Rozwód

napisał/a: Patka2 2010-01-30 19:55
Czy są na forum osoby po rozwodzie, bądź takie które są w trakcie albo z osoby które mają zamiar się rozwieść??

Piszcie tu o tym jak to wygląda prawnie, piszmy o swoich uczuciach, obawach o bólach.

Ja jestem osobą która ma zamiar się rozwieść ale zbieram jak na razie informacje no i muszę kaskę uzbierać też.
Nie jest łatwo mi z tą myślą, siedem miesięcy żyję bez męża, chcemy się rozwieść ale żadne nie złożyło wniosku jeszcze.
napisał/a: Retroaktek 2010-01-30 20:49
Patka, może Ty o czymś napisz?
Masz pięcioletnią córeczkę? Co ona na to?
napisał/a: Patka2 2010-01-30 21:10
Necia, kochana jesteś, ale wiesz o tym.

Dokładnie rozwód wiąże się z kosztami, na razie zbieram informacje, szukam, czytam na różnych forach. Musze uzbierać te 600 zł też. Bo tyle wynoszą opłaty sądowe.

Moja córka jak to dziecko czuje i przeżywa swoje, ale zawsze jej powtarzam że mama z tata nie umieją ze sobą rozmawiać ale bardzo obydwoje ja kochamy.
Ale od czasu naszej wyprowadzki z domu męża zrobiła się niegrzeczna do tego stopnia że zastanawiam się nad psychologiem dla niej i dla mnie.
Ona mało ma taty bo on pracuję a poza tym ma swoje życie towarzyskie, w którym Wika nie uczestniczy. Ona bardzo kocha tatę i chce z nim mieszkać ale on nie ma warunków do tego. Dla mnie to zrozumiałe, mało co się widują dlatego tak mówi. Wiadomo ze mną jest prawie cały czas i jesteśmy mocno ze sobą związane.

Z tym rozwodem to wygląda tak: ja chce rozwód bez orzekania o winie bo wstyd tak przed ludźmi opowiadać o swoich problemach, do tego jacyś świadkowie, nie chce żeby ktokolwiek musiał zeznawać w naszej sprawie, mąż chce rozwodu ale z mojej winy, co jest dla mnie śmieszne, bo mu powiedziałam że jak wyciągnę wszystkie jego brudy to się spali ze wstydu. zastanawiam się czy może mu to przejdzie za jakiś czas i dorośnie do tej decyzji no chyba że ma jeszcze zamiar walczyć o to małżeństwo, ale jak na razie nie widzę żadnych starań z jego strony więc dla mnie decyzja już zapadła.

z pozwem sprawa wygląda tak, że czytałam parę wzorów, ale nie są one odpowiednie dla mnie gdyż alimenty mam już przyznane na dziecko. No i w żadnym z tych pozwów nie było wiadomości o ustalenie widzeń ojca z dzieckiem a na tym mi tez zależy.

Dzieki
napisał/a: Patka2 2010-01-30 21:45
Dzięki Necia, jak będę miała wszystko spisane na kartce na czym mi najbardziej zależy to do ciebie napiszę :*
napisał/a: Patka2 2010-01-30 21:58
Necia napisal(a):bez orzekania można tylko na zgodny wniosek

czytałam gdzieś na innym forum że lepiej jest złożyć wniosek bez orzekania o winie, mając nadzieję że druga strona się zgodzi, a jak nie to wtedy sąd ustali resztę.
napisał/a: nowyzprzymusu 2010-02-05 07:10
Witam!
Ja jestem teraz na etpie przedprocesowym Moja zona zlozyla pozew po 5 miesiacach od rozstania bez orzekania o winie. A nasmarowala w nim troche nieprawdy troche miala racji. Z tym, ze mielismy sie dogadac. A ona chyba probuje sie wybielac. Zreszta nie wazne.

Bylem u adwokata doswiadczony starszy pan. Na poczatku chialem walczyc o ustalenie jej winy (porzucenie meza i romans z szefem - niestety dowody na to jedynie lub az moja swiadomosc). Ten adwokat poradzil mi zebym nie marnowal sobie zycia bo jezeli ona chciala odejsc to juz na to nie poradze. A walka spowoduje moje psychiczne pogorszenie. Wiec napisalem odpowiedz ze sie zgadzam.

Co do kosztow procesowych ja dzisiaj ide zlozyc wniosek o zwolnenie z oplat.
Dlaczego mam placic??

Bo ona nagle sobie tak chiala wydac kupe kasy na adwokata i sprawe. Ona chciala rozwodu wiec niech za niego teraz placi.
Sadze ze za krzywdy ktore mi wyrzadzila zdrady, olewanie, czeste wyjazdy sluzbowe brak wsparcia ect. zycie ja nauczy troche pokory. Nie chce zeby jej sie cos stalo o tym zdecyduje los. Chce zeby moj swiat zaczal byc kolorowy po 7 miesiacach odcieniow szarosci.
Pozdrawiam
napisał/a: Patka2 2010-02-05 16:14
Rozwody to nic przyjemnego, wiele stresu i masa zmartwień. Mimo iż wydawać by się było że dwie osoby w końcu zaczną normalne życie, spokojne to jednak zanim osiągnie się wewnętrzny spokój trza przejść przez burzę. Ja jestem przed burzą, ale to czekanie i niewiedza co dalej jest bardzo niszcząca

Zbliża się rocznica mojego ślubu, i mnie po prostu chce się ryczeć i jedna myśl mi spokoju nie daje " znowu w życiu mi nie wyszło...".
napisał/a: shee 2018-03-17 17:37
Nie chcę wyjść na jakąś zupełną dziwaczkę, ale u mnie wszystko potoczyło się naprawdę pozytywnie. Trafiłam na prawniczkę - złotą osobę - Panią Węgrzynowicz Cichońską (kancelaria w centrum Krakowa, nie wahajcie się dziewczyny, Pani mecenas każdemu pomoże). I w sumie ten rozwód to była jedna z najlepszych decyzji moje życia. Niczego nie żałuję.
napisał/a: allosska 2018-04-21 20:48
nie zazdroszczę