Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

to juz jest koniec!

napisał/a: monisiek5 2010-06-04 18:21
prosilam i blagalam nic nie pomoglo... jest zawziety jak osiol, albo poprostu nic nie czul bedac ze mna! przez jedna glupia zdrade poszly w przeszlosc cale 3 lata... dzis zakonczylam te chora znajomosc... pisze tu dlatego zeby jakos sie wygadac.... mowie ze chora, poniewaz w glebi serca ja go kocham mimo wszystko, on ciagle wmawial ze tez mnie kocha, ale jakos nie moge pojac tego jak mozna zranic w taki sposob osobe ktora sie kocha ale tak naprawde sie kocha... ciezko mi sie po takim okresie przyzwyczaic do samotnosci, zawsze byl u mnie, albo ja u niego... telefon ciagle dzwonił a teraz cisza... najgorsze ze nawet nie wiem czy potrafilabym byc z kims innym, dotykac go i calowac... nie wchodzi mi to w glowe! boje sie tego ze znow zaufam, a ten ktos mnie zrani. nie wiem co mam myslec, ani co robic probuje jakos zajac sie swoim zyciem sama soba, ale nie mam jakos na nic chceci ;/ Jak wy sobie radziliscie w takich momentach? Jaki mieliscie stosunek do kolejnych partnerow? Ufaliscie im, czy byly tez jakies podejrzenia i obawy?
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2010-06-04 18:37
Mnie też kiedyś zdradzono i przyznam szczerze, że przy kolejnym partnerze byłam cholernie nie ufna i na każdym kroku widziałam że mnie zdradza, albo że mógłby. Choć on zapewniał że nie zdradza mnie i nigdy tego nie zrobi. Musiałam sobie z tym jakoś poradzić, bo można było oszaleć..... Minuta gdy nie odpisywał na sms i już milion myśli w głowie, wyjście z kolegami na mecz i też milion myśli że może to tylko wymówka, a poszedł do innej.
Teraz już jest ok, choć czasem zdarzają sie takie myśli w głowie, ale udowodnił mi wiele razy że nie zdradza (a ja nawet go sprawdziłam kilka razy).
Trudno jest zaufać gdy przeżyło się zdradę, ale warto.
napisał/a: facet_zatracenie 2010-06-16 20:14
No cóż ... mnie było bardzo ciężko, nadal jest nie łatwo. Mnie pomaga kontakt z ludźmi obu płci, ale taki zwyczajny towarzyski, bez zobowiązań i bez seksu. Ja po prostu dalej kocham moją drugą połowę, która sobie odeszła. Pomaga mi bardzo aktywność fizyczna na powietrzu, dużo jeżdżę na rowerze, dużo gram w tenisa i kosza.

Kontakt z naturą, wysiłek fizyczny, kontakt z ludźmi. Twoje życie tak jak i moje wymaga zmian, których ja nie chcę i pewnie ty też nie, ale ... muszę wprowadzić je do mojego życia, bo moja rodzina po 12-tu latach razem się rozsypała. Kiedy budzę się rano nie mogę w to wszystko uwierzyć, ale to już się stało.

Kolejne partnerki ... hm ... nie przewiduję. Zaprzyjaźnię się z każdą istotą na tej ziemi, mężczyzną, kobietą, czy inną płcią, ale drugą połowę to ja już mam. Odpadła? Cóż na siłę jej trzymać nie mogę bo byłaby nieszczęśliwa, a tego bym nie chciał.

Ja bym sobie odpuścił na Twoim miejscu, przynajmniej na jakiś czas. Pocieszanie się w objęciach kogoś innego, nie tworzy klimatu dla miłości która trwa i jest wieczna.