Strach przed miłością....

napisał/a: Frantica 2007-03-05 14:11
Hey Wam wszystkim,
Zastanawiam się czy któremuś z was również przydażyła się podobna sytuacja...
Byłam z kimś ponad cztery lata, niestety rozstalismy się w niezbyt przyjazny sposób .
Od tej sytuacji minęło mniej więcej pół roku, teraz spotykam się z naprawdę fajnym facetem. Jednak nie potrafię dać z siebie 100%, nie potrafię rozmawiać o swoich uczuciach, czuję się emocjonalnie "wyprana".W marzeniach, pragnę wilekiej miłości ale brak mi odwagi, żeby te marzenia zrealizować. Czy coś ze mną nie tak, a może on to nie "ten"?? Jak zapomnieć o przeszłości??
napisał/a: Patka2 2007-03-05 14:21
Frantica, witaj :)

Wydaje mi sie że [potrzebujesz więcej czasu, aby spokonie zapomnieć
i zakochać sie na nowo.
Poczekaj jeszcze, nie zmuszaj sie do niczego, miłość sama przyjdzie i zabierze Ci serce.
Nic na siłe.
Spotykaj sie z nim dalej , mysle że za jakis czas bedziesz wiedzieć
czy chcesz z nim być.

pozdrawiam :)
napisał/a: samsam 2007-03-05 14:24
Frantica, a mnie się wydaje, ze to nie ten.
Gdyby tak było, to czułabyś się jak w niebie, cała w skowronkach. Tu tego nie ma, a są marzenia o wielkiej miłości, więc chyba coś jest nie tak
napisał/a: Frantica 2007-03-05 14:27
Dziękuję Patko,
Dzięki za podpowiedź , nie wiedziałam właśnie czy spotykać się z nim dalej czy nie
Zastanowię się nad tym co mi radzisz...

[ Dodano: 2007-03-05, 14:31 ]
Sylwiu,
I to jest to rozdarcie właśnie, jednego dnia jest super a drugiego mijam na ulicy "Pana Okrutnego" i już niczego nie jestem pewna... Może udam się do psychologa czy co??
napisał/a: Butterfly1 2007-03-05 15:23
Jesli czujesz ,że ten problem wymaga specjalnej pomocy, gdyż nie radzisz sobie z nim sama to oczywiście pójdź do psychologa.
Wydaje mi się jednak podobnie jak PATCE że potrzebujes czasu, by zapomnieć, by móc od nowa sie zaangażowac.
Czas pokaze FRANTICA póki co staraj się jak najmniej myśleć o tamtej sytuacji, odgoń od siebie te złe wspoomnienia i emocje.
Daj się porwać uczuciom, nie myśl tylko jak to się mówi IDŹ ZA GŁOSEM SERCA Wiem to takie oklepane powiedzenie ,ale daje .efekty! Trzymam kciuki,żeby było OK
napisał/a: jente8 2007-03-05 15:25
Witaj Frantica!
Ja osobiście nie byłam w takiej sytuacji, ale mam w swoim najbliższym otoczeniu takie osoby. 2 koleżanki po trwających kilka lat związkach wiodą życie "singli". I mimo, iż trwa to już ponad rok i nie brakowało im w tym czasie "adoratorów", to jakoś żaden nie sprawił, że serduszko szybciej zabiło... Jak czytam Twoją wypowiedź to tak, jakbym ich słuchała... dokładnie to samo. One uważają, że już z nikim innym nie będą potrafiły być. A ja uparcie im powtarzam, że po prostu żaden nie był jeszcze "tym właściwym", ale on się w końcu znajdzie. I jestem o tym przekonana.
Podobnie w Twoim przypadku. Może to po prostu nie ten? No i może nie minęło jeszcze dość czasu. Na przykładzie mojej przyjaciółki wiem, że po pół roku ona jeszcze w ogóle nie była gotowa na nowy związek. Daj sobie trochę czasu. Trudno pozbyć się z serca kogoś, z kim spędziło się kilka lat, szczególnie, jeśli się tego kogoś mija na ulicy od czasu do czasu.
Podobnie jak Patka uważam, że powinnaś się dalej spotykać z tym mężczyzną i dać sobie czas, a wkrótce dojdziesz do wniosku, czy to ma sens czy nie.
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-05 15:25
Zgadzam się z Patką i z Butterfly, daj sobie i uczuciu czas. Jeżeli miłośc ma przyjść to przyjdzie. Powoli - nie spiesz się, bo może wyjść na opak tego co mogłabyś chcieć. Będzie dobrze :) Może już niedługo poczujesz motylki w brzuszku ? Tak jak potrzeba czasu aby zapomnieć, tak czasami trzeba dać czas miłości aż zakwitnie.
Nie rób nic pochopnie. Za jakiś czas będziesz wiedzieć czy to ten czy nie ten. Nic na siłę. Niech samo się wyjaśni...
napisał/a: Frantica 2007-03-05 16:29
Dziękuję wam Kochane...Dałyście mi nadzieję i małego kopa . Postaram się nie popadać w paranoję tylko dać sobie czas i poprostu dobrze się bawić;)
napisał/a: ~gość 2007-03-05 21:39
tak jest- a my trzymamy kciuki
napisał/a: Patka2 2007-03-06 09:36
Frantica napisal(a):Postaram się nie popadać w paranoję tylko dać sobie czas i poprostu dobrze się bawić;)

No pewnie na świecie jest tyle pieknych rzeczy, trzeba sie duzo usmiechać.
Miłość przyjdzie :) napewno , trzymam kciuki
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-06 09:38
Cieszę się, że tak uważasz Frantica,
3maj się cieplutko
napisał/a: ~gość 2007-03-11 18:50
Prosił bym was o pomoc w innej sprawie...mam 25 lat i 3 miesiące temu poznałem fajna dziewczyne wszystko nam się układa zajefajnie.Problem w tym ,że nie byłem nigdy w związku tak na poważnie jak z nią,rozmawiałem z nią na tematy jej byłych i w sumie przez ostatni rok miała ich 5 tak wypada ,że co 2 miesiące jednego( ja jestem6).Ona jest dwa lata młodsza odemnie i miała w łóżku 4 partnerów,od 5 lat bierze tabletki antykoncepcyjne i mówiła mi ,że nigdy nie kochała się jeszcze bez gumy.Przeszkadz mi jej przeszłość chociaż jest ze mną bardzo szczera i mówi mi o wszyskim ,że jej byłym chodziło tylko o seks i nic pozatym.Po niecałym miesiącu powiedziała mi ,że mnie kocha i chce ze mną spędzić resztę życia , w głowie ma plany o ślubie i dzieciach.Ja pierwszy raz w życiu się zakochałem po uszy zmieniłem się całkowicie dla niej i bardzo z nią chce być do końca życia.Ale cos we mnie siedzi ,może przez poprzednie związki w których kobiety mnie zdradzały(przez 3 ostatnie lata byłem sam i w sumie to już myślałem ,że zostanę kawalerem) Czy nie przesadzam z moimi obawami jak myślicie?