz napisal(a):Po prostu mam jakiś tam żal do Niej o to co było.



I tak ładnie poszliście w tango - i Ty i ona. Chyba powinniście na razie poprzestać na trzymaniu się za ręce i spacerach po parku. No, ale jeżeli to ma być "ta jedyna", to nie ma bata - musisz wziąć wszystko na klatę i przestać karmić swoją wyobraźnię obrazami, które nie były Twoim udziałem.


Ja rozumiem, że dla wielu z Was ta sprawa wygląda co najmniej śmiesznie. Jednak ja wcale się nie śmieję, po prostu boli mnie od środka takie poczucie, który opisałem w temacie. Wiem też, że wielu z Was myśli na zasadzie - "dzieciak, który nie ma innych, poważniejszych problemów". Dla mnie to jest zrozumiałe, jednak prosiłbym o jakieś rady, chcę żyć normalnie, w zgodzie z moją partnerką oraz ze sobą.

Pozdrawiam.
napisał/a: e-Lena 2014-05-28 22:48
PowoliTraceNadz napisal(a):wielu z Was myśli na zasadzie - "dzieciak, który nie ma innych, poważniejszych problemów"


Problem sam w sobie jest poważny. Niepoważny jest sposób w jaki do tego wszystkiego podchodzisz. Dziewczyna oddała swoje dziewictwo "damskiemu bokserowi" - powinieneś jej współczuć, a nie się nią brzydzić. Zresztą, jej poprzedni związek nie powinien Cię interesować pod względem emocjonalnym - dziewczyna nie jest już z tamtym. Jest z Tobą. Jeżeli będziesz się tak dalej nakręcał Twój związek się zakończy z trzaskiem drzwi - bo albo Ty sobie coś nawyobrażasz, albo ona już nie wytrzyma Twojej nieuzasadnionej zazdrości.

Pytasz jak masz sobie poradzić z takimi dziwnymi myślami, ale wątpię, żebyś dostał oczekiwane odpowiedzi. Do pewnych spraw musisz po prostu dojrzeć. Także do tego, że w życiu nie zawsze jest się pierwszym, a wyobraźnia potrafi sprowadzać ludzi na manowce. No chyba, że masz powody, żeby jej nie wierzyć.
napisał/a: 834 2014-05-29 09:29
Musisz popracować nad poczuciem własnej wartości i pewnością siebie. Przez Twój post przebija się w kółko "jestem słaby", "jestem niedojrzały" itd. I myślę, że to może być główny problem. Może gdzieś podświadomie porównujesz się do niego i czujesz, że jesteś słabszy?
napisał/a: errr 2014-05-29 09:58
PowoliTraceNadz napisal(a):Proszę, powiedzcie mi, jak mam sobie radzić z takimi myślami...
ciężko powiedzieć jak radzić sobie z egoizmem.
Musisz też czasem myśleć o niej, nie tylko o sobie. Żadna dziewczyna długo nie wytrzyma z samolubem.
napisał/a: PowoliTraceNadz 2014-05-29 13:05
xxx
napisał/a: e-Lena 2014-05-29 13:52
PowoliTraceNadz napisal(a):Skoro w poprzednim związku też mówiła czułe słówka, że jest cudowny, najlepszy etc. to dlaczego teraz, te słowa które kieruje do mnie, miałyby być prawdą?

Błagam Cię - mówisz o 16-latce, a nie o 30-letniej kobiecie z bogatym dorobkiem życiowo-emocjonalnym.

Jeżeli chcesz budować dom musisz wcześniej postawić fundamenty i ściany. Jak zaczniesz od dachu, będziesz mieszkał w prowizorce. Skoro nie radzisz sobie z podstawowymi emocjami (zresztą trudno, żebyś sobie radził, bo jesteś nastolatkiem), to nie baw się w seks i nie udawaj bardziej dorosłego, niż jesteś. Posługujesz się pojęciami partnerstwa, związków i przeszłości, ale z tego, co piszesz, nie mają one przełożenia na Twoją obecną sytuację.

napisal(a):A są jakieś sposoby żeby udoskonalić swoje poczucie wartości?

Tak, buduje się je poprzez doświadczanie różnych sytuacji i próby radzenia sobie z nimi najlepiej jak się potrafi. Ale nie udoskonala się go kosztem innych ludzi, więc jeżeli chcesz dowartościować się za pośrednictwem Twojej dziewczyny nie-dziewicy, to będzie to raczej ślepa uliczka.

napisal(a):Rozumiem, że zachowuje się jak samolub ale inaczej nie potrafię.

Mam nadzieję, że stosujecie jakieś formy antykoncepcji i nie lecicie na żywioł podczas swoich spotkań?
napisał/a: errr 2014-05-29 16:37
ona ma 16 lat?
omg...
16latka z doświadczeniem seksualnym...
napisał/a: kasiasze 2014-05-29 17:39
errr, zastanawiam się JAK mozesz radzić nie doczytując dokładnie tego, co jest w postach?

omg!
napisał/a: 1121 2014-05-29 17:52
PowoliTraceNadz, wolałbyś spotykać się z dziewicą, która swoje dziewictwo chciałaby zachować do ślubu, tylko dla tego jedynego ?
napisał/a: errr 2014-05-29 18:17
kasiasze napisal(a):zastanawiam się JAK mozesz radzić nie doczytując dokładnie tego, co jest w postach?
czy wiek tych dzieci ma jakieś znaczenie w tym temacie? przy takim problemie?
ale masz rację, jakoś mi umknął ich wiek.