Sama w wielkim mieście.

napisał/a: dada85 2010-03-21 01:13
Szukam nowości, znajomości, przyjaciół. Ostatnio mam wrażenie, że każdy żyje własnym życiem, problemami, prywatnymi gonitwami. Relacje tracą na znaczeniu. Nie mamy czasu na nic. Brakuje mi tego. Czy ktoś myśli podobnie??
napisał/a: piterek876 2010-03-31 14:58
Tak już niestety jest ludzie zakładają rodziny i nie skupiają się już tak bardzo na przyjaźni z innymi. Wszystko się zmienia, ja też kończę niedługo studia i wiem że przyjdzie moment kiedy to wszystko co jest do tej pory prywatki klubbingi przyjaciele znajomi po prostu rozpłyną się jak sen. To trochę przytłacza ale przecież nie można się tym zadręczać taka kolej rzeczy prawda ? :) coś się kończy coś się zaczyna.
eggerth
napisał/a: eggerth 2010-04-06 23:59
Mylicie pojęcia. Prawdziwe przyjaźnie nie kończą się ot tak, one trwają, mimo że ludzie potrafią się nie widzieć tygodniami, mimo że każdemu czas zapełnia codzienny kierat obowiązków. Mam 30 lat. Nie wyobrażam sobie, żebym miała się widywać ze swoimi przyjaciółmi niemal codziennie, jak za szczenięcych lat.

A prywatki? Clubbingi? Przychodzi czas, kiedy to samoistnie schodzi na drugi plan. Bo są rzeczy ważniejsze, istotniejsze. Fakt, u niektórych mimo upływu czasu młodzieńcza hierarchia pozostaje niezmienna. Takich ludzi nazywa się chyba niedojrzałymi?

Wy jesteście jeszcze "odpowiedni rocznik", więc korzystajcie i bawcie się, póki możecie. Dada85, mamy czas, nawet nie wiesz o ile więcej mam czasu odkąd 2 lata temu pozbyłam się z domu telewizora ;)