Razem a osobno....Pomózcie!

napisał/a: mgielka25 2008-06-02 15:18
Jesteśmy małżeństwem niecałe dwa lata mamy 11 miesięczną córeczkę a ostatnio w mojego męża jakby coś wstapiło. Ktos by pomyślał, że mnie bije albo ze mną się kłóci a tu nie on po prostu udaje, że mnie nie ma:( Nie rozmawia ze mną, wszystkie pytania o to co sie stało dlaczego jest taki zbywa milczeniem. Ja ryczę w kuchni a on ogląda sobie telewizor.... Odzywa się tylko żeby powiedzieć, że zabiera dziecko na spacer ale to też nie do mnie tylko obok... Nie potrafię tak żyć:( Pomóżcie! Bardzo go kocham ale dla mnie to nie jest małżeństwo...
napisał/a: Hachiman 2008-06-02 15:36
Wszystkiego musi byc jakas przyczyna. A może kilka nawarstwionych. I być musi punkt od którego wszystko sie zaczęło. Pierwszego pewnie nie wiesz, moment kiedy zaczeło się psuć z pewnością wyczułaś (napisz o tym więcej)...

Moze znajdziesz jakąs metodę żeby się przyczyny dowiedzieć.

Przyczyna będzie pewnie w twoich oczach kosmiczna - spoza twoich horyzontów - ale potraktuj ją z uwagą, nawet trochę z szacunkiem.
napisał/a: mgielka25 2008-06-03 10:52
Wczoraj kolejny raz rozmawiałam z mężem (rozmawiałam to za duzo powiedziane ja mówiłam a on słuchał) Tłumaczyłam jak się czuję z jego zachowaniem i prosiłam żeby zastanowił się nad naszym dalszym życiem czy ma tak wyglądać? I o dziwo dzisiaj było trochę lepiej ale przyczyny nadal nie znam:(
napisał/a: ania14 2008-06-03 13:53
Mgiełka. Muj maz jakis czas temu tez prawie ze mna nie rozmawial, nie interesowało go nic co było zwiazne ze mna, też mamy dziecko i nim tez sie nie interesowal. Twuj maż zapewne ma jakis problem o którym boi sie z toba porozmawiac, niewiem czym moze byc zwiazany, moze w pracy, moze w rodzinie itp. Znasz go najlepiej, moze domyslasz sie o co chodzi. Rozmawiaj z nim i mów mu co ci nie pasuje, co ci sie nie podoba, to po jakims czasie zrozumie swój bład, zaufa ci i wszystko ci powie. Tylko musi widziec ze zalezy tobie na waszym małzenstwie i ze go kochasz. Pa
napisał/a: ania14 2008-06-03 13:54
Dodatek. Rozmawialam z mezem codzinnie i to prawie o tym samym, mial juz dosc tego ciaglego mojego gadania, ale nie ustepowalam. Po nie długim czasie zrozumial ze jest zona, która chce dobrze i ze moze ze mna pogadac o wszystkim, teraz jest dobrze, muwi mi wszystko a ja go wspieram, bo wiem ze na to zasluguje.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-06-04 10:57
Powiedz mu że się martwisz, że nie chcesz tak żyć itp. I zapytaj o powód takiego zachowania. A może zrób kolacje dal Was. Dzieckiem niech się ktoś zajmie babcia, ciocia itp. A wy miejcie czas tylko dla siebie. Idźcie na spacer, może do kina, albo obejrzyjcie film w TV.
Powodzenia życzę.
napisał/a: Hachiman 2008-06-04 13:01
mgielka25 napisal(a):Wczoraj kolejny raz rozmawiałam z mężem (rozmawiałam to za duzo powiedziane ja mówiłam a on słuchał) Tłumaczyłam jak się czuję z jego zachowaniem i prosiłam żeby zastanowił się nad naszym dalszym życiem czy ma tak wyglądać? I o dziwo dzisiaj było trochę lepiej ale przyczyny nadal nie znam:(


Polecam takie zachowanie które zachęci go do mówienia o jego świecie.
Jak facet słyszy mnóstwo wymagań swojej ukochanej kobiety to może utrzymywać sie w przekonaniu że jest dla niej zbyt "kiepski" i wchodzić jeszcze głebiej w dół. A facet muci być jedynym w swoim rodzaju rycerzem jej-obrońcą, i zaakceptowanym. Inaczej uwiędnie.

Zaakceptuj czasowo (tzn. na dłuuugo więcej niz 15 minut) to co się z nim dzieje i nie miej do niego pretensji - jak to zobaczy i jak zobaczy że mógłby miec Twoje wsparcie, że nie masz do niego pretensji o to że mu teraz trudniej sobie ze wszystkim poradzić, to pewnie będzie miał siłę żeby zrobic to co chcesz (tylko o tym ani mru mru - juz wystarczająco długo mu o tym szumiałas. Zapamiętał to ma pewno!)

Pewnie to z czym ma problem to jakaś, patrząc ogólnie, drobnostka - a przynajmniej cos takiego w czym można go łatwo wesprzeć.

Powodzenia:D
napisał/a: mizerna_28 2008-06-06 21:01
Mam wrażenie, że cały ten wątek jest wymyślony.
Mało informacji, budowanie napięcia, te trzy kropki i całe to profesjonalne wyróżnienie wątku sprawia, że mam nieodparte wrażenie, że to mistyfikacja.
napisał/a: kobieta20 2008-06-07 13:08
O! Analityk sie znalazl ...grr..
napisał/a: mgielka25 2008-06-07 22:26
mizerna_28 napisal(a):Mam wrażenie, że cały ten wątek jest wymyślony.
Mało informacji, budowanie napięcia, te trzy kropki i całe to profesjonalne wyróżnienie wątku sprawia, że mam nieodparte wrażenie, że to mistyfikacja.

Mam nadzieję, że nie spotka cię Mizerna to co mnie w ostatnim czasie bo nie życzę nikomu. A jeśli nie interesuje to co piszę to nie czytaj.
napisał/a: mgielka25 2008-06-07 22:33
Hachiman dziękuję za radę:) Postarałam się nie marudzić mu tak bardzo i nawet zmusiłam się do obejrzenia meczu bez zrzędzenia:) (wiem że dla niego to ważne ale ja dostaję wysypki na sam widok panów biegających za piłką:)) Poskutkowało:) Nadal nie wiem o co chodziło ale na razie nie drąże tego tematu może za jakiś czas sam mi powie? Najważniejsze, że nareszcie ze mną rozmawia i chyba wszystko wraca do normy:) A i jeszcze jedno:) On nigdy nie będzie dla mnie "zbyt kiepski" i postaram się żeby o tym zawsze pamiętał:)
napisał/a: Hachiman 2008-06-09 10:38
Miło patrzec jak świat się zmienia na lepsze i coraz więcej w nim ciepełka.:)