Punkt G w wyrazie shoppinG. Pytanie raczej do pań

napisał/a: leofromzoo 2011-08-20 14:48
Czasami mam wrażenie, że zakupy dla kobiet mają podobne działanie co seks bez orgazmu.Ciekaw jestem opinii pań, które oczywiście mogą się zbulwersować, ale niech wyjaśnią mi sprawę łopatologicznie, jak to z tym shoppingiem u Was jest
Pozdrawiam
P.S. Temat zamieściłem w tym dziale z racji kilku wyrazów, ktore są zbyt xxx.
napisał/a: badbutterfly1 2011-08-20 15:01
Powiem tak sex bez orgazmu mogę porównać z zakupami tylko wtedy gdy idę np kupić kieckę na imprezę ochodze się za nią sporo czasu i nie kupie.
napisał/a: ~gość 2011-08-20 16:03
nie znoszę zakupów :P seks u mnie nijak ma się do shoppingu :P
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-20 19:28
vanilla napisal(a):nie znoszę zakupów :P seks u mnie nijak ma się do shoppingu :P
Ty to chyba naprawdę jestes jakąs moją zaginioną siostrą

mam identycznie, zakupów szczerze nie znoszę.. seks wręcz przeciwnie
napisał/a: ~gość 2011-08-20 22:14
Ja nie lubię rozstawać się z pieniążkami, zawsze jest ich za mało więc zakupów nie lubię... ;)

Za to bardzo lubię ciuchy i często nawet nie muszę ich kupować :D Moja babci razem z moja mama i ciocią 20 lat temu otworzyły sklep z elegancką odzieżą (głównie suknie wieczorowe). Jak stałam się już małą panną to latałam po butiku mierząc różne cuda, różne kolory i odkrywając w jakich fasonach wyglądam korzystnie a w jakich nie. Nie uważałam się nigdy za jakąś atrakcyjną dziewczynę ALE w tych niektórych ciuchach człowiek wygląda atrakcyjniej i nabrałam pewności siebie... Zawsze robiłam furorę a to na studniówce, a to na weselach a to na sylwestrach... Teraz pracuje w biurze i mam duży kontakt z petentami, przez to muszę dobrze wyglądać i powiem szczerze, że to lubię. Myślę, że ciuchy pomagają nam bardziej pokazać jacy jesteśmy, sprawiają też że się lepiej czujemy. Ubrać się i tak trzeba ale czemu nie robić tego z głową i fantazją? Klientki są bardzo zadowolone bo oprócz ciuchów dostają jeszcze mnóstwo rad jakiego koloru i fasonu maja unikać a jakie są właśnie dla nich... Pomagam moim dziewczynom w butiku w soboty, dziś dostałam czekoladki od klientki jaka ubrałam tydzień temu, zrobiła furorę, wspaniale się czuła i wróciła po jeszcze... Nie mówię o zakupoholizmie ale garderoba i kobiety i faceta jest ważna, nie najważniejsza ale ważna...

No i czasem to jak wyglądam pomaga mi uwieść męża ;) rozbiera mnie wzrokiem :D
napisał/a: ~gość 2011-08-21 10:49
Spokojna, to mówisz, że gdzie jest ten sklep? :P może bym się wybrała :P bo przyznam, że i mi dobrze dopasowany strój poprawia nastrój i samoocenę, ale kurcze tak mi się po sklepach nie chce łazić... a tu byłoby kompleksowe doradztwo to bardzo zachęcające :)
napisał/a: ~gość 2011-08-21 15:20
też nie lubię zakupów no chyba że wywalili by ludziska wraz z dzieciarnią i byłabym sama. To co innego

Samych zakupów nie lubię, porównanie dla mnie śmieszne - ale późniejszy błysk w oczach męża jak pokazuje mu nową sukienkę, bieliznę no to już jest coś
napisał/a: ~gość 2011-08-21 16:20
w Gdyni

oooo tak, spojrzenie męża bezcenne
napisał/a: leofromzoo 2011-08-21 16:24
Dziękuje dziewczyny za to, że wyraziłyście swój stosunek do zakupów. Pytanie tak naprawdę było pół żartem, pół serio. A już bardziej na poważnie, uważam, że przyjemnie spoglądać na zadbaną, dobrze ubraną kobietę, więc zakupy nie tylko mogą sprawiać jej przyjemność, ale i nam, facetom.
napisał/a: Gvalch'ca 2011-08-21 17:27
Może nie pałam taką niechęcią do zakupów jak mój mąż, bo on ma podejście powiedziałabym irracjonalne, ale nie przepadam za "zwiedzaniem sklepów" i co się da kupujemy przez internet. Kilka razy w roku udajemy się na "ubraniowe zakupy" (ostatnio przed urlopem, bo trzeba było dokupić kilka takich typowo wakacyjnych ciuchów typu spodenki, t-shirty). Mój mąż jeszcze dobrze nie wejdzie do sklepu to dostaje duszności, alergii, świetlówki mu przeszkadzają, że o ludziskach wraz z dzieciarnią nie wspomnę i najchętniej byłby w sklepie 10 min. Mnie to trochę denerwuje bo skoro już mówię A i udaję się na zakupy to chcę powiedzieć B i spokojnie wybrać, przymierzyć i kupić to co potrzebuję. Takie zadaniowe podejście. Chociaż moim marzeniem jest by prosta w kroju ("nieudziwniona") i wykonana z niezłych (na dobre mnie nie stać ) materiałów odzież w miarę stonowanych kolorach znajdowała się przy wejściu (żebym nie musiała długo szukać)
napisał/a: ~gość 2011-08-21 18:07
Powiem wam jeszcze, że w Trójmieście jest parę fajnych miejsc na zakupy... Klif, Galeria Bałtycka, Batory, Madison itp. po mimo tego coraz mniej lubię zakupy w takich miejscach bo roi się tam od sklepów sieciówek i potem na ulicy i na różnych uroczystościach się ludzie spotykają prawie w tym samym... Idę na zakupy jak coś potrzebuje. Gdybym chciała się wybrać od tak na zakupy to musiała bym mieć co najmniej 5 tyśi aby spokojnie kupić porządne buty, płaszczyk, bluzeczkę, spodnie, spódniczkę, szpileczki, torebkę, biżuterię... Np. kupić buty za 59zł i za jakiś czas patrzeć jak się psują a te za 259zł bardziej się opłaca bo są wygodniejsze i z lepszego materiału chodź czasem tanie czy drogie nie znaczy wcale lepsze czy gorsze...
napisał/a: ~gość 2011-08-22 15:38
a ja tam nakupowałam ostatnio sporo rzeczy na allegro i w sumie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wahania między dostarczaniem towaru :P