slub mojej ex- 2 dni temu

napisał/a: talleg 2007-07-02 17:26
czesc.....napisze cos bo nie wiem co myslec. pisze troche w czasie przyszlym,ale to juz sie stalo

wczoraj i dziś odbywa się ślub mojej ex..............

znamy sie z przerwami 5 lat. 2 lata temu wyjechala do irlandii i tak skonczyla sie nasza znajomosc, wkrotce dowiedzialem sie ze przyjechal do niej inny facet. tak to trwa od 2 lat w zawieszeniu. do niedawna mialem dziewczyne i nie myslalem o ex.

od 3 miesięcy ona zaczela do mnie pisac na gg, dzwonic codziennie. rozmowy trwaly 1,2 dziennie. ona mieszka tam z tym gosciem. dowiedzialem sie ze weszli w faze przed slubem. niemniej ona zaczela szukac kontaktu ze mna - nie wiem z jakiego powodu - czy zeby sie usprawiedliwić.

od 3 miesiecy poruszalem temat slubu - ona wykrecala sie ciagle. mowiąc że nie ma już dużo czasu. powiedziala ze musi przyjechać tu do Polski - zobaczyć mnie.
ostatecznie nic z tego nie wyszlo. ale wlasnie teraz przyjechala w tym tygodniu - i chciala sie widziec.

po kilku umawianiach, ciągle przestawiala terminy, mówiąc że jest bardzo zajęta i ze nie może.

strasznie się zdenerwowałem i w środe dowiedzialem sie że w ten weekend odbędzie się ich ślub. ona do mnie zadzwonila i dalej jedzie swoje teksty, jak to się chce widzieć, ale jej chlopak......nie ją pilnuje ją ze strachu przede mną i robi wszystko żeby nie mogła mnie widzieć.

powiedzialem ze ma przestać robić dalej cyrk i że wiem o ślubie - nie spodziewała się że się dowiem. wcześniej jeszcze w będąc za granicą - ciągle wmawiała mi że ślub nie ma dla niej znaczenia bo liczą się uczucia......i ciągle do mnie wydzwaniała.......

teraz kiedy powiedzialem że wiem o ślubie i jeżeli do niego dojdzie - to ma zapomnieć jak się nazywam i że mnie znała kiedykolwiek - ona zaczęła znowu gadać - że ten ślub nie ma dla niej znaczenia, że jest JUŻ ZA PÓŹNO, że ja nic nie zrobiłem przez cały czas, że czasem trzeba postąpić wbrew swojej woli...... i że ona nie ma wyjścia.....

w piatek napisalem do niej już w przypływie agresji że jest dla mnie UCZUCIOWĄ PROSTYTUTKĄ, A JUTRO BĘDZIE MIALA NA TO NAWET PAPIER. I ŻE MIAŁA RACJĘ - NAZYWAJĄC SIĘ SAMA "ZIMNĄ I WYRACHOWANĄ SUKĄ BEZ UCZUĆ".

to odpisała mi że "wiedziałam że tak zrobisz, dlatego nie miało to żadnego sensu!"

to ? co to jest TO ?

zadzwonilem do niej a ona mi zaczyna gadać że ONA NIE MA WYJŚCIA, że nie może się widzieć bo tamten ją pilnuje, i wie że ja jestem w pobliżu. ŻE ONA NIE MA WYBORU I MUSI TO ZROBIĆ...........i takie tam teksty kolejny raz. wsiadłem do auta i powiedziałem jej że jade do niej i że ma mi powiedzieć gdzie jest..............nie powiedziała. pojechałem pod dom rodzinny - zobaczył mnie jej ojciec i powiedział mi że pojechała do babci....pojechałem tam, dzwonie do niej - a ona dalej te teksty że nie ma wyjścia, że zaraz przyjedzie on.... i że nie możemy sie widzieć............że ona nie może sie wycofać.

w końcu się poddałem i pytam się ostatni raz - czy to jest jej decyzja - ona mowi że TAK...........

------------------------------------

a teraz pewnie powiecie że ze mnie niezły bałwan, że tak zrobiłem.no bo miałem nieodzywać się do niej.
tyle że z mojej strony widziałem to inaczej. ona wysyłała ciągle sprzeczne sygnały. raz tak, raz nie. mówiąc że ona nie ma wyboru i że musi to zrobić - a potem że ja nic nie zrobiłem. ale przecież gdyby chciała to by zerwała wszystko, niezależnie od sytuacji, ja wiem że ślub to są koszty, stałaby się pośmiewiskiem rodziny i pewnie tego sie boi, co powie on i jego rodzina.

no ale po co na dzień przed ślubem się ze mną kontaktuje i to w taki sposób - że wykazuje że MUSI TO ZROBIĆ, BO NIE MA WYBORU.............że jest zmuszana przez ZOBOWIĄZANIA, SYTUACJE, OBIETNICĘ, CZAS...............a jednocześnie nie pozwala mi tak naprawdę wejść w to i zmienić czegokolwiek...............

