Trzy randki

napisał/a: Zakochany_26 2011-06-09 22:29
Witam !

Chciałbym coś wam przedstawić i zapytać was o zdanie .

Na wstępie mam 27 lat i chciałbym wam przedstawić pewna sytuację oraz zapytać o zdanie . Proszę na wstępie o racjonalne i przemyślane odpowiedzi . Opiszę pewną historię , która się wydarzyła , na dzień dzisiejszy sam nie znam zakończenia , ale niebawem obiecuję , że napiszę jak się ta historia skończyła .

Nie będę opisywał całego życiorysu bo to nie miejsce na takie historie , lecz spróbuje opisać sytuacje jak najbardziej szczegółowo i prawdziwie . Byłem w związku 5 lat moja wówczas kobieta zaszła w ciążę co prawda nie układało nam się przez ostatni czas , ale dziecko miało to zmienić . Lecz okazało się , że nie zmieniło , było jeszcze gorzej i postanowiliśmy zakończyć związek . Samotność jest nieraz straszna i okrutna . Człowiek , który jest samotny szuka bliskości i zrozumienia . Poznałem wtedy mając 24 lata dziewczynę . 19 latkę - pomyślałem wówczas czemu się nie spotkać ? Przeciesz i tak nie mam pomysłu na spędzenie wolnego czasu . Spotkaliśmy się była piękna , ale co najważniejsze rozmawialiśmy jak dobrzy starzy znajomi . Miałem wrażenie jakbyśmy się znali już 100 lat . Nie przywiązałem wtedy uwagi na sprawy uczuciowe bo chyba po 5 letnim związku nie byłem na to gotowy , lecz miała coś w sobie takiego co przyciągało mnie bardzo niej . Inteligencja , poczucie humoru , pozytywne nastawienie do życia , taką niewinność . Zauroczyłem się spędziliśmy z sobą teraz już wiem najwspanialszy czas w moim życiu , którego nie zapomnę . Kiedy urodziło się dziecko moje , coś we mnie pękło nie wiem jak to się stało , ale z dnia na dzień zrozumiałem , że muszę byc przy dziecku i tamtej kobiecie . Zastanawiałem się co zrobić bo mieliśmy razem zamieszkać , ale postawiłem na nią tą nową o przepięknym uśmiechu i błękitnych oczkach - tą nowo poznaną . Wynajeliśmy mieszkanie i spędziliśmy pierwszą noc wspólnie . Podczas tej nocy nie mogłem zasnąć , cały czas myślałem o tamtej , z którą mam dziecko . Nagle wszystko mi przypominało o niej a kobieta , która leżała właśnie obok mnie była nagle obca . Postanowiłem , że rano jej powiem o moich uczuciach i zakończę to - wracam do dziecka i jego matki . Tak tez zrobiłem rano powiedziałem jej o tym płakała - odwiozłem ją do domu i wróciłem . Lecz nagle poczułem , że robię źle ale już postanowione nie zmienię zdania ! Z perspektywy czasu bardzo żałuje swojej decyzji . Jak dziecko się urodziło było jeszcze gorzej nie dość , że kłótnie z byłą partnerką to i ona mówiła , że jak odejdę to ona nie da sobie rady , że targnie się na życie itd . Było mi jej szkoda czułem się odpowiedzialny za nia za dziecko , ale nie mogłem przestac mysleć o tamtej . Spotkałem ją przez następne 3 miesiące jakieś 2 razy , gdy ją widziałem chciałem powiedzieć , że wróć przepraszam , ale nie miałem chyba odwagi chodź prawie co wieczór o niej myślałem . Tak minoł miesiąc , dwa , trzy ponoć czas leczy rany . Później jest łatwiej , ale człowiek zadaje sobie pytanie jakby mogło być ?Któregoś wieczoru napisała z zapytaniem czy śpię ? Odp , że nie i zapytałem czy cos się stało . Postanowiliśmy , że się spotkamy . Ale nie za dzień czy dwa tylko zaraz teraz ! Spotkaliśmy się po jakiś 30 minutach piliśmy czekoladę gorącą i rozmawialiśmy . Wiem , że ona i ja nie mieliśmy siebie dosyć . Pojechaliśmy na weekend tam zbliżylismy sie znów do siebie i było jak dawniej . Namiętnie , cudownie , szalenie . Spędzalismy każdą chwilę z sobą był jeden problem - była matka mojego dziecka . Chciałem zakończyć tamto raz na zawsze i być tylko z nią . Zdobyć cały świat . Ale było cięzko tamta płakała , że co ona teraz zrobi z dzieckiem , że nie ma gdzie pójść , ze się zabije było mi trudno . Utrzymywałem ją jednoczesnie zdradzając osobę , która kocham . Po dwóch latach wyszło to wszystko trzy miesiące jak wrescie zakonczyłem stary związek . Znalazła mój tel i się o wszystkim dowiedziała . Wybaczyła mi - a ja jej obiecałem wierność do końca zycia . Nie zdradziłbym jej jakby nie ta presja . Wiem , że to nie wytłumaczenie , ale zycie czasem jest ciężkie a człowiek ślepy i głuchy . Pojawiły sie problemy przez rok strata pracy , długi itd do tej pory było ok wycieczki , wypady jednym słowy nie było rutyny . Przez natomiast ostatni rok moge powiedziec , że była wegetacja . Czym więcej było problemów tym bardziej ją kochałem , tym bardziej odnajdywałem w niej chwile spokoju . Wpadłem chyba w depresje bo nie mogłem się zebrać aby stanąć na nogi . Nie miałem ochoty by pracować , by wychodzić z nią na głupi chodzby spacer . Postanowilismy się przeprowadzić i zacząć wszystko od nowa . Lecz po miesiącu wtedy kiedy podnosiłem się ona powiedziała odchodzę . Było mi bardzo źle . Pierwszego dnia się upiłem , ale jak wstałem rano pomyślałem , ze trzeba pokazać na co mnie stać wziąść sie za pracę uregulować wszystko i zacząć nowe zycie ! Tak tez zrobiłem los tak chyba chciał , że następnego dnia wygrałem dużą sumę . Spłaciłem wszystko , bez problemów ale tez bez osoby dla , której tu i teraz bez wachania oddałbym życie ! Wszyscy doradzali daj jej czas niech zatęskni . Ja natomiast myslę , że jak przez rok czasu rutyny zostawić kogoś to nic z tego nie wyjdzie . Więc postanowiłem coś zrobić - spróbować rozkochać ja na nowo . Ja uważam , że jeżeli się kogoś kocha to miłosc nie przemija ma swoje wzloty i upatki . Wiem dzisiaj , że to jest ta , na która czekałem całe życie . Postanowiłem ją zaprosić na 3 randki , ale w inny sposób jak to się robi . Nie telefonicznie , nie pytając . Napisałem jej wiadomość , która przyczepiłem do róży na wstępie przeprosiłem za swoje zachowanie za to , że ją zaniedbałem , że nie potrafiłem czegoś zrobić , ale ponoć Kochająca osoba popełnia prawie zawsze ten błąd,
że nie czuje, kiedy druga strona przestaje kochać . Więc chciałem jej pokazać , że mi na niej zależy i to bardzo . Napisałem jej , że będę wieczorem pod jej domem i zabiorę ją na randkę , że nie bede dzwonił , że chcem jej pokazac inne życie . I do niej nalezy wybór czy przyjdzie o wyznaczonej godzinie czy nie . Jeżeli nie to odejdę nie będę prosił jeżeli chce to ma być . Przyszła . Chciałem zrobić z nią to co kiedys robilismy tylko inaczej - pokazać , że rutynę można zwalczyć . Zabrałem ją najpierw na spacer , pogadaliśmy i kiedy juz wracaliśmy przechodzilismy obok hotelu spa , zapytałem czy nie jest rozczarowana przecież , te randki miały być wyjątkowe , magiczne - odpowiedziała , że nie . Ja powiedziałem , ale przeciesz wiesz , że potrafię cię zaskoczyć . Chwyciłem ją za rękę i weszliśmy do hotelu . Nie wiedziała co się dzieje i gdzie idziemy . Podeszliśmy do recepcji spa tam juz panie na nią czekały i zaprowadziły do przebieralni informując , ,że idzie na masaż . Napewno pomyślała , że ale dupek chce mnie przekupic masażem ?! Natomiast jak weszła do gabinetu były porozstawiane świeczki , lezała róża i koperta z zaproszeniem na druga randkę . Natomiast do gabinetu nie weszła masażystka sama tylko ze mną . Ja zrobiłem jej ten masaż . Kiedyś bywaliśmy na masażach , ale chciałem jej pokazać , że można to zrobić inaczej . Druga randka natomiast miała być na świezym powietrzu . Przyjechałem po nią i powiedziałem , że tak wiele mówiłaś o pewnych miejscach a ja zawsze byłem głuchy . Poprosiłem aby mi je pokazała . Wiem , że lubiała jeździć rowerem a my nigdy tego nie robilismy więc wczesniej wypozyczyłem dwa rowery i wsadziłęm do busa ona o tym nie wiedziała . Następnie przejechalismy kawałek . Zapytałem czy jeszcze daleko na to ona , że jakies 7 km . Więc mówię ok idziemy ! No co ty to daleko podjedźmy jeszcze kawałek . Powiedziałem , że nie . Wyszliśmy z samochodu i wyciągnełem rowery . Widziałem uśmiech na jej twarzy , zaskoczenie takie jak za dawnych lat . Pojechaliśmy tam , nawet skęciliśmy do lasu zaplanowałem , że rozpalimy ognisko , zjemy kiełbaski posiedzimy , pogadamy i tak tez było . Było wspaniale dawno juz tak dobrze się nie bawiłem . Natomiast ona przyjeła zaproszenie na 3 randki . Jutro będzie ostatnia . Jak spotkaliśmy się pierwszy raz i wypilismy kawę pojechaliśmy jeszcze do Gdańska na obiad . Trafiliśmy do fajnej restauracji , gdzie bardzo posmakowały nam ziemniaki takie kuleczki zapiekane ale o wyjątkowym smaku . Chcę jutro z nią się spotkać na kawę , natępnie wsiąć w pociąg i tam pojechac na obiad . Nigdy nie jeździłem pociągiem może 2 razy w zyciu . Zawsze jeździliśmy wszędzie autem chcem jej pokazać , że mogę się dla niej zmienić . Po obiedzie chciałbym zabrać ja na spacer jak pogoda dopisze to dogadałem się z restauracją przy plaży w sopocie , że wystawia stolik na plażę , pochodnie obok i podadzą nam tam kolację która zjemy przy zachodzie słońca. Co będzie dalej nike wiem na dzień dzisiejszy , ale wiem jedno o miłość się nie prosi więc jak po tych 3 randkach stwierdzi , że to nie to oddaje ci właśnie Edytko wolność . Od tego momentu jak to czytasz jesteś wolną osobą , możesz robić to co chcesz i z kim chcesz . Chciałem cię przeprosić za wyrządzone krzywdy , ale powiem ci , że mocno cię kocham . Kocham cię ponad życie , ale nie potrafię żyć w niepewności i rozłonce z tobą . Dam nam jednak jeszcze jedną szansę jeżeli może masz chodź chwilę zwątpienia i gdzieś głęboko coś się jeszcze tli to bądź dnia 20.06.2011r o godzinie 17:00 w tym miejscu gdzie się spotkaliśmy po raz pierwszy . Zaczniemy wszystko od nowa a ja pokażę i udowodnię tobie , że potrafię taki byc jaki byłem przez 3 randki . Jeżeli cię nie będzie życże ci wszystkiego najlepszego w życiu . Kocham cię
napisał/a: ~gość 2011-06-10 00:56
a co z matką i dzieckiem?
płacisz alimenty?

