Sama nie wiem co zrobic??

napisał/a: domiisia 2009-04-29 17:55
Witam wszystkich mam 21 lat i cudownego chłopaka, ale zaczne od poczatku poznaliśmy sie jak mialam 13 lat on 16 i od tamtego czasu jestesmy "razem" lepiej czasem gorzej ale jakos jest. Gdy skonczylam licemum razem zamieszkalismy ja studiuje on pracuje i bylo okej cztery dni temu dowiedzialm sie ze jestem wciazy na poczatku nie wierzylam wiec zrobilam test jeden drugi trzeci wszystkie pozytywne wiec do gin i on ze to drugi miesiadz swiat mi sie zawalil;( szlam ulica i plakalam myslac co ja teraz zrobie w domu spakowalam torbe i pojechalam do mamy zostawilam kartke ze wyjechalam i nie wiem kiedy wroce gdy dotarlam po 4 godzinach moja mama na wiesc o diecku poplakala sie ale ze szczescia ale ja nie jestem tak szczesliwa pozniej zaczely sie telefony od Rafala najpierw do mnie pozniej do domu moja mama nie powiedziala o co chodzi przyjechal jeszcze tej samej nocy ale go nie chcialam widziec wiec chodz prosil blagal przed drzwiami przepraszal sama nie wiem za co wrocil sam ciagle pisze dzwoni ale ja nie wiem co mam powiedziec.Minely juz szesc dni od kiedy o tym wiem i nie wiem co dalej robic boje sie o tym powiedziec jego reakcji tego co sie zmieni nie miesci mi sie to w glowie ze w ciazy jestem moja mama probuje mnie pocieszac ze bedzie dobrze tylko trzeba mu powiedziec jak ja wlasnie tego nie chce nikt nie potrafi powiedziec co mam zrobic prosze o pomoc co teraz zrobic.....
napisał/a: czarna77 2009-04-29 18:22
Boisz sie reakcji chłopaka czy po prostu nie chcesz tego dziecka?
Powinnas mu powiedziec.
napisał/a: domiisia 2009-04-29 18:40
Boje sie jego reakcji on kiedys dawno co prawda mowil ze nie chce dzieci i na wiadomosc ze jestem napewno odrazu mi sie to przypomnialo:( A dziacka nie chce teraz mam duze prany na przyszlosc nie wiedzialam ze sie to tak skonczy chodz to bym jeszcze przezyla ale boje sie Rafała jak zareaguje tego wszystkiego.To mnie przeraza...
napisał/a: czarna77 2009-04-29 19:06
Jak długo masz zamiar to ukrywać?Sama siebie nakręcasz...
Im szybciej mu powiesz tym lepiej.Teraz siedzisz i myślisz jak zareaguje.
napisał/a: anaa82 2009-04-29 19:13
Skoro przyjechał po Ciebie w nocy, przepraszał choć nie mial powodu tylko po to żebys z nim porozmawiała tzn że mu na Tobie zależy. To nie tylko Twoje dziecko ale i jego. On sobie mogł pomyslec ze go nie kochasz, ze go zostawiłas bez słowa wyjaśnienia, a wtedy moze sobie znależć pocieszycielkę bo bedzie myslał ze Ty go juz nei chcesz. A wtedy dopiero by Ci sie świat zawalił, jakbys została sama, i sama musiala wychowywac to dziecko bez ojca. To że kiedys tam nie chciał miec dziecka nie znaczy ze teraz go nie pokocha. Ja tez sobie moge mowic ze teraz nie chce dziecka, ale gdyby bylo, to juz bym je pokochała. Powiedz mu i to jak najszybciej zanim on nie zacznie sobie układac zycia bez Ciebie. Dziecko to nie koniec świata, nie jestes 15 letnią smarkulą tylko już dorosłą kobietą i dziecko nie przekreśla wszystkich Twoich planow!
napisał/a: domiisia 2009-04-29 19:26
Dzięki Ana, nie jestem smarkula tylko matka chyba właśnie zadzwoniłam i już jedzie do Mnie...
napisał/a: anaa82 2009-04-29 19:33
Więc zachowuj się jak matka i zadbaj o to by dzidzi miało ojca :) Bedzie dobrze, trzymam kciuki.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-04-29 19:43
A mi wydaje się że twój chłopak pomimo ze nie chciał dziecka na ta wiadomosc się ucieszy. A ty nie dajesz mu tej szansy. Odeszłaś od niego bez słowa.... Jestem pewna ze teraz mysli sobie ze pewnie juz go nie kochasz, ze masz innego, ze uciekłas.... Powiedz mu i to jak najszybciej
napisał/a: czarna77 2009-05-01 13:26
Moj małżonek tez był dziwnie nastawiony do ojcostwa.
Jednak gdy dowiedział się, że jestem w ciąży oszalał na punkcie dziecka!
napisał/a: szczesliwa_mama 2009-05-04 13:23
rozmowa to podstawa w związku jak już wcześniej pisałam w innym wątku, jak nie ma komunikacji to nie ma związku bo jak dwoje ludzi ma ze sobą żyć jak nie potrafi ze sobą rozmawiać, jak ma wychowywać dziecko jak nie potrafią rozmawiać? tak być nie powinno...
napisał/a: Frotka 2009-05-04 19:37
Domiisia, rozumiem obawy, lęk, szok... ale Twojego zachowania zupełnie nie rozumiem. Wyjechałaś bez słowa wyjaśnienia, przez kilka dni nie chciałaś z nim rozmawiać, zupełnie tak jakby Ci jakąś krzywdę wyrządził... Wiesz co on mógł czuć przez ten czas? Co Ty byś czuła na jego miejscu?
Dobrze, że w końcu zadzwoniłas do niego :)
Zobaczysz, wszystko się ułoży, a on Wasze dziecko pokocha :)
Powodzenia i odwagi :)