czy ktoś mi coś sensownego może powiedziec - poza hasłami typu "ale z Ciebie naiwny dupek"

pozdr Talleg

ps. jeszcze przed przyjazdem kiedy mówiła że nie ma już czasu - mówiła że ślub nie jest ważny. i że ona chce być ze mną, ale ma zobowiązania i pewnie z rok jej zajmie żeby to wszystko zmienić...............no powiedzcie mi. przecież doskonale wiadomo, że ślub zamyka wszystko, co ona sobie myślała, że teraz ja bedę 5 lat czekał aż ktoś orzeknie rozwód, nie mówiąc o tym że ona będzie tam......dopóki nie skończy szkoły......chore to po prostu. jak można wmówić człowiekowi że ślub nie ma znaczenia dla niej i że ona po ślubie chce być ze mną - a jednocześnie miała 3 miesiące żeby wszystko zmienić. teraz juz niestety jest PO FAKCIE - PO ŚLUBIE
napisał/a: Drzazga 2007-07-03 12:42
Ciebie raczej nikt nie ma powodu tutaj obrażać.T y byłeś cały czas ( z tego co piszesz ) w miarę w porządku (może oprócz tego tekstu o uczuciowej prostytutce - ale myśle ,że to da się zrozumieć, w końcu to ona doprowadziła cię do takich emocji przez swoje dziecinne zachowanie). Przykro mi ,że kiedykolwiek na twojej drodze stanęła taka dziewczyna ale powinieneś się cieszyć ,że masz to już za sobą a i ,że była to tylko twoja ex a nie obecna dziewczyna. Nie chcę obrażać twojej byłej dziewczyny ale jedno jest pewne to bardzo nierozsądna, nieodpowiedzialna, niedojrzała i niedorosła do pewnych rzeczy osoba.
napisał/a: andzia94 2007-07-04 13:24
wiesz co? moim zdaniem jeśli tak postąpiła tuz przed swoim ślubem to znaczy jedno, to małżeństwo długo nie pociągnie tego możesz byc pewny.myśle że sama nie wiedziała czy chce być z ta osobą czy nie. napewno będzie szukała w tobie oparcia gdy będzie miała doły. aż mi ciebie szkoda. ale może faktycznie dobrze że to twoja ex. pozdrawiam
napisał/a: kaprysek 2007-07-06 09:45
Dobrze sie stalo,jak sie stalo....
Ciesz sie,ze to juz jest za Toba i nie wnikaj w to co mogles zrobic.Wydaje mi sie,ze nawet jak bys satnal na glowie,to i tak bys uslyszal te....ble ble "nic nie zrobiles"pitu pitu"zobowiazania"itd.Trzymaj sie i na przyszlosc,omijaj desperatki z daleka:D
POZDRAWIAM
napisał/a: anna294 2007-07-07 22:06
wiesz co, ta sprawa mi tu smierdzi. Cos podpada. Zdaje mi sie ze ona dziala pod presją. Mozliwe ze ten facet trzyma ja w garsci. Lepiej sie dowiedz o co w tym wszystkim chodzi, chociaz bedziesz mial spokojne sumienie. Jak mozna bylo wyjsc za maz, bo byla mu to winna( cos tu jest nie tak). Mowie ci ona go nie kocha (ciebie moze tak), ona sie go boi i dziala pod presją. Tyle ci powiem.
napisał/a: anna294 2007-07-07 22:07
Rozne sie na swiecie dziwactwa dzieją. I rozni ludzie, moze jej fagas to jakis typ spod ciemnej gwiazdy
napisał/a: Angel4 2007-07-08 10:32
anna29 napisal(a):wiesz co, ta sprawa mi tu smierdzi. Cos podpada. Zdaje mi sie ze ona dziala pod presją. Mozliwe ze ten facet trzyma ja w garsci. Lepiej sie dowiedz o co w tym wszystkim chodzi, chociaz bedziesz mial spokojne sumienie. Jak mozna bylo wyjsc za maz, bo byla mu to winna( cos tu jest nie tak). Mowie ci ona go nie kocha (ciebie moze tak), ona sie go boi i dziala pod presją. Tyle ci powiem.


Mozliwe ze cos w tym jest co pisze Ania.Ja doszlam do podobnych wnioskow no ale oczywiscie jest wiele mozliwosci...
napisał/a: Kredka 2007-07-08 23:23
Ja tez zgadzam sie z anna29. Juz w czasie czytania Twojego tekstu tak sobie o tym pomyslalam. I powiem wiecej, ze jest to prawie pewne. No bo po co ona by tak czesto sie z Toba kontaktowala przed swoim slubem. Dziwne to bardzo jest. Z tego co piszesz to ona brzmiala bardzo zdesperowanie.
napisał/a: Mari 2007-07-15 00:11
Mnie zaintrygowały słowa,że za rok dopiero się wyjaśni?.Może ,gdybam ..po urodzeniu dziecka?.Te słowa ,że muszę ,że nie mam wyjścia..,dziwne nawet na taką dziewczynę jak ja nazwałeś w chwili złości?!.Zadaj sobie pytanie dlaczego aż tak gwałtownie szukała Tobą kontaktu,a później tak jakby w panice uciekała ,wycofywała się z tego spotkania z Tobą.Moim zdaniem schowaj złości i pomóż Jej.Ona chyba ma jakiś problem...,który Ty nie wyczułeś..


patrz w oczy i czuj sercem.
napisał/a: Flamenco88 2007-07-19 12:12
Tylko jak jej ma pomóc, skoro ona od niego ucieka jak spłoszone dzikie zwierze?

A może ona rzeczywiście się tobą bawiła?
Co prawda nie wiemy jaka była przedtem i dokładnie dlaczego stała się ex?

Ale jeśli chcesz uspokoić sumienie, dowiedz się jeśli będziesz miał możliwość czemu wypisywała ci takie rzeczy!