Świeżo po zdradzie

napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 00:58
witam.

kilka dni temu dowiedziałem się, że dziewczyna mnie zdradziła będąc na delegacji za granice. juz po kilku dniach jej pobytu wiedziałem, że coś jest nie tak. zaczęla się inaczej zachowywać, zero tęsknoty, żadnego kontaktu, a jak dzwoniłem to opowiadała jak to fajnie dzień spędziła i gdy pytałem czemu nie pisze ze mną mowiła, że drogo sms kosztuje. (40gr) ok pomyslalem, dzwonilem codziennie wieczorem, ale byly to raczej suche rozmowy, w ogole sie nie cieszyla, ze mnie slyszy.. tylko na samym poczatku jej pobytu kiedy miala akurat urodziny to zadzwonilem do jej hotelu i zamowilem kwiaty do pokoju.. bardzo sie ucieszyla i mowila, ze mnie bardzo kocha i ze jestem wspanialy. dwa dni pozniej zaczelalem sie martwic bo juz nie bylo tak pieknie... pozniej juz tylko opowiadala o tym kolesiu jak to nia sie opiekuje i jaki to on śmieszny i ze ma z nim dobry kontakt bo to jedyny polak.. jak wrocila poszla od razu na impreze a po imprezie zadzwonila zebym po nia przyjechal wiec wstalem i pojechalem jak najszybciej bo slyszalem, ze jest niezle wypita.. powiedziala, zebym ja wzial do siebie. kiedy polozylem ja do lozka poprosila zebym napisal do jej mamy sms ze spi u mnie wiec wzialem jej telefon i zauwazylem smsy.. "strasznie tesknie za toba, nie wiem jak wytrzymam bez Ciebie itp. ale to jeszcze nic, zaciekawiło mnie to strasznie i czytam dalej a tam, że zaprasza go do jej pokoju i że beda caly noc sie kochac itd... powiedzialem jej co to za smsy czy chce o tym teraz pogadac czy jutro, powiedziala, ze jutro.. ok polozylem sie na drugie lozko i po kilku godzinach niesnu zasnalem na dwie godziny, gdy wstalem zaczelismy rozmowe i wszystkiego sie wyparła powiedziala, ze tylko tak sobie pisali ale do niczego nie doszlo, a gdy poprosilem, zeby jeszcze raz mi pokazala smsy to odpowiedziala, ze juz i tak duzo przeczytalem i nie pokaze. oczywiscie uznalem to za klamstwo. zaczela przepraszac i prosic o wybaczenie. poczatkowo zaczalem wymiekac i nawet ja przytulilem i chwile lezelismy.. nastepnego dnia sie spotkalismy by porozmawiac o naszym zwiazku, co dalej.. juz byla zupelnie inna.. mowila, ze nie wie czy jest tu szczesliwa, ze ten wyjazd mocno ja zmienil i musi ochłonąć, gdy spytalem co z nami, czy dalej mnie kocha i czy jej na mnie zalezy powiedziała, że nie wie... powiedziałem, zeby to wszystko przemyslala. przez noc duzo myslalem, nawet zadzwonilem do jej przyjaciolki by spytać co ona o tym wszystkim mysli (moglem na nia liczyc, juz wczesniej bardzo mi pomogla) powiedziala, ze mysli, ze ona tak naprawde nigdy mnie nie kochala i nigdy nie traktowala tego zwiazku powaznie.. po rozmowie przemyslalem sprawe na nowo.. niby mowila mi jak bardzo mnie kocha, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie, ze jestem jej sensem życia a wystarczy, ze ktos sie pojawi i koniec.. nastepnego dnia napisalem do niej, ze nie wierze jej, ze mysle, ze nigdy mnie nie kochala i ze tak bedzie lepiej dla mnie i dla niej, odpisala, ze przeprasza, ze nie chciala mnie zranic i moze tylko uszanowac moja decyzje.. uznalem, ze nie zalezy jej na mnie.

Bylismy ze soba oficjalnie ponad rok, planowalismy wspolne zycie. Wczesniej juz sie spotykalismy 3 lata i juz wtedy mnie zostawila dla innego i po jakims pol roku znow zaczelismy sie spotykac.. pozniej znow to samo.. zostawia mnie i prosi o wybaczenie i jest przekonana, ze mnie zawsze kochała i dopiero teraz to zrozumiała i chce wrocic. (wczesniej nigdy nie powiedziala, ze kocha) spotykałem się juz z inna dziewczyną.. naprawde fajnie sie czulem, chyba nawet sie zauroczulem, prawie o niej zapomnialem ale WRÓCIŁEM do niej. no i teraz po ponad roku ta delegacja..

Nie byłem dobrym kochankiem, zawsze szybko konczylem.. bylo mi strasznie glupio z tego powodu.. jakies kilka tygodni wczesniej czytala slynna ksiazke "50 twarzy Greya" wiedziałem, że nie bede mogl jej tego dac co ten caly Grey.. ale szybko takiego znalazła..

Mieszka w innym miescie. 400km dalej, pracuje na wysokim stanowisku wiec moglby jej zaoferowac prace.. Nie zdziwilbym sie gdyby wyjechała...

