Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

:( smutek i żal po 4 latach

napisał/a: avalia 2009-09-12 16:39
Nie chciałam się tu zwracać, ale potrzebuje obiektywnych opinii.
po krótce mam 23 lata, jestem jeszcze w związku od 4 lat ol który bardzo walczyłam. Nie było łatwo. Nie chce wnikać w szczegóły ale mój chlopak miał problemy z narkotykami i z prawem:/ udało sie i poukładaliśmy sobie wszystko. Było naprawdę pięknie, takie zwyczajne szczęsliwe życie, kłotnie wiadomo, ale potrafiliśmy się godzić. Zamieszkaliśmy razem. On zawsze mówił że marzy by mieć dom. Mimo że nie jesteśmy nawet zaręczeni bardzo chciałam mu ten dom dać, dałam z siebie naprawde całe serce i wszystko co mogłam. Starałam sie go nie ograniczać, nie być wstrętną zołzą. Zresztą na pewno nie jestem. Jedyne co mogę mieć sobie do zarzucenia do tyle że byłam zbyt dobra. No w każdym razie on jest typem człowieka którego pieniądze się nie trzymają. I ostatnio gdy stracił prace a ja musialam nas utrzymywać zaczeły się długi, on mimo tych problemów zainwestował pieniądze w auto a ja dbałam o to by cały dom jakoś się trzymał,bysmy mieli rachunki popłacone i cokolwiek w lodowce wiecej niż światło. Coś zaczeło sie psuc...:( porozmawialismy na temat wzajemnych oczekiwań i naprawde bardzo starałam sie by je spełnić. I nawet on uważa że nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii. W każdym razie powiedział mi że on nie chce tych długów juz i że chciałby wrócić do swojego wcześniejszego życia, keidy to mial kase na wszystko i w ogole...
nie mogę tego zaakceptowac.Wiem o tym:( ale nie rozumiem jak po 4 latach mozna zrezygnowac z miłosci dla pieniedzy i nieuczciwości:( Moje marzenia i plany wszystko się kończy i niszczy. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Byłam tak bardzo zaangażowana w ten związek, nadal wierze że to miłość mojego życia a tu coś takiego:( Jak mu wytlumaczyć cokolwiek? CZy w ogole tlumaczyć? jak sobie dać rade kiedy wierzyłam ze na dniach się zaręczymy i bedziemy starali się o dziecko????
Jestem załamana. Przepraszam za nieskładność wypowiedzi ale nie umiem sie opanować
napisał/a: ~gość 2009-09-12 17:22
Wiesz tu jest problem- zastanow sie czy chcesz byc z kims takim???? z narkomanii sie nie wychodzi... a jak czlowiek moze miec latwe pieniadze nieuczciwym sposobem to tez nie bedzie mu sie chcialo pracowac legalnie... rozbieznosc interesow tutaj widze- on nie chce z tego wyjsc, on chce wrocic do takiego zycia.
zastanow sie czy chcesz,zeby w przyszlosci twoje dziecko mialo ojca kryminaliste... to ty tutaj sie staralas zeby wasz zwiazek mial rece i nogi... zwykle sie mowi, ze tacy ludzie jak twoj chlopak potrzebuja wsparcia i kogos bliskiego, ze potrzebuja szansy... widzimy ze on to wszystko mial, a mimo to sciaga go na dno. wyjdz z tego zanim dno sciagnie ciebie.... jesli pomimo napietej sytuacji finansowej, koles inwestuje w auto to ja juz nie mam pytan...
napisał/a: sorrow 2009-09-12 18:53
avalia napisal(a):chciałby wrócić do swojego wcześniejszego życia, keidy to mial kase na wszystko

To dość ważne zdanie. Miał pieniądze na wszystko... wszystko co go interesuje, co jest dla niego ważne i potrzebne do życia. Ty do tego "wszystkiego" nie należysz. Jesteś tylko dodatkowym balastem w jego łódce życia, które go niepotrzebnie spowalnia. Co prawda jego łódka płynie na skraj przepaści, ale to go nie bardzo obchodzi. W każdym razie chce cię z niej wyrzucić. To nieprzyjemne, bo wylądujesz w zimnej wodzie i będziesz musiała się wysilić, żeby dotrzeć do brzegu. Z drugiej strony jednak nie popłyniesz z nim do tej przepaści.

Chociaż to mało pocieszające, to spędziłaś z nim długi czas dając wiele z siebie. Na pewno było wiele radosnych chwil... nie tylko tych nieprzyjemnych. Związki nie zawsze się udają... nawet jeśli ludzie nie są narkomanami, albo lekkoduchami przejadającymi pieniądze. Musisz to jakoś przecierpieć... taka jest kolej rzeczy zanim odzyskasz spokój i radość życia. Trzymaj się :).
napisał/a: szprycha1 2009-09-12 19:01
Po przeczytaniu jest mi Ciebie szkoda bo sie starala zeby wszystko trzymalo sie kupy jak to sie mowi a on i tak wolal powiedziec ze chcialby wrocic do starego zycia czyli tak naprawde nie jestes mu potrzebna jak zauwazyl sorrow zastanow sie czy warto to ratowac i sie jeszcze scierac???
Bo ja uwazam ze on niechce wspolnego zycia z Toba przykro mi ale tak wynika z tego co npaisalas :/