Zakochany_26 napisal(a):. Utrzymywałem ją jednoczesnie zdradzając osobę , która kocham .
sypiałes z matką Twojego dziecka, czy mas zna mysli inny rodzaj zdrady?
napisał/a: LickingFan 2011-06-18 19:45
hmmm
Ja ostatnio miałem podobną sytuację tylko z drugiej strony. Poznałem kobietę z dzieckiem (po rozwodzie z ojcem dziecka), bardzo atrakcyjną, super układała nam się rozmowa przez Internet, sama zaczęła flirtować i generalnie odniosłem wrażenie, że z tych naszych rozmów może coś powstać. Zaprosiła mnie do siebie, kupiłem kwiaty, wino i poszedłem. Niestety poszło inaczej niż sobie wyobrażałem, bo powiedziała mi, że nie szuka stałego związku. To zrozumiałe, ale poraziła mnie jej argumentacja. Szczerze rozmawialiśmy i zapytałem, czy nie brakuje jej bliskości, seksu i całej tej otoczki związanej z byciem razem. W odpowiedzi usłyszałem, że nie, bo cały czas wypełnia jej zajmowanie się dzieckiem i praca, a gdy ma potrzeby natury seksualnej to realizuje je z ojcem dziecka, który ma swoją kobietę. Oczywiście ta kobieta nic nie wie...... dziwne....