przewidzenia?nie a perfidnie wmawiaja ze tak

napisał/a: nunka1 2011-08-04 07:47
hej w skrocie moj problem wyglada tak. jestesmy 3 lata razem były ekscesy skoków w bok jednej i drugiej strony ale zawzze wychodzilismy z tego. ostatnio juz od miesiaca przeczuwałam ze cos jest nie tak. wychodzac z kolegami za późno wracał, nie zabierał mnie ze soba w weekendy, nie odbieral tel, moze to od zmiany kolegów. w ten piatek nie wrócił wcale, nie odbieral, w sobote kolo 16 sie odezwal i umowilismy sie na wieczór. ja przyszłam on nie, ale czekałam cała noc, tak sie zawzielam. ok godz 2.30 wraca ale nie idzie prosto do domu, "siedział" pod blokiem z jakaąs lafiryndą. jestem pewna ze to on wtedy wrócił. gdy słyszałam juz niemiłe odgłosy zajrzałam przez okno, na początku nic nie zauwazyłam, a odglosy dalej byly. to znowu wyjrzalam i ...... i takiej jakby "dziurze" zabezpieczonej barierkami cos sie ruszalo. doszlo do kopulacji a ja bylam tego swiadkiem ale osoby które to robily byly bardzo dobrze przygotowane, ciuchy pod kolor, pozycja ciała tak by nie dalo sie ich zauwazyc z ulicy. dopstalam szoku. przetarłam oczy, przeszłam po domu ale dalej to samo, nic nie piłam. i zaczelam dawac znaki ze ich obserwuje -nic nie pomogło. wiec otworzylam okno zapalilam papierosa. wtedy przestawali, mowilam po imieniu ale zero odezwu. gdy dzwonilam na jego nr widzialam ze przestawali i słychac bylo wibracje tel. samiec nie odwrócił glowy w moja strone, tylko jej pytał czy dalej ejstem, gdy powiedzialam ze zejde na dol wystraszył sie i słyszałam jak mówił zeby patrzyła czy ide. nie zeszlam nie wiem czemu, chyba brak odwagi. po 4 zaczelam pakowac swoje rzeczy. co chwile patrzylam w okno czy juz skonczyli, strasznie chcialam wiedziec co to za laska. robilam zdjecia ale nic na nich nie widac. zaczal deszcz padac ale to nie przeszkadza. i nagle pod lbok przyszedl jego kolega, stanal w klatce zdazyli zamienic kilka słow i puka do drzwi i pyta gdzie jest Tomek a ja mówie ze jak to na dole baraszkuje a on ze co, odwrócil sie i poszedl. minute pozniej wraca moj. pytam jak dlugo to trwa itp a on ze dopiero co wrócił i ze to nie on był na dole zebym zobaczyła jak był tamten ubrany a jak on jest /nic jeszcze nie mówiłam a on sam wyskoczył z tym, osoba na dole byla na czarno a moj na jasno, ale adidaski te same/. polozyl sie spac nie znalazłam nic przy nim na ciuchach tez zero śladów. zdradziło go tylko to ze cale ciuchy miał suche a majtki mokre. zglupialam calkiem. jeszcze w tym czasie dostał z 2 smsmy. i zawsze w weekend jak jezdze do szkoly ktos dzwoni domofonem o 7 rano i wtedy tez. zycie intymne również przechodzi wielki kryzys. ale pogozilismy sie dla dobra ogólu i ze wzgledu na nadchodzace wydarzenia. zaczeto mi wmawiac ze wymysliłam sobie to wszytsko, zadnej sytuacji takiej nie bylo, ze mam przewidzenia, urojenia, omamy aha i najlepsze ze jego kolega nie przyszedł w nocy pytac gdzie on jest i jeszcze nagonka na mnie ze jak mogłam to wyobrazic, i sa tacy wiarygodni ze mam kompletny kocioł w głowie. błagam pomozcie nikomu o tym nie mówiłam a sama juz nie daje rady
napisał/a: ~gość 2011-08-04 08:22
No ale jakiej pomocy oczekujesz?
Mamy zgadywac, czy to byl Twoj chlopak, czy nie?Ty tam bylas, patrzylas na cala akcje i nie jestes pewna, a skad nam to wiedziec?Dlaczego nie zeszlas sprawdzic?
Gdybym ja zobaczyl kogos do zludzenia przypominajacego moja dziewczyne pod blokiem w takiej sytuacji, to bym wyskoczyl przez okno, bez wzgledu na to ktore pietro by to bylo, ale sprawe mialbym jasna juz po chwili...
Nie wiesz czy ciuchy w ktorych Twoj chlopak wrocil do domu w ogole byly jego?Nie wiesz co on trzyma w szafie?Kolega mogl mu na szybko uzyczyc cos ze swojej garderoby...
A tak w ogole...to tylko usiasc i plakac...!
Bardzo szeroki zakres "wolnosci osobistej" macie obydwoje w tym zwiazku...
Ale skoro ktos lubi...
napisał/a: candela1 2011-08-04 08:28
nunka napisal(a): jestesmy 3 lata razem były ekscesy skoków w bok jednej i drugiej strony