W kazdym razie minelo juz kilka dni, zaczalem biegac, chodzic na basen. Jest naprawde dobrze. Jedyny minus to ze zaczalem palic. Nie palilem juz 8 miesiecy. Zastanawiam sie czy nie napisac do tej dziewczyny z przed roku, z ktora zaczalem sie spotykac zanim wrocilem do tej. Naprawde cos do niej czulem, dlugo sie zastanawialem czy dobrze zrobilem wracajac.. Ona chyba tez cos do mnie poczula. Tylko boje sie, ze nie bedzie juz mna zainterosowana i to mnie dobije. Jest jedyna moja nadzieja na lepsza przyszlosc. Pożądna dziewczyna, spokojna.. W kazdym razie jeszcze nie teraz.. Najpierw sam chce ochlonąć..

Pozdrawiam.
napisał/a: Lukasynek 2012-12-06 07:37
Pech, trafiłeś na zwykłą szmate, taka prawda, olej tą która Cię zdradziła, nie wracaj do niej nigdy ! Nie sądzę że ta z którą wcześniej Ci się układało dalej byłaby Tobą zainteresowana, ale możesz zagadać tylko narazie nic nie wspominaj o związku, a zacznij się z nią spotykać, powoli, spokojnie, może coś z tego wyjdzie, jeżeli nie to szukaj sobie innej, tylko pamiętaj zamknij rozdział z tą kur... bo to prowadzi tylko do tego co teraz czujesz...
napisał/a: ~gość 2012-12-06 11:13
Proste pytanie. Jak byś się czuł na miejscu tej dziewczyny, którą porzuciłeś dla obecnej ex i czy chciałbyś wrócić do kogoś, kto w tak perfidny sposób Cie zostawił ? Popełniłeś błąd, teraz widzisz konsekwencje tego błędu. Musisz poszukać sobie jakiejś trzeciej. Tej drugiej nie marnuj życia. Tak na marginesie to ile macie lat ?
napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 11:19
dr preszer napisal(a):Proste pytanie. Jak byś się czuł na miejscu tej dziewczyny, którą porzuciłeś dla obecnej ex i czy chciałbyś wrócić do kogoś, kto w tak perfidny sposób Cie zostawił ? Popełniłeś błąd, teraz widzisz konsekwencje tego błędu. Musisz poszukać sobie jakiejś trzeciej.



wszystko rozumiem, ale dam sobie czas i na pewno chociaż spróbuję.


napisal(a):Tak na marginesie to ile macie lat ?


Mamy po 22 lata.
napisał/a: ~gość 2012-12-06 13:16
Jednak nie rozumiesz. Przyjąłbyś swoją zdrajczynie jakby chciała wrócić po roku ?
napisał/a: Lukasynek 2012-12-06 13:53
dr preszer napisal(a):Jednak nie rozumiesz. Przyjąłbyś swoją zdrajczynie jakby chciała wrócić po roku ?


W sumie po częśći już to raz zrobił. Słyszałem że do tej samej rzeki się dwa razy nie wchodzi, można powiedzieć że 4 miesiące temu zostawiła mnie dziewczyna(narazie największa miłość w moim krótkim życiu), załamałem się totalnie, nie mogłem sobie znaleźć miejsca, nic nie miało sensu... Starałem się jakoś zainicjować z nią kontakt, porozmawiać, ale nic to nie dawało - olewała mnie. Teraz co prawda mam już inny obiekt zainteresowań, ale dalej troszkę za nią tęsknie, mimo to nigdy w życiu nie chciałbym z nią być 2 raz. Skoro potrafiła się tak zachowywać, tak się teraz zachowuje w obec mnie to uważam że nie była warta nawet minuty mojego życia, mimo iż spędziłem z nią cudowne chwile. Ciesze się że to już za mną i mam nadzieje że już się tak nie nadzieje. Nie radze wracać, ludzie się tak szybko nie zmieniają, a ze szmaty nie stanie się księżniczką - na to nie licz.
napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 14:19
masz rację Lukasynek
napisal(a):Nie radze wracać, ludzie się tak szybko nie zmieniają, a ze szmaty nie stanie się księżniczką - na to nie licz.


zwłaszcza, że to nie był pierwszy raz kiedy mnie zostawiła.

dr preszer
napisal(a):Jednak nie rozumiesz. Przyjąłbyś swoją zdrajczynie jakby chciała wrócić po roku ?


tak jak Lukasynek powiedział, zrobiłem to, więc mam nadzieję, że ona chociaż da mi szansę na rozmowę, a czas pokaże.. nie byłem z nią nigdy, tylko kilka razy się spotkaliśmy, byliśmy w kinie, nie dawałem jej żadnych nadziei, po prostu zaczynaliśmy się poznawać.. wyjaśniłem jej wtedy, że nadal kocham tamtą i przeprosiłem, że tak wyszło..
napisał/a: Lukasynek 2012-12-06 14:28
To w takim bądź razie masz szanse i to może nawet dosyć sporą, zależy jak przeżyła wasze "rozstanie". Ale licz się też z tym że może być na tyle do Ciebie zrażona że Ci nie zaufa. No cóż sam sobie jesteś winny, ale próbować warto :) Trzymam kciuki !
napisał/a: SinuSoida 2012-12-06 14:34
wiem, ze będzie miała do mnie pewien dystans. zobaczymy..


dzięki wielkie.
napisał/a: ~gość 2012-12-06 15:28
No to jak nie było to nic poważnego to próbuj tylko nie walniej znowu jakiejś gafy bo Cię pyta zaswędzi :)
napisał/a: SinuSoida 2012-12-08 15:04
więc odważyłem się napisać do niej. nie mogłem się powstrzymać. na razie piszemy tak bardzo ogólnie, ale jestem dobrej myśli.
napisał/a: ~gość 2012-12-08 19:11
Good luck :D