samotność

napisał/a: filia 2009-05-14 18:21
helia napisal(a):hm... tylko też tak dziwnie traktować wyjazdy z parafii jako wyjazd w celu znalezienia sobie męża/chłopaka

podałam przykład, nie mówie, ze kazdemu musi sie podobać :)
ja akurat tak to potraktowałam (dosłownie, jechałam z myslą zeby tam znaleźc chłopaka, i nawet tak sobie kalkulowałam, ze najlepiej by było z mojego miasta, ale jak bedzie z innego to też przezyje - to były rekolekcje dla ludzi z całej Polski - na szczescie znalazł sie z tego samego miasta i z tego samego osiedla :D) i polecam :)

a wiarę warto rozwijać :)
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-05-14 18:33
helia np. na politechnice radomskiej jest kierunek administracja , coś akurat dla humanistów :)
napisał/a: Tigana 2009-05-14 19:47
helia, nie przejmuj sie , ja miałam tak samo jak ty. Wynikało to głównie z tego że jestem bardzo zdecydowaną osobą i wiem czego chcę od życia, i żadne półśrodki mnie nie zadowalały. Na studiach sporo się bawiłam, poznałam wielu chłopaków, ale żaden nie był tym jedynym.. Dopiero na 4. roku poznałam tego Własciwego i od razu wiedziałam, że to ON. I teraz wiem, ze warto było czekać I to nie tylko dlatego, ze jest wspaniałym facetem. Bardzo sie zmieniłam przez okres studiów, lepiej poznałam siebie, mam skonkretyzowane poglądy na życie i wiele spraw, podobnie jak mój chłopak. Z drugiej strony znam wiele osób w zwiazkach od liceum, które na studiach chciałyby się "wyszaleć", co się potem różnie kończy....
Podsumowując: nie ma tego złego, co y na dobre nie wyszło. Korzystaj uroków życia w pojedynkę, rozwijaj swoje zainteresowania, a gdy nadejdzie czas, spotkasz Tego Jedynego
napisał/a: biedronka10 2009-05-16 00:59
Tak to juz jest z ta samotnością, im bardziej jej nie chcemy tym bardziej doskwiera, niby ludzi wokół masa, ale tej najważniejszej osoby nie ma, nie ma na to rady, ale moze warto uzbroić sie w cierpliwość