nunka napisal(a):samiec nie odwrócił glowy w moja strone


miłość aż kipi z Twojej wypowiedzi
Czy wy w ogóle chcecie byc razem? Po co się tak szarpać...
napisał/a: pixa 2011-08-04 09:56
No dobra, skoro zawsze udawało się wam wychodzić z takich sytuacji to teraz też tak będzie. Nie martw się i lepiej zacznij gotować obiad dla swojego faceta, który wróci z pracy (o ile ją ma). Jesteście siebie warci.
napisał/a: nunka1 2011-08-04 11:00
nie mam nikogo z kim moglabym o tym mówić
oni dogaduja i mieszają jeszcze bardziej w głowie, myslalam ze moze tu ktos mi cos doradzi
dziekuje za wsparcie
napisał/a: ~gość 2011-08-04 11:43
nunka napisal(a):nie mam nikogo z kim moglabym o tym mówić
oni dogaduja i mieszają jeszcze bardziej w głowie, myslalam ze moze tu ktos mi cos doradzi
dziekuje za wsparcie


No, juz nie badz taka obrazalska...
Z pewnoscia ktos Ci cos doradzi, tylko okresl mniej wiecej o co pytasz, co chcesz wiedziec.
Mialas mozliwosc zlapac miglanca na goracym uczynku, ale stalas, patrzylas w ciemnosc widzac buty, slyszac wibracje telefonu, slyszac glos chlopaka i tak naprawde interesowalo Cie tylko co to za panienka tam sie udziela...On po drodze na gore przebral sie w rzeczy kolegi rozniace sie kolorem, wszedl do mieszkania, o nic nie pytany stwierdzil, ze "to nie on, bo tamten byl przeciez inaczej ubrany" i poszedl spac.I tyle.To wystarczylo, zebys zaczela sie zastanawiac co i kogo wlasciwie widzialas, w koncu w nocy wszystkie koty sa czarne.
Z chlopakiem sie pogodzilas, tylko ktos tam ciagnie temat i zartuje sobie z Ciebie, ze masz zwidy i majaki nocne...
Nie martw sie, jesli teraz uszlo mu takie cos na sucho to ja mysle, ze on zachecony tym faktem nastepnym razem przyprowadzi sobie kogos "za dnia" i wtedy juz nie bedzie zadnego "ale"...
Tylko czy to cos zmieni miedzy wami...?
napisał/a: krasnolud1 2011-08-04 21:35
nunka, może warto zastanowić się nad tym czym jest miłość, związek,szacunek, wiernośc, oddanie, bezinteresowność i bezgraniczne zaufanie drugiej osobie? ślepa kobieto jesteś? nad czym się zastanawiasz? choć sama pisałaś że zdrady Cię nie ruszają? Lekarstwem na to jest jak ktoś pisał, zrob obiadek i pogłaskaj po głowie
napisał/a: beatka950 2011-08-04 21:52
Jestem w szoku.. Nie daj sobie mydlić oczu i skończ to. Co to za związek skoro oszukujecie się. Ile już jesteście razem?
napisał/a: no name 2011-08-07 03:12
nunka, czyli jego rzeczy były suche, i inne niż rzeczy tego chłopaka z wykopu... hmmm...tylko majtki miał mokre... nie miał też śladów i zapachu tzw. "miłości"... jedynie adidasy pasują do opisu chłopaka z wykopu...

oczywiście, dzwonienie telefonu... kurcze...

Jedna z moich hipotez do tej sprawy byłaby taka:

1. Chłopak to nie ten sam co ten uprawiający sex w wykopie... mokre majtki ma bo się spocił na dyskotece... ale wtedy miałby też mokry podkoszulek...

druga wersja (bardziej prawdopodobna)

2. Wymienił się z kumplem na podstawowe rzeczy, oczywiście z kumplem na gacie się nie wymienia - dlatego zostały mokre... co do braku zapachu, pewnie nie mógł wejść...ciężko o erekcje gdy się parcuje w takich warunkach, nie dośc że wykop, to jeszcze obok kumpel a nad głową dziewczyna i dzwoniąca komórka...

musisz się skupić i przypomnieć sobie w czym wychodził na tą impreze, co ubrał, czy to były te same ciuchy...czy już je wcześniej widziałać, czy dopiero pierwszy raz jak wrócił... ale skup się, jeżeli już je wcześniej widziałaś na nim tzn. ze to nie on, bo za mało dowodów, a tylko poszlakowe, mogłem to nawet być ja, ale nie śmigam w adidaskach...więc pewnie to nie ja...

jeżeli jednak dojdziesz do tego, ze te rzeczy nigdy nie miał..albo, ze nagle znikły...wyparowały (bo musiał oddac koledze) to wtedy mamy go

pozatym, piszesz że wrócił zaraz po minucie od rozmowy z kolegą...a przypatrzyłaś się i zapamietałaś jakie ciuchy miał kolega? Pozatym 1 min to za mało aby nakłonić kumpla do ściągniecia portek i wymiany...

no i na sam koniec...

ehhh... nie bierz wszystkich swoją miarą... skoro ty zdradzasz to nie znaczy, ze inni też...