Tabletki antykoncepcyjne?

Radziłabym zmienić lekarza. Nie rozumiem jak mogła tak powiedzieć. Przecież wiadomo, że tabletki trzeba dobierać indywidualnie. Nie po każdym rodzaju przybiera się na wadze. Może i kiedyś tabletki powodowały tycie, ale nie było takiego wyboru jak mamy teraz. Bez obaw.

A mnie się wydaje, że dobrze Ci ginekolożka powiedziała. Poza tym, nie czarujmy się, ale jeżeli bierzesz Diane-35, to domniemam, że borykasz się również z jakimś problemem (np. trądzik, łojotok etc.), bo diane to są tabletki stricte dermatologiczne, mają dużą dawkę hormonów, które rzeczywiście mogą wywoływać wiele skutków ubocznych. Jednak niech nikt mi nie mówi, że sam od siebie tyje po tabsach, bo nie uwierze. Hormony mają to do tego, że zatrzymują wodę w organizmie, ale nie tuczą - to my się obżeramy, nikt nam na siłe żarcia nie wpycha do gardła.
Diane35 można brać maksymalnie 6 czy 8 miesięcy, raczej nikt ich nie stosuje dłużej. Może zapisz się na basen, aerobik, kup orbitreka, albo wychodz codziennie na długie spacery, a z pewnością nie przytyjesz.
A jak zatrzymujesz wodę w organizmie, to pij dużo herbaty zielonej :P

No własnie sama napisałaś, że nie możesz się powstrzymać od jedzenia, Blondyneczka ma rację.
Faktem jest, że pigułki nowej generacji nie powodują tycia, ale warto jednak uważać bo łatwo jest przytyć gorzej jest to później zrzucić.
Ja biorę sylvie20 na początku miałam bzika na punkcie wagi ale jak po kilku miesiącach zauważyłam że apetyt w normie i nie puchnę przez zbierającą się odę w organizmie to odpuściłam sobie tego schiza wagowego.:D

Teraz rzadko kiedy się zdarza, żeby ktoś przytył od tabletek, kiedyś to dużo osób tak miało. To pewnie przez niewiedzę i źle dobrane tabletki.

Kiedyś, zwłaszcza przy tych "pierwszych" tabletkach antykoncepcyjnych to nawet wąsy kobietom rosły i w ogóle miały bujne owłosienie :D
Mama mi mówiła, że ginekolog po raz pierwszy w życiu przepisał jej tabletki bodajże w połowie albo i pod koniec lat osiemdziesiątych i skutki uboczne był fatalne. Włosy na nogach, wąsik i krzaki pod pachami (moja mama jest brunetką i zawsze miała problem z nadmiernym owłosieniem) - tak mamuśka obrosła :D W każdym bądź razie rzuciła w cholere te tabletki i już nigdy do nich nie powrócila.
Obecnie tabletki mają tak małą ilość hormonów, że zarówno tycie jak i nadmiern owłosienie nikomu nei grozi. Co najwyżej przy pierwszych opakowaniach może pojawić się jakieś plamienie czy bóle głowy, ale to stosunkowo szybko mija, a organizm przyzwyczaja się do "nowej sytuacji".

Po 50 latach obecności pigułki antykoncepcyjnej, kobiety dojrzały do tego, by rozumieć, że pigułka, stosowana zgodnie z zaleceniami
lekarza, może być elementem świadomego i odpowiedzialnego macierzyństwa, a regularne wizyty u ginekologa mogą mieć znaczący wpływ na ich zdrowie i życie !

Dokładnie ja przynajmniej jestem jak najbardziej świadoma, że mogę zaplanować kiedy chcę mieć dziecko, gorzej jeżeli w ogóle nie będę mogła mieć, a to się zdarza. Mam nadzieję, że nie w moim przypadku nie wyobrażam sobie kiedyś życia bez dzieci. ( Oczywiście jeszcze nie teraz ) :)

malinka2303 napisal(a):

Dokładnie ja przynajmniej jestem jak najbardziej świadoma, że mogę zaplanować kiedy chcę mieć dziecko, gorzej jeżeli w ogóle nie będę mogła mieć, a to się zdarza. Mam nadzieję, że nie w moim przypadku nie wyobrażam sobie kiedyś życia bez dzieci. ( Oczywiście jeszcze nie teraz ) :)

Niby istnieje jakieś tam ryzyko, że po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych mogą wystąpić problemy z zajściem w ciążę, niemniej jednak ja się tą informacją jakoś nie kieruje. Owszem takie przypadki są, ale warto dodać, że jest to jeden przypadek na kilka, kilkanaście albo i jeszcze więcej tysięcy kobiet.

btw. problemy z zajściem w ciążę może mieć również kobieta, która w życiu nie połknęła ani jednej pigułki hormonalnej :)

to jest właśnie w tym najstraszniejsze, że czasami ktoś bardzo dziecka oczekuje, i nie może go dostać, a w wielu przypadkach Ci, którzy dziecka nie chcą bądź na nie nie zasługują, dostają je....

Ale tak przeważnie jest, że jak się stara za wszelką cenę nie "zaciążyć", to maleństwo się "przytrafi" i zazwyczaj na początku jest płacz i zgrzytanie zębów, no, bo jestem na dziecko za młoda, jeszcze się uczę, mój chłopak nie pracuje i namawia mnie do usunięcia, boje się reakcji rodziców i tym podobne.
Z kolei ludzie którzy kochają się po to, aby mieć dziecko, nie mogą go mieć :( Ale to nie chodzi tutaj o tabletki antykoncepcyjne, bo chyba wszystkie moje kolezanki, które są już matkami stosowały wcześniej tabsy i niedługo po ich odstawieniu zachodziły w ciążę. Poza tym "wina" nie zawsze leży po stronie kobiety - mój ginekolog powiedział mi, że w klinikach leczenia niepłodności coraz więcej przybywa bezpłodnych panów, a nie kobiet :p Nie czarujmy się, bo kobiety częściej chodzą do ginekologa niż do dentysty i naprawdę o siebie dbają od młodych lat :) i ja się z tego bardzo cieszę, że Polki są świadome tego, że ginekolog nie gryzie :) (oczywiście nie wszystkie, ale jest nas coraz więcej :o)

Bardzo dobrze to opisałaś :/ po prostu życie jest niesprawiedliwe, inaczej tego nie można wytłumaczyć :] no i faktem jest też, że nie zawsze wina leży po stronie pań, ale moim zdaniem to nie ma znaczenia - to jest problem dla obojga partnerów, nie można tu na kogoś zrzucać winy..

Jeszcze za czasów młodości mojej mamy to jeśli małżeństwo nie mogło mieć dzieci to większość lekarzy zaczynało od maltretowania tylko i wyłącznie kobiety. A teraz w końcu jest po ludzku, nie możecie mieć dzieci to oboje "na tapetę" i badamy Was wzdłuż i wszerz.
Jeśli tylko dbamy o regularne wizyty i gina w czasie brania pigułek to naprawdę nie ma zagrożenia przy braniu pigułek. Tylko powtarzam trzeba pilnować wizyt u MĄDREGO lekarza.